Prezydenci Ukrainy i Rosji uzgodnili "format rozmów", jakie przeprowadzą w Mediolanie. Do spotkania Petro Poroszenko i Władimira Putina ma dojść na marginesie szczytu Azja Europa, który rozpocznie się we czwartek.
Ukraiński prezydent zapowiadał wcześniej, że w Mediolanie chce rozmawiać z Putinem o pokoju w Donbasie i rozwiązaniu konfliktu gazowego między Ukrainą a Rosją.
Kijów kontra Moskwa: wojna o niepodległość Ukrainy (analiza)>>>
Jak wynika z informacji przekazanych przez sekretarza stanu USA Johna Kerrego na Ukrainie jest coraz mniej wojsk rosyjskich. Jak uznał jest to jedno z kryteriów zniesienia sankcji. Według niego, Rosja musi ponadto uwolnić zakładników i wszystkich jeńców, wycofać wszystkie oddziały i sprzęt z Ukrainy, "zamknąć granice", a także przywrócić suwerenność kraju wzdłuż granicy ukraińsko-rosyjskiej pod egidą OBWE.
Komunikat tej treści pojawił się po wtorkowym spotkaniu w Paryżu szefów dyplomacji USA i Rosji. Ich rozmowa trwała ponad trzy godziny.
- Na tym etapie niektóre z tych rzeczy się dzieją. Żołnierze się wycofują, wycofany musi jeszcze zostać ciężki sprzęt, a granica musi być naprawdę kontrolowana i zabezpieczona - oświadczył John Kerry.
Według niego, USA oraz społeczność międzynarodowa nie uznają żadnych referendów, jakie na okupowanych obszarach wschodniej Ukrainy mogliby przeprowadzić prorosyjscy separatyści. Ławrow się z nim nie zgodził. Bojówkarze ogłosili, że nie uznają wyborów do parlamentu, jakie zarządził Poroszenko. Chcą 9 listopada zorganizować własne wybory do lokalnych władz. Kijów już zapowiedział, że nie uzna ich wyników
Agencja AP zwraca uwagę, że choć w wypowiedzi Kerry'ego nie padło słowo "reset" - jak brzmiała porzucona obecnie doktryna przyjęta przez USA w relacjach z Rosją - to używał on podobnych słów, mówiąc o pokonywaniu przez oba kraje dzielących je różnic i współpracy w dziedzinach, gdzie ich interesy są zbieżne.
Mimo ogłoszonego 5 września zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy wciąż dochodzi do walk. We wtorek niespokojnie było pod Mariupolem, gdzie zginęło 7 cywilów a separatyści ostrzelali kondukt żałobny. Miasto jest regularnie obserwowane za pomocą rosyjskich samolotów bezzałogowych. Do położonego 40 kilometrów na Wschód Nowoazowska, który od końca sierpnia jest pod kontrolą Rosjan, przybyła nowa grupa dywersantów i żołnierzy oddziałów specjalnych. Wojskowi nie ukrywają, że należą do rosyjskich sił zbrojnych.
WOJNA NA UKRAINIE: serwis specjalny >>>
IAR/PAP/asop
