Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Jarosław Krawędkowski 28.09.2014

Górnicy z kopalni Kazimierz-Juliusz wygrali z rządem wszystko: pracę, mieszkania, kopalnię. Tylko węgla mało

Po ponad 11 godzinach negocjacji podpisano w niedzielę nad ranem porozumienie ws. kopalni Kazimierz-Juliusz. Górnicy zakończyli protest. Dokument zapewnia m.in. przedłużenie działania kopalni i gwarantuje pracownikom zatrudnienie w przyszłości w innych zakładach.
Górnicy z kopalni  Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu.Górnicy z kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu.PAP/Andrzej Grygiel
Posłuchaj
  • W samo południe górnicy z sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz zakończą protest prowadzony kilkaset metrów pod ziemią. Górnicy nie pójdą jednak do domów./IAR/.
  • Trwa spotkanie górników z przedstawicielami rządu na temat sytuacji przeznaczonej do likwidacji kopalni Kazimierz-Juliusz./IAR/
  • To sytuacja bezprecedensowa. Tak negocjacje związkowców kopalni Kazimierz-Juliusz z zarządem Katowickiego Holdingu Węglowego komentuje doktor Andrzej Anusz z Uniwersytetu kardynała Stefana Wyszyńskiego. /IAR/
  • Zdaniem Andrzeja Anusza ta sytuacja może być początkiem protestów innych związków zawodowych./IAR/.
Czytaj także

Zwyciężyła ekonomiczna racjonalność i społeczna wrażliwość" - ocenił wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz. Związkowcy mówią o sukcesie wszystkich stron.

Zaległe pensje zostaną wypłacone do 15 listopada
"Wszyscy pracownicy tej kopalni mają zagwarantowane miejsce pracy w strukturach KHW. Wobec pracowników zostaną uregulowane wszystkie zaległe zobowiązania do 15 listopada. Rozwiązaliśmy też kwestie mieszkaniowe" - powiedział po rozmowach Pietrewicz.

11 godzin negocjacji i porozumienie. W KWK "Kazimierz-Juliusz" będą fedrować dalej

Źr. TVN24/x-news

Górnicy utrzymają mieszkania zakładowe
Jak sprecyzował wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz, wszystkie mieszkania zakładowe górników z Kazimierza-Juliusza są "bezpieczne i nie trzeba się o nie martwić".
Kopalnia będzie pracować dalej
Według porozumienia, kopalnia Kazimierz-Juliusz będzie fedrowała dalej. Zakład zostanie przejęty przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń (SRK), który wygasi jej działalność.Z projektu porozumienia wynika, że SRK po dokapitalizowaniu 100 mln zł przeprowadzi likwidację kopalni. Ma to nastąpić do czasu wyczerpania złóż węgla, czyli przez kilkanaście miesięcy.

Jak zaznaczyli uczestnicy negocjacji, przejęcie kopalni przez SRK musi być poprzedzone nowelizacją ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Chodzi o przedłużenie okresu, w którym spółki mogą korzystać z dobrodziejstw ustawy. Poprzednio nakreślony termin kończył się w 2007 r. Projekt nowelizacji ma trafić do Sejmu w przyszłym tygodniu, a potem w trybie pilnym ma być przyjęty przez parlament. Może to nastąpić w ciągu kilku tygodni.

Pracownicy mają dobrowolnie przejść do pracy w innych kopalniach KHW

Pracownicy kopalni mają dobrowolnie przejść do innych zakładów Katowickiego Holdingu Węglowego. Część z nich ma nadal pracować Kazimierz-Juliusz, kończąc eksploatację pozostałego złoża.

Opinie: sytuacja bez precedensu. Rząd znowu wszedł do gry

To sytuacja bezprecedensowa. Tak negocjacje związkowców kopalni Kazimierz-Juliusz z zarządem Katowickiego Holdingu Węglowego komentuje doktor Andrzej Anusz z Uniwersytetu kardynała Stefana Wyszyńskiego.
W spotkaniu w śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach, oprócz przedstawicieli górników i zarządu spółki, uczestniczyli między innymi wiceministrowie gospodarki Tomasz Tomczykiewicz i Jerzy Pietrewicz oraz Jan Krzysztof Bielecki - reprezentujący kancelarię premiera.
Gość Polskiego Radia 24 zwrócił uwagę, że pierwszy raz od dawna w negocjacje zaangażowali się przedstawiciele rządu. "Do tej pory rząd nie chciał wchodzić w negocjacje mówiąc, że za sprawy funkcjonowania zakładów pracy odpowiedzialne są władze poszczególnych spółek" - podkreślił politolog.

