Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Sławomir Dolecki 10.08.2021

Ceny gazu idą w górę. Notowania rynkowe odzwierciedlają zwiększony popyt

Ceny gazu w najbliższym sezonie zimowym będą wysokie - wynika z notowań rynkowych. Latem 2020 r. gaz był na rynkach rekordowo tani, jednak od tego czasu zdrożał już kilkukrotnie.

Kontrakty terminowe TTF na jesień i zimę tego roku, aż po I kwartał 2022 r. są obecnie wyceniane na poziomie przekraczającym 40 euro za MWh.

Baltic pipe Castorone 1200.jpg
Ułożono już ponad 70 proc. podmorskiej części Baltic Pipe. W przyszłym roku gazociąg będzie gotowy do pracy

W poniedziałek kontrakty na listopad 2021 kosztowały ponad 43 euro. Jeszcze przed rokiem analogicznymi instrumentami handlowano po 15 euro za MWh, a ceny na rynku spot spadały nawet do poziomu 5 euro za MWh.

Niskie stany magazynowe po zimie

W ślad za europejskimi rynkami podążają ceny na Towarowej Giełdzie Energii. Kontrakty terminowe z dostawą roczną w 2022 r. podrożały od czerwca ze 120 do 150 zł za MWh. Za kontrakty na IV kwartał tego roku również płaci się ponad 200 zł za MWh. Na TGE w czerwcu ceny spot były w granicach 135 zł za MWh, obecnie są w okolicach 200 zł. Dla porównania przed rokiem gaz na spocie kosztował 30 zł za MWh, a najdroższe kontrakty terminowe na rok 2021 były po 80 zł.

Od miesięcy rynkowe ceny gazu na europejskim rynku systematycznie rosną. W ocenie Komisji Europejskiej, za ten stan rzeczy odpowiada wiele czynników, przede wszystkim zwiększony popyt oraz niskie stany magazynowe po zimie.

Jak wskazała KE w najnowszym raporcie o rynku gazu, już w I kwartale 2021 r. konsumpcja gazu w UE była o 7,6 proc. wyższa niż przed rokiem, co przekłada się na wzrost o 10 mld m3. W tym samym okresie import gazu spadł o 3 proc. przy także spadającej produkcji rodzimej. Mniejsza podaż przy większym popycie to - według KE - najważniejszy bodziec windujący ceny gazu.

LNG popłynął do Azji

Po stronie podażowej znacząco spadł import LNG - w I kwartale o niemal 30 proc. W ciągu pierwszych trzech miesięcy roku do UE dotarło 239 transportów skroplonego gazu, w porównaniu z 308 rok wcześniej. Analitycy jednoznacznie wskazują, że LNG z USA i Bliskiego Wschodu popłynął do Azji, gdzie od początku roku ceny mocno odbiły. Od jesieni zeszłego roku importowany gaz zdrożał w Japonii o dwie trzecie.

Dodatkowym czynnikiem popytowym jest uzupełnianie niskich stanów zapasów w magazynach po ostatniej zimie. Według danych KE, na koniec umownego sezonu zimowego 1 kwietnia europejskie magazyny wypełnione były zaledwie w 30 proc., podczas gdy przed rokiem wypełnienie sięgało 60 proc.

Stan taki powoduje, że dodatkowe ilości gazu trafiają na uzupełnienie zapasów w magazynach, zamiast bezpośrednio na rynek. W ciągu ostatniego miesiąca wypełnienie polskich magazynów skoczyło z niecałych 70 proc. do prawie 85 proc. Operator magazynów Gas Storage Poland zatłoczył w tym czasie ponad 530 mln m3 gazu. Dla porównania przed rokiem w tym samym okresie zatłoczono do polskich magazynów 460 mln m3, osiągając stopień wypełnienia 88 proc. Średnio w Europie magazyny są wypełnione w niecałych 60 proc., podczas gdy średnia 5-letnia to 73 proc.

Gazprom preferuje niektórych odbiorców

Kolejnym czynnikiem wywierającym presję na ceny gazu są doniesienia, że Gazprom celowo ogranicza dostawy gazu na niektóre europejskie rynki, by podbijać ceny. Rosyjski koncern publikuje dane, z których wynika, że eksportuje do Europy więcej gazu niż w zeszłym roku. Według nich, w okresie styczeń-lipiec eksport do Włoch wzrósł o 16 proc., do Polski o niemal 15 proc., a do Francji o 6 proc. Do Niemiec trafiło o 40 proc. rosyjskiego gazu więcej, do Bułgarii o 47 proc., do Serbii o 120 proc., a do Turcji - o 200 proc. Według niektórych analityków, struktura tych dostaw jasno świadczy o tym, że Gazprom preferuje niektórych odbiorców kosztem innych.

Zamieszanie na rynku wywołały też doniesienia o pożarze w instalacji w Urengoj, przez którą gaz trafia do systemu gazociągów Jamał-Europa. Z danych niemieckich operatorów wynika, że dostawy gazociągiem jamalskim do Niemiec były czasowo ograniczone. Żadnych ograniczeń nie zanotowano z tego powodu w Polsce. Gazprom poinformował już o ponownym włączeniu instalacji.

PR24.pl, PAP, DoS