- Jeżeli pasażer nie jest bezdomny, tylko się nie myje i brzydko mówiąc śmierdzi, to może być usunięty z pojazdu - mówi Igor Krajnow, rzecznik warszawskiego ZTM.
- Do tej pory obowiązujące przepisy porządkowe nie dawały żadnej furtki osobom uprawnionym, a więc kierowcom i kontrolerom, do reakcji w takiej sytuacji - mówi Justyna Góźdź, rzecznik lubelskiego Zarządu Transportu Miejskiego. Rzecznik dodaje, że ci, którzy przebywali w autobusie byli skazani na podróż z taką osobą, a zmiany w uchwale to zmieniają.
W Lublinie powstał projekt uchwały miejskiej, który kierowcom komunikacji daje możliwość wypraszania z pojazdów osób, które nie dbają o higienę osobistą. - Nawet osoba posiadająca bilet uprawniający do przejazdu może zostać wyproszona z pojazdu i takiemu pasażerowi zgodnie z zapisami uchwały nie przysługuje zwrot należności za przejazd - wyjaśnia rzeczniczka.
Igor Krajnow, rzecznik warszawskiego Zarządu Transportu Miejskiego wyjaśnia, że taka sama zasada obowiązuje w stolicy. - Chodzi o wszystkie osoby, które wydzielają bardzo przykry dla pozostałych pasażerów zapach - mówi Krajnow dodaje jednak, że każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie.
Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka podkreśla, że zupełnie nie ważne jest to, czy przykry zapach wydziela osoba bezdomna czy nie. - Chodzi o to, by inni pasażerowie mogli spokojnie korzystać z transportu. To czy dyskomfort stwarza osoba bezdomna czy inna nie ma znaczenia.
Zapraszamy do wysłuchania materiału Izabeli Woźniak.