Będa roszczenia innych grup zawodowych
Zdaniem Andrzeja Anusza ta sytuacja może być początkiem protestów innych związków zawodowych. "W krótkoterminowej perspektywie jest to sukces , natomiast w długoterminowej może otworzyć dalsze negocjacje z innymi grupami, które będą się domagały takiego samego traktowania, czyli negocjowania z przedstawicielami rządu" powiedział.

Rozmowy toczyły sie 11 godzin

Rozmowy w sprawie przyszłości sosnowieckiej kopalni toczyły się w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim od godz. 16 w sobotę. Ze związkowcami negocjowali m.in. przedstawiciele resortu gospodarki, kancelarii premiera i Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW).
Rozmowy miały bardzo burzliwy przebieg. Początkowo uczestnicy negocjacji zapowiadali rychłe zakończenie rozmów, by po kilku godzinach przekazać dziennikarzom, że do zawarcia porozumienia w ogóle może nie dojść. Spór dotyczył szczegółowych zapisów.
Dokument ostatecznie udało się podpisać ok. godz. 3 w nocy z soboty na niedzielę, po powrocie związkowców z kopalni. Na wynik rozmów czekali tam górnicy, którzy w sobotę przerwali prowadzony od środy podziemny protest.
Związki zadowolone
Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz ocenił, że zawarte porozumienie to sukces zarówno górników, którzy podjęli akcję strajkową, jak i wszystkich stron. Wojewoda śląski Piotr Litwa dziękował premier Ewy Kopacz. "Bez jej udziału podpisanie porozumienie nie byłoby możliwe" - podkreślił.

W sobotę górnicy zakończyli protest pod ziemią

W samo południe w sobotę górnicy z sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz zakończyli protest prowadzony kilkaset metrów pod ziemią. Powodem zakończenia protestów był apel wojewody oraz odwołanie szefa Katowickiego Holdingu Węglowego.

Decyzję w tej sprawie podjęła Rada Nadzorcza. Pracę stracił także wiceprezes do spraw handlowo-rynkowych Mariusz Korzeniowski.

- Dobrym prognostykiem jest odwołanie Romana Łoja - to był człowiek niereformowalny. Nie dało się rozmawiać - tłumaczył Patryk Kosela dodając, że górnicy chcą dać czystą kartę nowemu prezesowi holdingu. Nowym prezesem Katowickiego Holdingu Węglowego zostanie były wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk

Jan Krzysztof Bielecki: wiele do życzenia wobec poprzedniego zarządu
Reprezentujący premier Jan Krzysztof Bielecki przyznał, że działania poprzedniego zarządu kopalni pozostawiały wiele do życzenia i rozumie determinację górników. "To czego szczególnie chcą górnicy to szacunku , a nie postawienia ich w takiej sytuacji, w jakiej zostali postawieni, to znaczy - nie ma wypłaty od sierpnia i mówi się o egzekucji komorniczej mieszkań, czyli nie ma pracy i nie ma mieszkania" - powiedział Jan Krzysztof Bielecki.

Apel do Kopacz: zająć się rodzinami górników, nie zamykać kopalni

Górnicy apelowali też do premier Ewy Kopacz o zajęcie się bardzo trudną sytuacją rodzin górników. Patryk Kosela przestrzegał też, że planowane tak pospieszne zamknięcie kopalni rodzi wiele zagrożeń jak podtopienia czy problemy społeczne, w tym utrata nie tylko miejsc pracy, ale także dachu nad głową, kiedy dojdzie do licytacji mieszkań zakładowych.

„Trupy w szafie” już były. Teraz trzeba ich szukać w gospodarce >>>

Kazimierz-Juliusz to spółka zależna Katowickiego Holdingu Węglowego i ostatnia czynna kopalnia węgla kamiennego w Zagłębiu Dąbrowskim. Ma zakończyć wydobycie na przełomie września i października.

IAR, jk