Podstawowym celem ustawy jest przyjęcie rozwiązań prawnych na poziomie krajowym, tak by możliwe było skuteczne stosowanie przepisów Unii Europejskiej. Te zostały wydane w odpowiedzi na inwazję Rosji na Ukrainę.
Senat we wtorek wniósł do ustawy 30 poprawek. Sejm w środę zaakceptował m.in. zmiany o charakterze legislacyjnym. Część poprawek jednak odrzucił, w tym poprawkę zakładającą wprowadzenie zakazu na import i tranzyt gazu płynnego LPG z Rosji i z Białorusi.
Gorąco w Sejmie podczas prac
Przed głosowaniem poprawki na mównicę wyszedł wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
- Mimo że jesteśmy za sankcjami, uważamy, że ta poprawka jest poprawką złą i szkodliwą - powiedział. Podkreślił m.in, że gdyby została teraz przyjęta, 3,5 mln Polaków - bo tyle jest samochodów napędzanych gazem LPG - pozbawionych byłoby możliwości tankowania tańszego paliwa. Sasin przyznał, że krajowa produkcja pokrywa jedynie ok. 20 proc. polskiego zużycia, a 65 proc. importu LPG pochodzi z Rosji. Zaznaczył jednak, że intensywnie zwiększamy możliwości produkcyjne, ale potrzeba na to kilka miesięcy.
- Pracujemy nad tym, aby, jak najszybciej usunąć ten komponent rosyjski z importu - dodał. Wicepremier zadeklarował, że od importu z Rosji surowców energetycznych, w tym również LPG odejdziemy do końca roku.
Szef MSWiA zdecyduje o wpisie na listę sankcyjną
Inna senacka poprawka zakładała, że to premier będzie decydować o wpisie danego podmiotu lub osoby na listę sankcyjną. Sejm również odrzucił tę propozycję. Tym samym o wpisie na listę sankcyjną będzie decydował szef MSWiA - tak jak wcześniej uchwalił to Sejm. Zamieszczani będą na niej ci, którzy wspierają rosyjską agresję na Ukrainie oraz ci, którzy wspierają naruszenia praw człowieka i represje w Rosji lub na Białorusi.
Ustawa sankcyjna wchodzi w życie dzień po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw, czyli w sobotę (16.04.2022).
Czytaj także:
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:
ASP