Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 16.04.2014

Kryzys na Ukrainie. Dostawy rosyjskiego gazu do Polski niezagrożone?

Polska jest bezpieczna energetycznie, a dostawy gazu z kierunku wschodniego odbywają się bez zakłóceń - zapewniał wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński.
Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński podczas konferencji prasowej nt. bezpieczeństwa energetycznego.Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński podczas konferencji prasowej nt. bezpieczeństwa energetycznego. PAP/Paweł Supernak
Posłuchaj
  • Janusz Piechociński o dostawach rosyjskiego gazu do Polski (IAR)
  • Janusz Piechociński o bezpieczeństwie energetycznym Polski (IAR)
Czytaj także

Janusz Piechociński wśrodę konferencji prasowej w Warszawie przyznał jednak, że na zwiększenie tranzytu przez Białoruś musiałby się zgodzić Gazprom.
- Polska w wariancie zagrożeń dostaw rosyjskiego gazu przez terytorium Ukrainy ma pełne bezpieczeństwo. Weszliśmy w ten sezon gazowy z rekordowymi zapasami rezerw strategicznych państwa, a także rezerw operacyjnych spółek - mówił minister.
Dostawy gazy z Niemiec nie rozwiązują problemu Ukrainy

We wtorek Piechociński spotkał się z wicekanclerzem, ministrem gospodarki i energii Niemiec Sigmarem Gabrielem. Tematem ich rozmów był m.in. kryzys ukraiński. Jak relacjonował przebieg spotkania Piechociński, Niemcy są wyjątkowo zaniepokojeni sytuacją na Ukrainie.
Jak powiedział Gabriel Piechocińskiemu, Gazprom podtrzymuje swoje zobowiązania w stosunku do krajów odbierających od niego gaz.

Polski wicepremier zauważył, że rozpoczęte w tym tygodniu dostawy gazu ziemnego z Niemiec na Ukrainę nie odgrywają znacznej roli w zwiększeniu bezpieczeństwa energetycznego naszego wschodniego sąsiada. Zaznaczył, że pdpstawy te zapewniają poziom kilku czy kilkudziesięciu mln metrów sześc., a potrzeby Ukrainy wynoszą kilkanaście miliardów metrów sześc.
Polska chce kupować nadwyżki prądu ukraińskiego

Piechociński poinformował również, że Polsce zależy na szybkim uruchomieniu przesyłu energii na linii 750 kV. Chodzi o połączenie elektroenergetyczne Widełek koło Rzeszowa z Elektrownią Jądrową Chmielnicki na Ukrainie. Dzięki niemu Polska mogłaby kupować nadwyżki prądu ukraińskiego i zasilać w ten sposób wschodnie regionu naszego kraju.
- O to zabiegały Polskie Sieci Elektroenergetyczne i kolejni ministrowie gospodarki przez 20 lat. Mieliśmy problem w porozumieniu, bo brakowało pełnej akceptacji co do współpracy po stronie ukraińskiej. Wydaje się, że dziś taka determinacja jest - powiedział wicepremier.

IAR/PAP, awi