Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 02.04.2014

Absurdy polskiej upadłości konsumenckiej

Dotychczasowe rozwiązania dotyczące upadłości konsumenckiej nie działają tak jak powinny. Aby to zmienić - posłowie PO złożyli w Sejmie odpowiedni projekt, a resort sprawiedliwości chciałby, żeby ustawa została uchwalona do jesieni.
Najszersze grono osób, które chcą się oddłużyć, to osoby które nie mają nic. I nowa ustawa jest dla nich jedyną szansą.Najszersze grono osób, które chcą się oddłużyć, to osoby które nie mają nic. I nowa ustawa jest dla nich jedyną szansą.Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Absurdy polskiej upadłości konsumenckiej wyjaśnia w Radiowej Jedynce mec. Marcin Czugan z Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych.(Sylwia Zadrożna , Polskie Radio)
  • O zmianach w przepisach o upadłości konsumenckiej, o sprawdzonych rozwiązaniach światowych, które można zastosować w Polsce – mówi w PR24 mec. Bartosz Sierakowski z kancelarii Zimmerman i Wspólnicy. (Krzysztof Rzyman, Polskie Radio)
  • Czym będzie nowe prawo o upadłości konsumenckiej? - tłumaczy w Radiowej Jedynce sędzia Cezary Zalewski, ekspert resortu sprawiedliwości.(Justyna Golonko, Polskie Radio)
  • Jakich spraw najczęściej dotyczą wnioski o upadłość - mówi w Radiowej Jedynce syndyk Piotr Wydrzyński. (Justyna Golonko, Polskie Radio)
  • O dzisiejszych barierach w zakresie prawa o upadłości konsumenckiej mówi w radiowej Jedynce syndyk Piotr Wydrzyński.(Justyna Golonko, Polskie Radio)
  • O ważnych zmianach dla "frankowiczów" mówi w Radiowej Jedynce sędzia Cezary Zalewski, ekspert resortu sprawiedliwości.(Justyna Golonko, Polskie Radio)
  • Wnioski o upadłość: kto skorzysta z nowych rozwiązań - tłumaczy w Radiowej Jedynce sędzia Cezary Zalewski, ekspert resortu sprawiedliwości.(Justyna Golonko, Polskie Radio)
Czytaj także

Konsumentowi ma być łatwiej ogłosić upadłość, zmienione będą obecnie funkcjonujące przepisy, które okazały się fikcją. Na ponad 2 tysiące złożonych wniosków pozytywnie rozpatrzono tylko 60, resztę oddalono lub zwrócono z przyczyn formalnych.

– Te przepisy należało zmienić w taką stronę, by jak najszerszemu gronu osób ułatwić skorzystanie z tych przepisów. Jeżeli projektowane przepisy wejdą w życie, osoba która nie posiada absolutnie nic – będzie miała prawo skorzystania z tej procedury. Teraz jest to wykluczone. Trzeba mieć co najmniej kilka tysięcy złotych, żeby móc rozpocząć taką procedurę. A tak naprawdę, najszersze grono osób, które chcą się oddłużyć, to są osoby które nie mają nic. I to jest dla nich jedyna szansa, żeby móc z tych przepisów skorzystać – tłumaczy sędzia Cezary Zalewski, ekspert resortu sprawiedliwości.

Co utrudnia ogłoszenie upadłości konsumenckiej

Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych (KPF) w 2011 roku przeprowadziła tzw. okrągły stół na temat postępowania upadłościowego, właśnie prowadzonego wobec konsumentów, gdzie analizowaliśmy przyczyny, dlaczego tak mała liczba postępowań zakończyła się wydaniem postanowienia o ogłoszeniu upadłości.

– Okazało się, że największy odsetek niezakończonych spraw, czyli tych w których nie wydano  postanowienia o ogłoszeniu upadłości, spowodowanych było błędami formalnymi, przy sporządzaniu wniosków o ogłoszenie upadłości. I dlatego sądy nie wydawały ww. postanowień – wyjaśnia w Radiowej Jedynce mec. Marcin Czugan z Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych.

Czym jest upadłośość konsumencka? - Słownik Gospodarczy dla Każdego

Dlaczego tak trudno jest upaść, a właściwie ogłosić upadłość

Nasz ustawodawca stwierdził, że na upadłość konsumencką, jako na taki szczególny przywilej zasługuje tylko osoba, która popadła w zadłużenie wskutek jakiś nadzwyczajnych, wyjątkowych i niezależnych od niej okoliczności.

– Jeżeli np. w naszym zakładzie pracy dochodzi do redukcji etatów i wówczas często pracownicy rozstają się z dotychczasowym pracodawcą w drodze porozumienia o rozwiązaniu stosunku pracy. Mają wtedy zazwyczaj lepsze warunki. Ale na gruncie przepisów o upadłości konsumenckiej wygaszenie stosunku pracy na skutek takiego zgodnego porozumienia, czyli tak jak to naprawdę powinno wyglądać – dyskwalifikuje z możliwości skorzystania z instrumentu upadłości konsumenckiej –  tłumaczy w Polskim Radiu 24 mec. Bartosz Sierakowski z kancelarii Zimmerman i Wspólnicy.

Dłużników pogrążają kredyty mieszkaniowe

Żeby obecnie ogłosić upadłość musiałaby zaistnieć jakaś wyjątkowa i niezależna od dłużnika przyczyna. Może to być choroba albo utrata pracy. Jednak to nie te osoby najczęściej chciałyby ogłosić upadłość .

