Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Klaudia Dadura 11.02.2019

Szef MSZ o konferencji bliskowschodniej: około 60 państw potwierdziło obecność

Przedstawiciele około 60 krajów mają wziąć udział w zaplanowanej na środę i czwartek w Warszawie konferencji na temat Bliskiego Wschodu. Zapowiedział to w rozmowie z Polskim Radiem minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Szef polskiej dyplomacji jest jednym z gospodarzy organizowanego przez Stany Zjednoczone i Polskę spotkania.
Posłuchaj
  • MSZ zapowiada konferencje bliskowschodnią. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Czytaj także

Początkowo konferencja była przez Amerykanów zapowiadana jako spotkanie głównie na temat zagrożenia ze strony Iranu. Minister Jacek Czaputowicz poinformował jednak, że tematyka rozmów obejmie wiele innych spraw związanych z Bliskim Wschodem. Szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że w Warszawie nie zapadną żadne ostateczne ustalenia dotyczące regionu, ale że będzie to punkt wyjściowy do dalszych rozmów.

- Chcielibyśmy, żeby ta konferencja zainicjowała proces, nazwijmy go procesem warszawskim. Chodzi o pogłębioną dyskusję na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie i sposobu, w jaki należałoby postępować, by rozwiązać te problemy, złagodzić konflikty, zapewnić pokój i stabilność. Będą powołane grupy robocze, one będą zapowiedziane bez szczegółów, które będą później spotykać się w różnych państwach - powiedział Jacek Czaputowicz.

Według ministra spraw zagranicznych, w konferencji mają wziąć udział przedstawiciele około 60 krajów, w tym 11 z Bliskiego Wschodu. Chodzi o Arabię Saudyjską, Bahrajn, Izrael, Jemen, Jordanię, Kuwejt, Maroko, Oman, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Tunezję. Nie będzie jednak Iranu, Syrii czy Palestyny. Przedstawicieli nie wyślą także Rosja czy Turcja, które tego dnia organizują własną konferencję na temat zakończenia wojny w Syrii.

Działania na rzecz zbliżenia stanowiska Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej

Jacek Czaputowicz poinformował, że w Warszawie będą natomiast obecne wszystkie kraje Unii Europejskiej. Jak dodał, Polska chce dzięki temu być pomostem w relacjach między Europą a Stanami Zjednoczonymi.

- Wszystkie państwa Unii Europejskiej będą reprezentowane na tej konferencji, zdecydowana większość na poziomie politycznym czyli ministrów i wiceministrów. Jest to ważny znak, że Unia Europejska będzie bardzo silnie obecna. Nam chodzi o to, aby w sytuacji, kiedy następuje pewien rozdźwięk między Unią Europejską, jej głównymi państwami a Stanami Zjednoczonymi, to jest to sytuacja dla nas niekorzystna. Będziemy działać na rzecz zbliżenia stanowiska Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej - dodał szef MSZ.

Ze strony amerykańskiej do Warszawy przyjadą m.in. wiceprezydent Mike Pence i sekretarz stanu Mike Pompeo.

Główne tematy konferencji to wojny w Syrii i Jemenie, konflikt izraelsko-palestyński, a także pomoc humanitarna, uchodźcy, broń masowego rażenia, terroryzm i zagrożenia hybrydowe.

Zapowiedź organizacji konferencji w Warszawie spotkała się początkowo z krytyką kilku krajów. Iran, który nie został zaproszony, oświadczył, że konferencja będzie służyć realizacji interesów Stanów Zjednoczonych. Podobne oświadczenia wydały też władze palestyńskie. Zaproszenie do Warszawy odrzuciła też szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.

dn/kad