Miliony chronionych ptaków, nie tylko bocianów, giną podczas wiosennych migracji. Intensywne polowania na ptaki wędrowne są traktowane jako sport i rodzinna rozrywka oraz okazja do pochwalenia się trofeami na Facebooku, czy YouTube. - Polowanie to moja pasja, w każdą sobotę zabieram rodzinę na polowanie. Pakujemy jedzenie i wyjeżdżamy razem strzelać - opowiada jeden z bohaterów filmiku na ten temat, zamieszczonego w internecie.
Mieszkańcy Libanu polują głównie popołudniami, czyli po pracy, albo o poranku, kiedy aktywność ptaków jest największa. Problem dotyczy jednak nie tylko tego kraju.
Posłuchaj innych Trójkowych reportaży >>>
Ekolog Ireneusz Kaługa opowiada, że internet wręcz naszpikowany jest doniesieniami o tym, że komuś udało się zestrzelić ptaka.- Informacje i okrzyki radości pojawiają się prawie codziennie. Strzelają i dzieci i dorośli, zarówno chłopcy jak i dziewczęta - opowiada działacz organizacji Grupa Ekologiczna.
Tymczasem Andrzej Kruszewicz, dyrektor warszawskiego ZOO podkreśla, że takie "hobby" może być bardzo poważnym zagrożeniem dla ekosystemu. - Co innego, kiedy ktoś jest głodny i upoluje jednego bociana. A co innego, kiedy ma to charakter masowy. Wtedy może mieć to także wpływ na liczebność bocianów w Polce - dodaje Andrzej Kruszewicz.
Sprawa jest na tyle poważna, że zaangażowali się w nią nawet dyplomaci. I w walce o bezpieczeństwo bocianów są już pewne sukcesy.
Jaka jest skala zjawiska, skąd się ono bierze, jak można mu przeciwdziałać - o tym wszystkim usłyszeć można w reportażu "Nie strzelać!" Jakuba Tarki.
Reportaż na moje.polskieradio.pl - słuchaj, kiedy chcesz >>>
(ei)