Niestety tylko ponad jedna dziesiąta seniorów odkładała na emeryturę średnio przez 13 lat przed jej rozpoczęciem, a ponoć to optymalny okres. Takie są wyniki badań przeprowadzonych na zlecenie Grupy AXA Życie przez Instytut PBS.
- Z wiekiem postawa zorientowana na „być” jest bardziej istotna, częściej rozpoznawalna, ale „mieć” również odgrywa istotną rolę, szczególnie kiedy dotyczy kwestii finansowych, gdzie jest mało „mieć” – mówi Leszek Mellibruda, psycholog społeczny i biznesu.
Emerytura: ZUS i OFE to za mało. Jaką mamy alternatywę? >>>
Jak wyjaśnia ekspert, interesujące wyniki badań odnoszą się do okresu, w którym dobrze sytuowani seniorzy postanowili myśleć nie tylko teoretycznie, ale i praktycznie o swojej przyszłości i zaczęli odkładać pieniądze.
- Wyniki tych badań pokazują, że 13 lat przed emeryturą jest tym okresem, który może zapewnić godziwą starość i mniejsze kłopoty finansowe. Jest to taki pułap, gdzie od tego momentu część inwestycji powinna wyraźnie być zorientowana na etap emerytalny – wyjaśnia Leszek Mellibruda.
Ponad jedna dziesiąta seniorów zadowolona ze swoich oszczędności
Z badań wynika, że na emeryturę odkładała ponad jedna dziesiąta seniorów i jest z tego zadowolona oraz ocenia swoje zasoby finansowe jako umożliwiające im godne życie.
- Te 13 lat odkładania powoduje, że takie osoby lokują się w grupie zamożnych. Co oczywiście nie jest jednoznaczne z tym, że są to milionerzy – mówi psycholog.
1000 zł miesięcznie więcej ratowałoby budżet seniora
W badaniu sprawdzano również, jaka dodatkowa kwota byłaby satysfakcjonująca dla seniora.
- Z badań wynika, że 1000 zł mogłoby usatysfakcjonować przeciętnego seniora i że taka kwota wyrównałaby jego deficyt w zakresie zarządzania budżetem, co oznacza, że nie miałby poczucia, że jest człowiekiem drugiej kategorii – wyjaśnia ekspert.
Seniorzy radzą młodym: oszczędzajcie
Doświadczeni seniorzy mówią, i tego mogą nauczyć się od nich młodzi, że co najmniej 10 – 13 lat przed emeryturą warto jest zaprogramować się na regularne oszczędzanie.
Obecne emerytury stanowią 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. To dzięki temu, że jest więcej osób pracujących niż emerytów. Jednak w efekcie postępujących zmian demograficznych będzie coraz mniej pieniędzy do rozdzielenia pomiędzy osoby kończące pracę zawodową.
Justyna Golonko, awi