Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Grażyna Raszkowska 29.07.2014

OFE czy ZUS: gdzie uzbieramy więcej na emeryturę

Tylko do końca lipca Polacy mają czas na podjęcie decyzji, czy ich składka emerytalna będzie w całości przechodzić do ZUS-u, czy też jej część – niecałe 3 procent wynagrodzenia brutto – ma trafić do Otwartych Funduszy Emerytalnych. Zapytaliśmy ekonomistów - co się bardziej opłaca, zwłaszcza, gdy bierze się pod uwagę długoletnią perspektywę.
Co się bardziej opłaca w długoletniej perspektywie: ZUS czy OFE?Co się bardziej opłaca w długoletniej perspektywie: ZUS czy OFE? foto: Glow Images/East News
Posłuchaj
  • 15 proc. składki, którą łącznie płacimy, trafi do OFE. Łukasz Piechowiak, główny ekonomista serwisu bankier. pl, który był gościem Radiowej Jedynki mówi, że warto się zastanowić, bo po reformie emerytalnej zmieni się portfel inwestycyjny OFE. /Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Zdaniem Romana Przasnyskiego, analityka w firmie Open Finance przyjęte zmiany systemu emerytalnego mają wiele mankamentów, natomiast samo przekazywanie składek z OFE do ZUS nie będzie miało większego wpływu na nasze emerytury./Grażyna Raszkowska, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Różnice w wypłacie emerytury będą nieznaczne – uważa Jarosław Janecki główny ekonomista Societe Generale./Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Osoby, które decydują się na pozostanie w OFE charakteryzują się większą skłonnością do ryzyka – sądzi Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale./Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale podkreśla, że w przypadku składki, która będzie odprowadzana do OFE, decydujemy się, że nasze inwestycje będą pomnażane w sposób rynkowy./Sylwia Zadrożna, Naczelna redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że mamy do czynienia z poprawą w finansach publicznych – zauważa Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale./Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Większość Polaków uważa, że zachodzące zmiany w systemie emerytalnym nie są dla nich istotne – mówi Ryszard Rusak z Union Investment./Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

Zdaniem części ekspertów osoby, które wybierają Otwarte Fundusze Emerytalne mają większą skłonność do ryzyka, a to dlatego, że OFE będą inwestować w akcje firm i to zarówno w kraju, jak i na zagranicznych rynkach kapitałowych.

–  Ci, którzy decydują się na pozostanie w OFE, charakteryzują się większą skłonnością do ryzyka. Te środki będą inwestowane na giełdzie w kraju, czy za granicą lub w papiery komercyjne. Tego rodzaju inwestycje zazwyczaj są obarczone większym ryzykiem. Natomiast z drugiej strony należy podkreślić, że zazwyczaj, jeżeli inwestujemy długoterminowo, to chcemy mieć portfel inwestycyjny, który będzie się charakteryzował różnymi rodzajami ryzyk i tak zbalansowany portfel powinien jednak zawierać akcje – mówi Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale.

Ekspert podkreśla, że w przypadku składki, która będzie odprowadzana do OFE, decydujemy się, że nasze inwestycje będą pomnażane w sposób rynkowy.

– Menedżerowie będą inwestowali w akcje, w papiery komercyjne zarówno w kraju i za granicą i jest to indeksacja rynkowa – mówi  Jarosław Janecki.

Natomiast w przypadku składek przekazywanych do ZUS, decydujemy się, że będzie ona indeksowana w oparciu o wzrost dynamiki PKB w ostatnich pięciu latach.

Niepewność, co do przyszłości

Sytuacja demograficzna niewątpliwie wpłynie na stan systemu emerytalnego.

–  Z każdym rokiem będzie coraz mniej osób pracujących, a coraz więcej emerytów. To prawdopodobnie będzie powodowało różnego rodzaju napięcia w budżecie. Stąd trudno dziś powiedzieć, czy rzeczywiście ta indeksacja utrzyma się przez najbliższe kilkadziesiąt lat – mówi główny ekonomista Societe Generale.

