Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Kamil Starczyk 15.11.2019

Rzecznik PSL potępił słowa M. Kidawy-Błońskiej. "Nie powinny paść"

- Wypowiedź wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na temat głosowania posłów Lewicy ws. 30-krotności składek na ZUS była niepotrzebna i nie powinna paść - powiedział rzecznik klubu Koalicji Polskiej PSL-Kukiz'15 Miłosz Motyka.

zukowska_kidawa1200.jpg
"Przeproś Polaków". Lewica odpowiada Małgorzacie Kidawie-Błońskiej

Kidawa-Błońska zapytana w czwartek w TVN24, czy jej zdaniem Lewica może poprzeć projekt PiS ws. zniesienia 30-krotności składek na ZUS, jeśli nie poprze go Porozumienie Jarosława Gowina, odpowiedziała: "Mam nadzieję, że nawet na Lewicy ekonomia ma znaczenie i przyszłość systemu emerytalnego (...). Jeśli zagłosują to znaczy, że są nic nie warci".

Zdaniem Motyki wypowiedź Kidawy-Błońskiej była niepotrzebna i nie powinna paść. - Jeśli ten Sejm ma być właśnie w atmosferze prowadzenia obrad koncyliacyjny, spokojny, prowadzony ponad podziałami to słowa wykluczające kogokolwiek są niepotrzebne - ocenił.

Według niego, "każdy poseł jest bardzo ważny i niezwykle istotny w tej izbie uzyskując wysokie poparcie społeczeństwa". - Tym bardziej Lewica, na którą zagłosowało przecież blisko dwa miliony wyborców - zauważył Motyka.

- To nie jest koncyliacyjna postawa, z którą z reguły była kojarzona pani Małgorzata Kidawa-Błońska, ale bardziej bym to nazywał wypowiedzią niefortunną, niż mającą na celu kogokolwiek obrazić - dodał.

ociepa 1200.jpg
Marcin Ociepa ws. projektu limitu składek na ZUS

Ponad 7 mld zł wpływów więcej

W środę posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt ustawy likwidujący od 2020 r. górny limit przychodu, do którego płaci się składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe - który wynosi 30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Według autorów projektu ma to przynieść wzrost wpływów do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oszacowany na 7,1 mld zł. Przeciwne takiemu rozwiązaniu jest Porozumienie - koalicjant PiS w Zjednoczonej Prawicy.


Projekt nowelizacji m.in. ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych zakłada, że począwszy od 2020 r. składka na ubezpieczenia emerytalne i rentowe będzie odprowadzana od całości przychodu. Zniesienie 30-krotności ma - jak napisano w uzasadnieniu projektu - przynieść wzrost wpływów do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oszacowany na 7,1 mld zł. W uzasadnieniu oszacowano też, że zarobki wyższe niż 30-krotność przeciętnego wynagrodzenia osiąga ok. 370 tys. osób. 

kstar