Czy Polska będzie płacić karę za łamanie unijnego prawa o odnawialnych źródłach energii?

Eksperci zajmujący się prawem energetycznym już od paru lat wiedzieli, że możemy mieć problem z Komisją, która będzie chciała pociągnąć nas do odpowiedzialności za nieprzestrzeganie prawa unijnego - wyjaśnia prof. Bartłomiej Nowak z Akademii Leona Koźmińskiego. - Było oczywiste, że w którymś momencie KE będzie nas chciała ukarać. 61 tys. euro dziennie to jest wniosek Komisji, to jest do dyskusji, ta kara może zostać zmniejszona – mówi gość

Wysokość kary może się zmienić

Przy kalkulacji wysokości kary bierze się pod uwagę m.in. takie kryteria jak: możliwości płatnicze kraju, a także to, jak długo dane przepisy nie były przestrzegane - wyjaśnia prof. Bartłomiej Nowak. - Można było chować głowę w piasek i czekać co się stanie. Teraz zapadnie decyzja Trybunału, będzie można się spierać – dodaje.

Dla Komisji Europejskiej energetyka jest priorytetem

Kary nie uda się uniknąć, a dla Komisji Europejskiej wdrożenie dyrektywy o odnawialnych źródłach energii jest bardzo istotne - zauważa Kamil Maliszewski, z Domu Maklerskiego mbanku.

Są problemy techniczne

Natomiast Andrzej Sadowski, wiceprezes  z Centrum Adama Smitha widzi inny problem dotyczący energetyki odnawialnej, zwłaszcza energetyki wiatrowej. Ekspert zwraca uwagę na problemy techniczne związane z wprowadzeniem energii z OZE do systemu energetycznego Polski.

OZE są droższe od węgla

W polskich warunkach energia odnawialna byłaby produkowana przede wszystkim z farm wiatrowych, w mniejszym stopniu z energii słonecznej. - Jednak może ona wyłącznie pełnić funkcje uzupełniające i nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa energetycznego - podkreśla prof. Nowak.

Eksperci są zgodni, że energia produkowana z OZE jest co najmniej  dwa razy droższa niż ta produkowana z węgla.

Grażyna Raszkowska