Osoby, które chcą, by ich składki przekazywane były w całości do ZUS, nie muszą wykonywać żadnych związanych z tym czynności. W innej sytuacji są ci, którzy decydują się także na OFE, bo muszą o tym powiadomić Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Jeżeli zdecydujemy się złożyć deklarację do OFE, możemy zrobić to na trzy sposoby: wysłać deklarację pocztą do ZUS (liczy się data stempla pocztowego), przez Internet, albo osobiście odwiedzić placówkę zakładu ZUS.

Zmiana portfela inwestycyjnego OFE

Tylko 15 proc. składki, którą łącznie płacimy, trafi do OFE. Zdaniem Łukasza Piechowiaka, warto się zastanowić nad decyzją, bo po reformie emerytalnej, otwarte fundusze nie mogą inwestować w obligacje państwowe. Zmieni się więc portfel inwestycyjny OFE.

– Jeżeli będzie on nastawiony na bardziej ryzykowane działania, można stracić pieniądze. Tym bardziej, że sytuacja na giełdzie nie wygląda zbyt dobrze. Rynki światowe też nie są do końca przekonane, co od tego, co się za chwilę wydarzy. Pojawiają się coraz częściej głosy, że będzie bessa. Nie jestem wiec przekonany, czy pozostanie w OFE jest dobrym rozwiązaniem –  mówi Łukasz Piechowiak,  główny ekonomista serwisu bankier. pl, który był gościem Radiowej Jedynki. I dodaje: – Utarło się podejście, że jeżeli ktoś jest młody, ma większą skłonność do ryzyka. Za dwa lata będzie znowu możliwy transfer i wtedy można podjąć ostateczną decyzję – mówi główny ekonomista serwisu bankier. pl.

Również Ryszard Rusak z Union Investment zwraca uwagę na zmianę portfela funduszy emerytalnych.

– Od 2015 r. fundusze emerytalne będą miały zwiększony limit inwestycji zagranicznych: z 10  do 20 proc. –  przy strukturze, obecnie mocno skoncentrowanej na akcjach. Pamiętajmy, że to są fundusze emerytalne, które powinny bezpiecznie inwestować – mówi.

Jego zdaniem, najbardziej prawdopodobny jest proces zwiększania zaangażowania w inwestycje zagraniczne, kosztem polskich oraz ogólnie zmniejszanie zaangażowania w akcje.

–  Oba te czynniki będą działały negatywnie na udział akcji polskich w portfelach OFE. Oczywiście będzie to proces rozłożony w czasie, natomiast niewątpliwe fundusze emerytalne będą poszukiwały ciekawszych inwestycji zagranicznych, co  już w tym roku zaczęły robić  – wyjaśnia Ryszard Rusak z Union Investment.

Gdzie więcej zarobimy?

W opinii Łukasza Piechowiaka, głównego ekonomisty serwisu bankier. pl, nie ma sensu w przypadku OFE opierać się o dane historyczne.

– Tu było tak wiele zmian, że można wyciągnąć pochopne wnioski. Poza tym mieliśmy do czynienia z naprawdę poważnym kryzysem finansowym, który odbił się również czkawką na finansach publicznych. Porównywanie jednego do drugiego, gdy jest to ze sobą mocno zintegrowane i połączone, mija się z celem – uważa.

Ważne jest również to, że subkonto w ZUS, gdzie odkładane jest nieco ponad 7 proc. tego, co płacimy, umożliwia też dziedziczenie tej składki.

Ekonomista  przestrzega, by nie podejmować pochopnych, emocjonalnych  decyzji, na zasadzie: państwo chce zniszczyć OFE, to ja się do OFE zapiszę.

Zdaniem Romana Przasnyskiego, analityka w firmie Open Finance, przyjęte zmiany systemu emerytalnego mają wiele mankamentów, natomiast samo przekazywanie składek z OFE do ZUS nie będzie miało większego wpływu na nasze emerytury.

– Wszystkie szacunki możliwe przy wszelkich założeniach, które dotyczą kilkudziesięciu lat mówią, że te różnice nie będą aż tak bardzo istotne. Jednak oceniam, że zmiany, które zostały wprowadzone mają, długofalowo,  niezbyt korzystny wpływ. I to nie tylko z punktu widzenia indywidualnej emerytury, ale szerzej – mówi Roman Przasnyski, z Open Finance, który był gościem PR 24.

