Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 23.02.2014

Rewolucja na Ukrainie. Opozycja przejmuje władzę

Koniec ery Janukowycza! Obowiązki głowy państwa przejął nowy przewodniczący Rady Najwyższej Ołeksandr Turczynow, który wywodzi się z partii opozycyjnej. Do wtorku ma powstać nowy rząd. 25 maja Ukraińcy będą wybierać prezydenta.

Opozycja bierze władzę w swoje ręce. Parlament odsunął od władzy nie tylko prezydenta Wiktora Janukowycza, ale też polityków zajmujących kluczowe stanowiska w państwie.

Ołeksandr Turczynow przejął obowiązki prezydenta>>>

Szefem resortu spraw wewnętrznych przestał być znienawidzony przez Majdan Witalij Zacharczenko. Leonid Kożar przestał pełnić funkcję szefa ukraińskiej dyplomacji. Zmienił się także prokurator generalny. Z informacji przekazywanych przez dotychczasową opozycję wynika, że Wiktor Pszonka chciał uciec z Ukrainy, ale został zatrzymany na lotnisku w Doniecku. Doszło do strzelaniny i Pszonce udało się zbiec. Nie wiadomo, gdzie się znajduje. Tak samo jak zagadką pozostaje miejsce pobytu Janukowycza.

W ramach nowych porządków opozycja chce powołać nowy rząd w ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin. Skład nowej Rady Ministrów ma być gotowy we wtorek. Wśród najpoważniejszych kandydatów na stanowisko premiera wymienia się między innymi: Arsenija Jaceniuka (szefa parlamentarnej frakcji Batkiwszczyna) oraz byłego ministra spraw zagranicznych Petro Poroszenko. W tym kontekście padało także nazwisko byłej premier Julii Tymoszenko, która w sobotę opuściła charkowskie wiezienie.

Tymoszenko oświadczyła jednak, że nie chce być premierem. W swoim oświadczeniu napisała, że jej rzekoma kandydatura jest dla niej samej niespodzianką. Nikt tego z nią nie konsultował. Jak napisała, nie chce kandydować i dlatego prosi, aby przerwać wszelkie spekulacje na ten temat.

Tymoszenko nie kryje, że gra o dużo wyższą stawkę: chce zostać prezydentem Ukrainy.  Deputowani zdecydowali, że wybory prezydenckie odbędą się 25 maja. Nie wiadomo, czy była premier pozostanie wspólnym kandydatem wszystkich sił opozycyjnych. W czasie, gdy przebywała w więzieniu start w wyborach prezydenckich zapowiadali trzej liderzy ugrupowań opozycyjnych, czyli: oprócz Jaceniuka, Witalij Kliczko i Ołeh Tiahnybok.

Julia Tymoszenko wprost z więzienia przyjechała do Kijowa (źródło: UA 1+1/x-news)

Trudna do przewidzenia jest przyszłość dotychczasowego prezydenta. Frakcja parlamentarna Partii Regionów obarczyła Janukowycza całkowitą odpowiedzialnością za to, co stało się w kraju od początku protestów antyrządowych, które wybuchły w listopadzie 2013 roku.
- Przeżywamy jedną z najtrudniejszych i najbardziej tragicznych chwil w historii naszego państwa. Ukraina została ograbiona i porzucona, jednak nie ma to znaczenia wobec tragedii, która spotkała dziesiątki ukraińskich rodzin, które straciły swych bliskich po obu stronach konfliktu. Ukraina została zdradzona. Cała odpowiedzialność za to spoczywa na Janukowyczu i jego najbliższym otoczeniu - głosi oświadczenie frakcji Partii Regionów.

Według ostatnich oficjalnych danych w starciach zginęły 82 osoby. Kilkaset osób zostało rannych. Śledztwo w sprawie zabójstw, których ofiarą padli uczestnicy antyrządowych protestów zostało już wszczęte . Wszystkie przypadki połączono w jedną sprawę dotyczącą masowego zabójstwa.

- Wszystkie zabójstwa, które zostały popełnione na Majdanie, wcześniej były rozproszone w oddzielnych sprawach karnych. Zajmowały się nimi organy spraw wewnętrznych niskiego szczebla. Rozumiecie: milicja badała sprawy, w których sama milicja zabijała ludzi - tłumaczył Ołeh Machnicki, odpowiedzialny za pracę prokuratury.

Według niego, podjęto działania, których celem jest zatrzymanie i postawienie przed sądem dotychczasowego prokuratora generalnego.

Trwają też poszukiwania Janukowycza. W sobotnie popołudnie przebywał najprawdopodobniej w Charkowie. W specjalnym nagraniu odgrażał się że władzy nie odda.

"Nie wiadomo, gdzie jest Janukowycz"

Janukowycz: nie ustąpię (źródło: UA 1+1/x-news)

Na ulicach Kijowa porządku pilnuje Samoobrona Majdanu. Nie ma ani milicjantów ani innych mundurowych.
Także Samoobrona Majdanu jest w podkijowskiej rezydencji Janukowycza.
Widać, że prezydent i jego współpracownicy uciekali w pośpiechu. W willi znaleziono ślady po ogniskach, w których palono dokumenty. Jak relacjonują świadkowie, akt było bardzo dużo. Część wrzucono do pobliskiej rzeczki. Płetwonurkowie wyławiają papiery z wody. Są sortowane i przeglądane. Znaleziono między innymi rachunki opiewające na miliony dolarów. - To dokumenty rozliczeniowe potwierdzające bankowe wpłaty od sponsorów i kolegów Janukowycza na dziesiątki, dziesiątki milionów dolarów - twierdzą ludzie, którzy przeglądają papiery.

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>

IAR/PAP/asop

''