- Podwoiliśmy zdolności magazynowe, zbudowaliśmy prawie 1000 km gazociągów, ukończyliśmy gazoport, a na finiszu jest gazo terminal, którego odbiory techniczne rozpoczną się jesienią - Janusz Piechociński wymienia w "Sygnałach dnia" działania jakie wykonała Polska dla bezpieczeństwa energetycznego.
Wicepremier i minister gospodarki zapewnia, że nasz kraj nie zrezygnuje z dostaw rosyjskiego gazu, bo "obok naszego jest najtańszy, ale jednocześnie chcemy mieć, jak dobra gospodyni, jaja w kilku koszykach".
Piechociński mówi, że Polska ma duże plany w stosunku do gazoterminala w Świnoujściu. - Chcemy, żeby był fundamentem bezpieczeństwa gazowego, nie tylko dla Polski, na czas ewentualnych kłopotów z dostawami z kierunku wschodniego, ale ponieważ mamy 2/3 jego potencjalnej, operacyjnej zdolności niewykorzystane, to będę namawiał w tym tygodniu wicekanclerza Niemiec do tego, żeby kraj ten nie budował własnego terminala tylko skorzystał z polskich możliwości, bo chcielibyśmy też na tym zarabiać - wyjaśnia polityk.
Minister gospodarki ujawnił, że w sprawie współpracy energetycznej prowadzi rozmowy z Kanadą i USA. Według niego, są one coraz bardziej konkretne, bo przeszły z poziomu politycznego na biznesowy.
Piechociński ustosunkował się także do decyzji rządu w Sofii, który wstrzymał budowę Gazociągu Południowego. - Decyzja Bułgarii jest jak najbardziej racjonalna, bo pokazuje istotny powrót do solidarności energetycznej Europy - powiedział wicepremier.
Janusz Piechociński przekonywał, że śląskie kopalnie węgla nie mogą liczyć tylko na rząd. Minister przestrzegał przed pomysłami na uzdrowienie sytuacji w górnictwie, które obciążą całą gospodarkę. Wicepremier podkreślił, że kluczem do polepszenia kondycji kopalń jest zwiększenie ich efektywności, ale też lepsza dystrybucja surowca.
Rozmawiał Przemysław Szubartowicz
iz/ag
>>>Zapis całej rozmowy