Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jakub Popławski 22.02.2022

To koniec Nord Stream 2. Zapadła ostateczna decyzja

We wtorek wieczorem wysoki rangą przedstawiciel administracji USA przekazał, że gazociąg Nord Stream 2 nie zostanie uruchomiony. Decyzja Białego Domu - jak słyszymy - została podjęta wspólnie ze stroną niemiecką. 

Podczas briefingu prasowego przedstawiciel Białego Domu przekazał, że "po nocnych konsultacjach z Niemcami obie strony uzgodniły, iż gazociąg Nord Stream 2 nie rozpocznie pracy".

- Ta warta 11 miliardów dolarów inwestycja teraz pójdzie na marne. Zatrzymujemy budowę, która byłaby dojną krową dla rosyjskiego budżetu - powiedział członek administracji Joe Bidena. Z jego słów wynika, że decyzja oznacza definitywny koniec projektu.

Biały Dom zapewnił ponadto, że powstrzymanie NS2 nie ma nic wspólnego ze wzrostem cen energii, który spowodowany jest obawami o wstrzymanie dostaw surowców z Rosji w razie inwazji. Zapowiedział, że wkrótce USA i ich partnerzy ogłoszą nowe działania mające na celu uspokojenie rynków i zapewnienie stabilności dostaw.

Zobacz także:

Sankcje na Rosję

Podczas konferencji prezydent Stanów Zjednoczonych poinformował wcześniej o nałożeniu kolejnych sankcji na Rosję. Zostaną nimi objęte dwa rosyjskie banki, rosyjski dług publiczny oraz członkowie tamtejszej elity wraz z rodzinami.

Przedstawiciel władz sprecyzował, że wtorkowe restrykcje obejmą banki o łącznych zasobach 85 miliardów dolarów: piątą największą instytucję finansową, państwowy Wnieszekonombank (WEB), nazwany przez urzędnika "skarbonką Kremla" oraz Promswiazbank (PSB), który finansuje działalność rosyjskiego wojska.

Mówiąc o wprowadzonym we wtorek zakazie obrotu rosyjskimi obligacjami państwowymi na zachodnich rynkach, przedstawiciel Białego Domu stwierdził, że oznaczać to będzie dla Rosji "wyższe koszty pożyczania, mniejszą zdolność inwestowania, niższy wzrost gospodarczy i mniejsze zdolności produkcyjne, a także całkowite obniżenie zdolności prezydenta Rosji Władimira Putina do wywierania presji na arenie międzynarodowej".

Przedstawiciel administracji USA oznajmił też, że wśród osób objętych "pełnymi" sankcjami personalnymi jest szef FSB Aleksandr Bortnikow i jego syn Siergiej, były premier i szef Rosatomu Siergiej Kirijenko wraz z synem Władimirem, a także szef Promswiazbanku Piotr Fradkow. Oficjel stwierdził, że choć na liście nie ma samego Putina, to "wszystkie opcje pozostają na stole".

Jest to - jak słyszmy - odpowiedź na dotychczasowy rozwój agresji przeciwko Ukrainie, a sankcje będą zaostrzane wraz z jej postępem.

Zobacz także: szef MON Mariusz Błaszczak w "Sygnałach dnia"

jp