Reforma emerytalna przygotowana w ramach Planu Odpowiedzialnego Rozwoju składa się z dwóch podstawowych filarów. Pierwszy stanowi de facto reprywatyzacja środków, które w tej chwili są w Otwartych Funduszach Emerytalnych i mają status publicznych.
Te środki, w trzech czwartych zostaną przeniesione na Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego każdego Polaka.
− Spowoduje to wzrost zaufania inwestorów do rynku kapitałowego, uważa ekspert.
Drugi element reformy, to stworzenie Pracowniczych Programów Kapitałowych (PPK). Są to programy emerytalne oparte o współdziałanie: pracowników, pracodawców i państwa. Wszyscy pracownicy będą zapisani do PPK, natomiast ci , którzy nie będą chcieli brać w nich udziału, mają drogę otwartą do ich opuszczenia.
− Reforma systemu emerytalnego w Polsce jest bardzo ważna dla gospodarki, zaznacza Mateusz Walewski. Po pierwsze dlatego, że obecnie jedną z głównych barier wzrostu gospodarczego jest niska stopa oszczędności krajowych, co powoduje, że jeżeli Polacy chcą inwestować, to muszą te inwestycje importować zza granicy. Aby to robić korzystając z własnych środków, trzeba je zacząć gromadzić, czyli oszczędzać. Obywatele Polski dotychczas nie byli skłonni oszczędzać w zbyt dużym stopniu, co oczywiście wynika z niskiego poziomu dochodów osiąganych przez gospodarstwa domowe. W tej sytuacji sposobem zmobilizowania rodaków do oszczędzania jest nakłonienie ich do tego przez państwo. Temu ma służyć reforma emerytalna, która jednak nie będzie zmuszała nikogo do oszczędzania na emeryturę, tak jak to było w przypadku przekazywania obowiązkowych składek do OFE.
Bardzo ważnym elementem stworzenia Pracowniczych Programów Kapitałowych jest mechanizm sprawiający, że na te oszczędności składają się: pracownicy, pracodawcy i dokłada się do nich państwo. Jeżeli wprowadzimy tę reformę, w takim kształcie w jakim jest obecnie opisywana, to spowodujemy, że stopa zastąpienia, czyli relacja emerytury do ostatniej płacy aktualnego 25-30 latka, wzrośnie w przybliżeniu o jedną trzecią, z trzydziestu do czterdziestu paru, a nawet pięćdziesięciu procent. To bardzo istotne, bo młodzi ludzie nieczęsto myślą o przyszłej emeryturze. A mechanizm, o którym mowa, stwarza dla nich szansę. Czyli osiągane są dwa rezultaty.
− Po pierwsze, mobilizujemy krajowe oszczędności, które przyczynią się do łatwiejszego, zdrowszego wzrostu gospodarczego, a po drugie zapewniamy odpowiednie dochody przyszłym emerytom- podsumowuje Mateusz Walewski, starszy ekonomista PwC.
Dariusz Kwiatkowski