Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 04.03.2019

Prognostyk przed wyborem nowego prezydenta. Co mówią nam wybory samorządowe na Litwie?

Wybory samorządowe na Litwie nie przyniosły zaskoczenia. Nierozstrzygnięty wciąż jest najważniejszy bój – o urząd mera Wilna, trzeciej czy czwartej osoby w państwie – mówi portalowi PolskieRadio24.pl Dominik Wilczewski, publicysta ”Przeglądu Bałtyckiego”. Wyniki wyborów dają nam już pewne wskazówki przed majowymi wyborami prezydenta.

Na Litwie w niedzielę odbyły się wybory samorządowe. Dominik Wilczewski, dziennikarz i publicysta ”Przeglądu Bałtyckiego”, przyznaje, że nie przyniosły niespodzianek. Nie wszystko jest wciąż rozstrzygnięte -  w niektórych miastach, w tym w Wilnie, musi być przeprowadzona druga tura. 

- Najważniejszy w tych wyborach jest wyścig o stanowisko mera Wilna. Mieszka tu 600 tys. osób, a Litwa liczy 3 mln osób. Zatem mer Wilna to czwarta czy nawet trzecia osoba w państwie wedle politycznego znaczenia. W drugiej turze czeka nas rozgrywka między urzędującym i byłym merem. Co ciekawe, obaj reprezentowali tym razem komitety społeczne, nie partie – zaznacza Dominik Wilczewski.

Dziennikarz ”Przeglądu Bałtyckiego” zwraca przy tym uwagę na litewskie osobliwości komitetów społecznych: - Na Litwie zjawisko komitetów obywatelskich nie ma wiele wspólnego z ruchami miejskimi, tak jak pojmujemy je w Polsce. Są to najczęściej partie polityczne, które próbują się w taki sposób kamuflować. Udają, że nie są partią, ale szerszym ruchem.

W maju na Litwie wybory prezydenckie  

Czy wyniki wyborów niosą jakieś wskazówki, jeśli chodzi o wybory do Parlamentu Europejskiego czy też wybory prezydenckie na Litwie?

Dominik Wilczewski ocenia, że teoretycznie widać niewielki wzrost poparcia dla opozycyjnej partii Związek Ojczyzny - Litewscy Chrześcijańscy Demokraci (TS-LKD). - To mogłoby prowadzić do wniosku, że kandydatka tej partii Ingrida Szimonyte może liczyć na duże poparcie w wyborach prezydenckich i że rządzący Litewski Związek Rolników i Zielonych (LVŻS) nie zdołał poszerzyć elektoratu, co może mieć wpływ na wyniki nadchodzących wyborów. Tutaj jednak nie ma stuprocentowego przełożenia, bo głosujący w wyborach samorządowych i prezydenckich kierują się innymi przesłankami. O co innego chodzi w tych wyborach, zwycięzca pierwszych odpowiada za czyste ulice i wywożenie śmierci na czas, w drugich wybrany polityk prowadzi politykę zagraniczną. Inaczej podejmuje się decyzje – dodaje nasz rozmówca.

Nie ma więc bezpośredniego przełożenia tych wyników, choć w pewnym zakresie można je traktować jako prognostyk, tzn. partia konserwatystów będzie miała zapewne lepszy wynik, obecny premier wypadnie prawdopodobnie gorzej – mówi dziennikarz ”Przeglądu Bałtyckiego”.

Sondaże przedwyborcze na Litwie pokazują, że obecni faworyci na urząd prezydenta po Dalii Grybauskaite, która wedle konstytucji nie może sprawować tego urzędu po drugiej kadencji, to premier Saulius Skvernelis, posłanka Ingrida Szimonyte i Gitanas Nauseda. – Ten ostatni niezależny ekonomista, uchodził za eksperta ds. gospodarczych. Ta trójka w większości sondaży wyprzedzała znacznie rywali, w różnych konfiguracjach. Ważne jest, kto przejdzie do drugiej tury. W ostatnim czasie badania dawały największe szanse Nausedzie i Szimonyte – dodał Dominik Wilczewski. Jak zaznacza, ta dwójka miała w różnych sondażach poparcie ponad 20-25 proc., natomiast Saulius Skvernelis otrzymywał raczej poniżej 20 proc. głosów, ale przed Litwinami ciągle są dwa miesiące kampanii wyborczej.

