Wśród dzieł, które doczekały się realizacji znalazł się "Raj utracony" według Johna Miltona, a także "Polskie Requiem" oraz "Koncert podwójny na skrzypce i altówkę". Ale inne wielkie zamierzenia z 1977 roku wciąż czekają na realizację.
Zapytany o istotę swej muzyki, Krzysztof Penderecki przede wszystkim odżegnał się od tendencji muzykologów do szufladkowania i etykietowania. Jako przykład podał sonoryzm, który według badaczy jest dominującą cechą utworów kompozytora z pierwszego okresu. Tymczasem sam Penderecki uważa go za zjawisko wtórne wobec architektoniki dzieła.
- Ważne jest narzucenie sobie zamkniętej formy. Trzeba znaleźć całość, kształt. W "Pasji" wszystkie części a capella napisane są ścisłą techniką, dlatego że potrzebna mi była dyscyplina, zawężenie możliwości - wyjaśnił. Penderecki często rysuje plan całego utworu. - Utwór, który ma logikę w konstrukcji czysto graficznej, ma logikę dźwiękową, wszystko jedno jakie dźwięki się podłoży - dodał. Kompozytor często posługuje się przy tym proporcjami liczbowymi: ich logika jest sprawdzona i niezachwiana.
- Komponowanie jest pracą intelektualną i żmudną - wyjaśnia Penderecki. - Rzemiosło jest rzeczą nieodzowną i pierwszoplanową. Ucząc kompozycji, kładę nacisk na rzemiosło, bo niestety nie da się nikogo nauczyć komponowania. A Rzemiosła - tak! Okazuje się jednak, że rzemiosło nie wystarcza. Najistotniejsza jest osobowość. Kompozytora powinno się poznać po paru taktach, niezależnie od techniki, jaką się posługuje. Messiaena, Lutosławskiego potrafię rozpoznać. Setki innych kompozytorów - nie...
W rozmowie z Izabellą Grzenkowicz Krzysztof Penderecki mówił także o fascynujących go wielkich tematach wywodzących się z kultury śródziemnomorskiej, o polskości swej muzyki, o swym stosunku do odbiorcy oraz o tym, jakich kompozytorów i dlaczego uważa za pozbawionych talentu. Zapraszamy do słuchania.