Otyłość zabija

W szkolnych sklepikach bez problemu można kupić rozmaite lizaki, smoczki, batoniki, chipsy i wszystko co łatwo prowadzi do nadwagi. Nie pomagają apele lekarzy, dzieci są coraz mniej sprawne fizycznie i tyją na potęgę.

Zdaniem prof. Władysława Grzeszczaka ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, gwałtownie rośnie ilość ludzi otyłych, a problem ten jest szczególnie widoczny wśród dzieci. - Dzieci siedzą przed telewizorami, grają w gry komputerowe, podczas gdy w tym wieku powinny biegać, skakać i fikać. Tymczasem zyskują na wadze - ostrzega prof. Grzeszczak.

Dodaje, że u kilku procent dzieci w wieku od 12 do 16 lat wykrywa się już cukrzycę. Ponieważ młodzi pacjenci nadal nie przestrzegają zaleceń lekarza, nie uprawiają sportów i nie odchudzają się, szybko okazuje się, że trzeba je leczyć farmakologicznie, zupełnie jak dorosłych. Nadwaga prowadzi też do miażdżycy i wczesnych zawałów serca.

Aby temu zapobiec w przyszłym roku do przedszkoli wkroczą dietetycy. Będą propagowali zdrowy styl życia wśród rodziców, opiekunów i wychowawców.

(miro)