O kwestie górnictwa i rozmowy z protestującymi górnikami Karpiński był pytany podczas sobotniej konferencji prasowej w Brzeziu pod Opolem, gdzie wizytował plac budowy, na którym powstają dwa nowe bloki energetyczne.
Górniczy protest: ok. 2 tys. strajkujących. Zerwane rozmowy na Śląsku >>>
Powiedział, że rząd przedstawił "bardzo trudny, ambitny, ale realistyczny program" restrukturyzacji dla KW. - Sektor energetyczny także przechodził (...) transformacje restrukturyzacyjne i rozpoczął ścieżkę konsolidacyjną już jakiś czas temu. (...) Dzisiaj program restrukturyzacji Kompanii Węglowej ma doprowadzić do tego, że spółka, która będzie w tym segmencie prowadziła działalność gospodarczą (...) ma być spółką rentowną - zaznaczył.
Dopowiedział, że w jego przekonaniu planowane przez rząd wobec górnictwa działania można nazwać "humanitarną restrukturyzacją" i że są one objęte "bardzo bogatym programem osłonowym" oraz że "praktycznie żaden górnik dołowy nie straci pracy". Mówił, że mają one doprowadzić do "utworzenie rentownej spółki, a dzisiaj Kompania Węglowa rentowną spółką nie jest, jest na skraju bankructwa".
Likwidacja kopalni
Rząd zapowiedział w środę, że w ramach planu naprawczego dla KW zamierza zlikwidować kopalnie: Brzeszcze w miejscowości o tej nazwie, Bobrek-Centrum w Bytomiu, Sośnica-Makoszowy w Gliwicach i Zabrzu oraz Pokój w Rudzie Śląskiej. W zakładach tych protest - pod ziemią i na powierzchni - prowadzi według związkowców ok. 2 tys. pracowników.
W sobotę do Katowic pojechała delegacja z udziałem pełnomocnika rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciecha Kowalczyka. Po południu w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach doszło do spotkania delegacji rządowej z przedstawicielami górniczych związków zawodowych, poświęcone planowi naprawczemu dla KW, ale rozmowy zostały zerwane.
Według przyjętego w środę przez rząd planu naprawczego dla KW możliwości dofinansowania tej spółki wyczerpały się i bez restrukturyzacji upadnie ona w ciągu miesiąca. Wśród rozwiązań wskazano likwidację czterech kopalń KW, przeniesienie 6 tys. osób do innych zakładów i osłony dla 5,2 tys. zwalnianych - kosztem ok. 2,3 mld zł.
Na poniedziałek w całym regionie śląsko-dąbrowskim zaplanowano akcję protestacyjno-strajkową.
PAP, awi