Giełda ma znaczenie

W innej sytuacji po zmianach znajdują się ci, którym do emerytury pozostało 30-40 lat, a w innej osoby, których aktywność zawodowa skończy się w ciągu 10 najbliższych lat, a to dlatego, że ich składki będą podlegały ochronie kapitału.  Nie wszyscy eksperci uważają, że to do końca jest słuszna decyzja, chociaż widoczne są też zalety tego rodzaju zabezpieczeń.

–  Przez 10 lat te pieniądze mogłyby jeszcze pracować na giełdzie, a niekoniecznie przecież musi się tam wydarzyć coś niekorzystnego. Pieniądze mogłyby pracować, być może nawet bardziej efektywnie niż w samym ZUS. Dlatego uważam, ze zastosowane rozwiązanie jest kontrowersyjne, chociaż ostatecznie może się jakość bronić – mówi Roman Przasnyski.

Zwraca też uwagę, że Otwarte Fundusze Emerytalne mogą kupować akcje firm, co ma znaczenie nie tylko dla samej giełdy, ale dla całej gospodarki.

–  To nie jest mechanizm przelewania pustego w próżne i mieszania akcji na giełdzie, bez większego sensu. Ma to duży sens. Pieniądze z naszych składek trafiają, za pośrednictwem funduszy emerytalnych i giełdy do konkretnych firm, zasilają je, a pośrednio całą gospodarkę  – mówi analityk Open Finance.

W Polsce bez obligacji

W Polsce OFE nie będą mogły nabywać obligacji Skarbu Państwa, ani innych papierów dłużnych, które posiadają państwowe gwarancje. Natomiast w Norwegii jest inaczej.

–  W Norwegii środki z wydobycia ropy naftowej gromadzone są w państwowym funduszu emerytalnym, który inwestuje na giełdzie zarówno w akcje, jak i  w obligacje. Bo nie da się tylko w same akcje. Jeśli fundusz emerytalny miałby inwestować pieniądze w same akcje, to staje się to ryzykowne. A część obligacyjna to ryzyko łagodzi – dodaje Roman Przasnyski.

Innym przykładem jest system obowiązujący w Japonii. – Działa tam potężny, dysponujący gigantycznymi środkami państwowy fundusz emerytalny, który również inwestuje w akcje i w obligacje na rynku kapitałowym. Tam też się myśli o usprawnieniu jego działalności, ale  działalności inwestycyjnej – wyjaśnia gość PR 24.

Poprawa finansów publicznych

Warto przypomnieć, że na początku lutego 2014 r. OFE przekazały do ZUS 51,5 proc. wartości swoich aktywów na kwotę 153,15 mld zł. W wyniku tej operacji obniżenie zadłużenia państwa wyniosło ok. 9 proc.

W przekonaniu Romana Przasnyskiego, mimo że transfer aktywów OFE do ZUS poprawił chwilowo kondycję finansów publicznych państwa, to jednak główny problem nie zniknął.

– Wysokość składek nie jest w stanie pokryć koniecznych wypłat emerytur. W związku z tym jest dziura, którą budżet państwa jest zobowiązany pokrywać. I tutaj się nic nie zmieniło. Ta dziura chwilowo została przysypana, ale w dalszym ciągu ta nieefektywność pozostaje – mówi analityk Open Finance.

W opinii wielu ekspertów, samo przesuwanie środków pomiędzy OFE i ZUS, niczego nie zmieni.

Warto też pamiętać, że za dwa lata będzie czas na zmianę decyzji, bo pojawi się  tzw. „okienko transferowe”, czyli kilka miesięcy, w czasie których możliwa będzie zmiana decyzji. Ponownie będziemy mogli wówczas decydować o tym, czy jesteśmy skłonni bardziej zaufać OFE czy ZUS.

Krzysztof Rzyman, Sylwia Zadrożna, Grażyna Raszkowska

''