Systemy sprawnie działają w Białymstoku, Krakowie czy Trójmieście. I rynek będzie rósł, ponieważ przeznaczamy na to pieniądze Unijne. – Miękka infrastruktura, do której należą inteligentne systemy transportowe, ma ułatwiać życie mieszkańcom miast, zajmować się transportem publicznym, zmniejszać korki i udrażniać ulice – mówi Krzysztof Gorzkowski z firmy która zajmuje się takimi systemami.
Systemy są nowoczesnymi narzędziami informatycznymi, które dostarczają informacji kierowcom i pasażerom korzystającym z transportu miejskiego. – Systemy rozpoznają pieszego z laską, czyli osobę niewidomą – mówi Łukasz Oleszczuk ze Stowarzyszenia Integracji Stołecznej Komunikacji . - Ta informacja może powodować wydłużenie sygnału dla pieszego – wyjaśnia.
W Warszawie działa taki system, ale nie przynosi efektów jakich można oczekiwać od nowoczesnych rozwiązań. Przy Wisłostradzie, na tablicy zmiennej treści, od kilku miesięcy wyświetlany jest ten sam komunikat "tunel nieczynny”. Kierowcy spodziewający się informacji dotyczącej zalecanego objazdu niestety nie otrzymają jej od Inteligentnego Systemu Transportu.
- Trzeba zaznaczyć, że polskie prawo ma ograniczenia w stosowaniu znaków zmiennej treści – dodaje Łukasz Oleszczuk. – Każdy znak i sygnał, który pojawi się na drodze publicznej musi posiadać zatwierdzenie – wyjaśnia.
Efekt jest taki, ze każdą zmianę, którą warto wprowadzić ze względu na zaistniałe okoliczności na drodze – wypadek, pogoda – trzeba mieć oficjalnie zatwierdzoną. Bez zmiany przepisów i dostosowania ich do możliwości Inteligentnych Systemów Transportowych nie ruszymy z miejsca.
Zapraszamy do wysłuchania materiału Kuby Witkowskiego.
Porannego pasma "Zapraszamy do Trójki" można słuchać od poniedziałku do soboty między godziną 6.00 a 9.00.