Według źródeł Bloomberga chińskie firmy negocjują z dostawcami rosyjskiego gazu ziemnego. Aby ukryć swoje plany zakupowe przed rządami innych krajów, chińscy importerzy kupują jednorazowo niewielkie ilości i rozważają wykorzystanie rosyjskich firm do udziału w ich imieniu w przetargach na LNG.
Surowiec z ponad 10-proc. zniżką
Według serwisu większość importerów LNG na całym świecie nie chce kupować rosyjskiego gazu z obawy przed przyszłymi sankcjami lub stratami wizerunkowymi, związanymi z możliwymi oskarżeniami o finansowanie rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jak zauważa Bloomberg, chińskie firmy są jednymi z niewielu, które chcą podjąć to ryzyko.
"Jednocześnie tanią rosyjską ropę dyskretnie kupują chińskie rafinerie. W ostatnich tygodniach chińscy importerzy zamówili już kilka dostaw rosyjskiego LNG. Surowiec jest sprzedawany z ponad 10-proc. zniżką w stosunku do innych dostaw realizowanych poza kontraktami długoterminowymi" - czytamy w serwisie.
Chiny nie potrzebują rosyjskiego gazu
Jak zauważa Bloomberg, Chiny wcale nie potrzebują rosyjskiego gazu - popyt ograniczają łagodna pogoda oraz lockdowny związane z zachorowaniami na COVID-19. Rosyjski gaz może jednak posłużyć do uzupełnienia zapasów po niższych cenach.
"Tymczasem dzięki kupowaniu niewielkich ilości i wykorzystywaniu pośredników późniejsze dostawy gazu mogą wyglądać na realizowane w ramach kontraktów długoterminowych, które nie zostały wstrzymane w innych regionach świata" - podkreśla Business Insider.
PR24.pl, businessinsider.com.pl, DoS