Zmiany na Litwie na horyzoncie?

Jeśli chodzi o możliwe zmiany na Litwie w związku z odejściem Grybauskaite, to ekspert nie widzi raczej takich przesłanek, jeśli chodzi o interesujące szczególnie Polaków kwestie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.

 - Priorytety Litwy się nie zmieniają. Nie ma mowy o odejściu od takich pryncypiów jak wzmocnienie potencjału obronnego, przeciwdziałanie rosyjskiej propagandzie, zabiegi o zwiększenie NATO i wojsk USA w regionie. Co do tego elity Litwy się zgadzają, bez względu na podziały partyjne – podkreśla Dominik Wilczewski. Inne zmiany, jeśli chodzi o politykę wewnętrzną, gospodarczą, zapewne mogą nastąpić. Partia Szimonyte stawia na gospodarkę liberalną, konserwatyści uchodzą za partię prosocjalną – dodaje.

Wyniki Polaków i wileński niedźwiedź

- W tym roku startowała nie tylko Akcja Wyborcza Polaków na Litwie, ale też inne komitety – zaznacza Dominik Wilczewski. Zauważa, że dość dużą porażkę odniosła AWPL w Wilnie, być może dlatego, że wystawiono mniej popularną kandydatkę.

W wyborach w Wilnie startowało nowe ugrupowanie Niedźwiedź Wilnian, jego kandydatem na mera Wilna był Rajmund Klonowski. – To była interesująca próba połączenia różnych środowisk, na listach byli Polacy, Litwini, przedstawiciele innych mniejszości narodowych. Ugrupowanie uzyskało małą liczbę głosów. Tworzyły je jednak osoby mało rozpoznawalne. Niektóre postulaty zapewne były ciekawe z punktu widzenia polityki samorządowej, jednak to za mało – mówi Dominik Wilczewski.

Ocenia, że inicjatywa zapewne rozpadnie się teraz, nie wydaje się bowiem, by ugrupowanie stawiało sobie inny cel niż udział w tych wyborach. - Osoby zaangażowane w ten projekt zapewne poszukają sobie innych dróg działalności politycznej i społecznej – mówi.

Czy to miała być alternatywa dla AWPL? – Tak o tym projekcie mówiono, jednak liderzy tego ugrupowania nie przedstawiali sytuacji w ten sposób. Niedźwiedź miał być alternatywą także dla innych ugrupowań. Nie miała to być partia mniejszości, ale ogólnowileńska, dla wszystkich z Wilna, bez względu na pochodzenie – zauważa Dominik Wilczewski.

***

Według danych podanych przez litewską komisję wyborczą, wybory samorządowe na Litwie wygrał Związek Ojczyzny - Litewscy Chrześcijańscy Demokraci (TS-LKD) z wynikiem 16 proc. głosów.

Drugie miejsce zajęła Litewska Partia Socjaldemokratyczna (LSDP), uzyskując 13,3 proc. głosów. Partia rządząca obecnie na Litwie, Litewski Związek Rolników i Zielonych (LVŻS), zdobył 11,2 proc. głosów. Czteroprocentowy próg osiągnęły również ugrupowania Litewski Ruch Liberałów (LRLS) – ok. 6 proc. i Partia Pracy (DP) – około 5 proc. głosów. Różne komitety społeczne zdobyły ponad 26 proc. głosów na Litwie. 

Wybory prezydenckie na Litwie odbędą się 12 maja 2019 roku – ewentualna druga tura dwa tygodnie później.


***

Opr. Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl