Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Sławomir Dolecki 14.07.2022

Związkowcy zamierzają zaostrzyć protest. Dali rządowi i zarządowi PGG czas do poniedziałku

Jeżeli w najbliższych dniach nie dojdzie do podjęcia konstruktywnych rozmów i wypracowania porozumienia, w przyszłym tygodniu związkowcy z PGG zamierzają zaostrzyć protest - poinformowali przedstawiciele związków zawodowych. Od poniedziałku trwa okupacja katowickiej siedziby PGG.

Wśród planowanych form protestu związkowcy wymieniają blokadę wysyłki węgla z kopalń do elektrowni, blokadę wybranych biur poselskich oraz zorganizowanie dużej górniczej manifestacji w Katowicach lub w Warszawie.

Związki chcą rozmawiać z przedstawicielami rządu o inwestycjach w zwiększenie wydobycia węgla w kopalniach, zatrudnieniu nowych pracowników, cenach węgla dla energetyki oraz sprawach płacowych. Chodzi m.in. o wyrównanie wynagrodzeń w związku z inflacją.

"Jesteśmy gotowi do rozmów"

Środowe rozmowy, z udziałem wiceministra aktywów państwowych Piotra Pyzika, zakończyły się bez porozumienia. W czwartek liderzy działających w Polskiej Grupie Górniczej związków spotkali się, by zdecydować o dalszych działaniach. Związkowcy dali rządowi i zarządowi PGG czas do poniedziałku - jeżeli w tym czasie nie rozpoczną się merytoryczne rozmowy, akcja protestacyjna zostanie zaostrzona.

- O każdej porze dnia i nocy jesteśmy gotowi do rozmów w temacie naszych postulatów. Jeżeli nie dojdzie do tych spotkań, czy nie dojdzie do porozumienia między nami a zarządem, ale także nie będzie spotkania z rządzącymi tym krajem, to od przyszłego tygodnia zaczynamy działania. Będzie to na pewno blokada pewnych biur, na pewno będzie to zablokowanie wysyłki węgla do pewnej firmy, no i w najbliższym czasie najprawdopodobniej duża manifestacja - poinformował po czwartkowym spotkaniu związków szef górniczej Solidarności Bogusław Hutek.

- O szczegółach nie będziemy na razie informować. Jeżeli się okaże, że nie ma odzewu ze strony rządowej, to poinformujemy - dodał.



W późniejszych wypowiedziach związkowcy przyznali, że blokada wysyłki węgla miałaby dotyczyć elektrowni Grupy PGE. Zapewnili, że nie będzie żadnych utrudnień w dystrybucji węgla opałowego dla indywidualnych odbiorców.

Ceny węgla dla energetyki

W środę przebywający z wizytą w woj. śląskim premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że wierzy, iż w ciągu najbliższych dni uda się wypracować kompromis z protestującymi związkowcami. Zapowiedział, że w trzeciej dekadzie lipca spotka się z górniczymi związkami.

- W trzeciej dekadzie lipca spotkam się z przedstawicielami górniczych związków zawodowych, a do tego czasu postaramy się wypracować szereg kompromisowych rozwiązań. Wszystkie nasze działania muszą służyć obniżeniu ceny i presji cenowej - mówił szef rządu w Boronowie w powiecie lublinieckim.


Premier Morawiecki poinformował, że rozmawiał z szefem MAP, wicepremierem Jackiem Sasinem, m.in. o mechanizmie rozliczeń między górnictwem a energetyką.

- Kontrakty to jedno, a bieżące ceny, które uległy gwałtownemu zaburzeniu na rynkach, to druga rzecz, którą trzeba uwzględnić. Uzgodniliśmy z kierownictwem ministerstwa aktywów, jak to ma być organizowane w najbliższym czasie - powiedział premier.

Jeden z postulatów górniczych związków dotyczy właśnie dyskusji o cenach węgla dla energetyki, ciepłownictwa i przemysłu. W ocenie związkowców, w porównaniu do średnich cen węgla w zachodnioeuropejskich portach, PGG sprzedaje swój węgiel "po skandalicznie niskich cenach".

Okupacja siedziby PGG w Katowicach

6 lipca przedstawiciele górniczych związków zawodowych skierowali do wicepremiera Jacka Sasina pismo z żądaniem natychmiastowego spotkania. Wskazali trzy główne tematy rozmów: inwestycje w nowe złoża w PGG i przyjęcia nowych pracowników, problem cen węgla dla odbiorców indywidualnych oraz dla energetyki, a także kwestie płacowe. Wobec braku odpowiedzi, w poniedziałek kilkudziesięciu związkowców rozpoczęło okupację siedziby PGG w Katowicach.


W proteście uczestniczą reprezentanci 13 działających w spółce central związkowych; w sumie ok. 40 osób. Akcja ma charakter rotacyjny - protestujący zmieniają się co 12 lub co 24 godziny.

PR24.pl, PAP, DoS