- "Bal zdechłego koguta" to impreza dla hodowców drobiu ozdobnego, czyli wszystkich tych, którzy brali udział w wystawie, prezentowali swoje okazy i były one oceniane przez sędziów - tłumaczy bohaterka reportażu Ewy Michałowskiej.
Podczas balu wręczane są dwie nagrody: Złota Klatka i Srebrna Łopata. Tą pierwszą wyróżniany jest hodowca, który ciężko pracował i uzyskał bardzo dobry materiał hodowlany. Którego ptaki w danym sezonie lęgowym osiągnęły najlepsze wyniki. Srebrna Łopata trafia do osoby, która w tym samym okresie pogrzebała najwięcej swoich ptaków. Od tej nagrody pochodzi nazwa balu.
Posłuchaj innych Trójkowych reportaży >>>
Uczestnicy imprezy, z którymi rozmawiała Michałowska, podkreślają zgodnie, że kury mają charakter. - Jak kobieta, mają swoje kaprysy, humory - mówi jeden z hodowców. - Jedna kura pozwala się pogłaskać i będzie ci jadła z ręki, a druga - nie - dodaje inny. Hodowcy przekonują też, że kury można oswoić. Sprawiać, że przywiążą się do człowieka. Jest jeden warunek - trzeba z nimi spędzać dużo czasu, a nie tylko je karmić.
- Mówi się "głupi jak kura". Jestem innego zdania. Kura jest w stanie nauczyć się wielu sztuczek. Można nauczyć ją tańczyć w takt muzyki, grać w karty czy stukać dziobem w określone przedmioty - wylicza bohaterka reportażu. - Nie każda kura musi być na rosół albo na jajka. Może być przyjacielem, zwierzęciem towarzyszącym. Czym kura się różni od papugi? Jest wiele możliwości, wiele ras. Myślę, że za parę lat będziemy trzymać kurę w mieszkaniu, jak psa albo kota - dodaje.
Zapraszamy do wysłuchania reportażu "Bal zdechłego koguta" - Ewy Michałowskiej.
Do słuchania "Reportaży" w Trójce zapraszamy od poniedziałku do czwartku o 18.15.
(kk)