Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 06.05.2014

Prawdziwy raport o Krymie? "Tylko 15 procent za Rosją”

Rada Praw Człowieka przy prezydencie Rosji przez przypadek opublikowała realne wyniki głosowania w krymskim referendum – podała ukraińska telewizja 1+1. Wynikać ma z nich, że na Krymie za aneksją była mniejszość, a nie "97 procent", jak podawał Kreml. Według komentatorów, podobny zabieg planuje teraz Putin w Doniecku.
BTR-80 z flagą Republiki Krymskiej podczas próby parady na 9 maja na placu Czerwonym w Moskwie (5 maja)BTR-80 z flagą Republiki Krymskiej podczas próby parady na 9 maja na placu Czerwonym w Moskwie (5 maja)PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>

Władze Ukrainy boją się masowych prowokacji 9 maja [relacja >>>]

Informacja o wynikach referendum na krótko pojawiła się na stronie internetowej tej instytucji doradczej prezydenta Rosji, potem szybko znikła - poinformowała ukraińska telewizja TSN 1+1.

Według niej, z raportu Rady Praw Człowieka przy prezydencie Rosji wynika, że frekwencja podczas głosowania 16 marca wyniosła 30 procent. Natomiast spośród tych, którzy przyszli, tylko połowa obywateli opowiedziała się za aneksją Krymu do Federacji Rosji. Stąd wynika, że 15 procent mieszkańców głosowało za przyłączeniem półwyspu do Rosji.

Oficjalne wyniki referendum na Krymie, ogłoszone przez Kreml, to 97 procent poparcia dla przyłączenia do Rosji i 83-procentowa frekwencja. Wyniki te opinia publiczna przyjęła z dużym sceptycyzmem, tym bardziej, że raportowano o licznych nieprawidłowościach wyborczych.

Referendum odbyło w czasie gdy na półwyspie od kilku tygodni obecni byli rosyjscy żołnierze, bez oznakowania, ale z karabinami kałasznikowa i ciężkim sprzętem. Przy ich wsparciu lokalni prorosyjscy separatyści zajęli budynki administracji i przejęli jednostki ukraińskiej armii. Jeszcze wcześniej pod okiem uzbrojonych żołnierzy doprowadzono do zmiany rządu lokalnego na Krymie, na jego czele stanęli prorosyjscy działacze, niektórzy z nich, jak Siergiej Aksonow, z dość kontrowersyjną przeszłością.

Jak raportuje telewizja TSN, raport o Krymie szybko zniknął ze strony rady. Jednak stacja ta podkreśla, że jedna z członkiń rady, Swietłana Gannuszkina w wywiadzie dla Kanału 24 powiedziała, że Rosja skompromitowała się w sprawie Krymu.

Dane opublikowane na stronie rady przy prezydencie Rosji są podobne do tych, które wcześniej przedstawiła rada krymskich Tatarów, Medżlis.

11 maja Władimir Putin ma zamiar powtórzyć krymski scenariusz “wyborczy” w sprawie status tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Jak komentuje na blogu w "Forbesie" Paul. R. Gregory, prezydent Rosji ma zamiar jeszcze raz przeprowadzić podobną oszukańczą grę. Liczy na to, że przekona Rosjan i część sympatyzującej z nim prasy i polityków na Zachodzie, że ludzie ze wschodniej Ukrainy rzeczywiście chcą się od niej oderwać…

Prawda.com.ua/Telewizja TSN 1+1/Forbes/agkm