– Przede wszystkim są to dłużnicy obciążeni kredytami związanymi z zakupem mieszkania, z różnymi  zmianami niezależnymi od nich: okoliczności, wartości pieniądza, franka szwajcarskiego, pracy i sytuacji, w której ci dłużnicy już nie są w stanie spłacać. Najczęściej jednak są to przypadki związane z kredytem mieszkaniowym. Druga przyczyna jest taka, że jest to pieniądz związany z konsumpcją, czyli łatanie dziur budżetowych w finansach domowych, później sytuacja pogarsza się, pojawia się kolejny kredyt, i kolejny, i kolejny… Rozpoczyna się spirala zadłużenia, z której praktycznie już się nie wychodzi, chociażby ze względu na odsetki – mówi syndyk Piotr Wydrzyński.

Czy upadłość konsumencka oznacza bankructwo?

Nadzieja na druga szansę

Takim osobom, w obecnych warunkach, dużo trudniej ogłosić upadłość. A przecież taki dłużnik też powinien dostać drugą szansę.

– Warto zwrócić uwagę na tzw. badanie moralności płatniczej dłużnika. Czyli badanie, czy to dłużnik swoim zachowaniem doprowadził do stanu niewypłacalności. Proponowane zmiany przepisów, zarówno w projekcie poselskim, jak i te zgłaszane przez resort sprawiedliwości, przez  specjalnie powołany zespół ministra gospodarki i ministra sprawiedliwości ds. nowelizacji całego prawa upadłościowego i naprawczego – idą w kierunku badania tej moralności, ale na nieco lżejszych przesłankach. Otóż sąd będzie miał obowiązek oddalenia wniosku o ogłoszenie upadłości, jeżeli ta niewypłacalność dłużnika powstała tylko wskutek winy umyślnej, lub rażącego niedbalstwa – podkreśla mec. Marcin Czugan.

I chyba dobrze, bo to narzędzie nie może być zanadto wykorzystywane. Jednak z drugiej strony warto dać taką możliwość, gdyż kiedy dłużnik wyjdzie ze spirali zadłużenia, to znowu będzie kupować.

– Postępowanie upadłościowe powinno kreować dwa cele. Po pierwsze; w jak największym stopniu winno zaspokajać wierzycieli, którzy także ucierpieli na całym tym postępowaniu i maja stratę finansową, a po drugie należy tak prowadzić to postępowanie, żeby rzetelny dłużnik uzyskał możliwość oddłużenia – dodaje ekspert KPF.

USA: konsumpcja, konsumpcja, konsumpcja

W Stanach ta praktyka jest bardziej dostępna.  Model amerykański jest zresztą najbardziej liberalny. Mamy bowiem dwa modele – ten amerykański i europejski. Pierwszy funkcjonuje już od końca XIX wieku,  więc był czas, aby te instytucje się ukształtowały w prawie amerykańskim i tam dostęp do upadłości konsumenckiej jest bardzo szeroki.

– Amerykanie wyszli z założenia, że nie chodzi tutaj o ochronę wierzycieli i spłatę tych wierzytelności. Nie chodzi też o to, by tego konsumenta w jakikolwiek sposób docenić, jeżeli on postępował fair i tylko wskutek niezależnych okoliczności popadł w zadłużenie. Po prostu chodzi o zwykłe zalety powrotu konsumenta do normalności, czyli realizację drugiej szansy, która pozwoli mu robić zakupy i zaciągać nowe kredyty i takie założenie przyczyniło się do liberalizacji postanowień o upadłości konsumenckiej – podkreśla mec. Bartosz Sierakowski.

Europa pyta: czy dołożyłeś wszelkich starań

Natomiast na Starym Kontynencie zasadą jest: jeżeli zasłużyłeś, to my możemy cię oddłużyć, ale pod warunkiem, że nie popadłeś w stan zadłużenia celowo albo wskutek jakiegoś niedbalstwa lub niedopatrzenia. W Stanach chodzi więc o pieniądze, u nas chodzi o premiowanie pewnych zachowań.

Mniejsze koszty, pomoże skarb  państwa

Inna przeszkoda dotyczyła kosztów, wysokich opłat postępowania upadłościowego, ponieważ żeby upaść trzeba mieć pieniądze, i to takie rzędu kilkunastu tysięcy złotych.

– Nasze badania nie potwierdziły aż tak wysokich kosztów, ale rzeczywiście w obecnym stanie prawnym, jeżeli dłużnik nie posiada wystarczających środków na pokrycie kosztów postępowania, to taki wniosek dłużnika zostaje oddalony – mówi mec. Marcin Czugan.

Propozycja, jaka została zgłoszona, zakłada by te koszty postępowania upadłościowego, jeżeli dłużnik nie posiada wystarczających środków, były pokrywane tymczasowo przez skarb państwa, a następnie skarb państwa w toku wykonywania planu spłaty, już po wydaniu postanowienia o ogłoszeniu upadłości, odzyskiwałby te pieniądze.

Ponadto zaproponowano też redukcję opłaty sadowej wniosku o ogłoszenie upadłości, obecnie  wynosi ona 200 zł, a ma być zredukowana do 30 zł.

Korzystniej ogłaszać upadłość za granicą

Zdarzają się przypadki, że obywatel polski ogłasza upadłość, ale za granicą.

– Takie przypadki upadłości transgranicznej zdarzają się, m.in. na linii Polska –Niemcy, Polska – Wielka Brytania, gdzie możliwość ogłoszenia upadłości jest bardziej zliberalizowana, a tym co umożliwia nam złożenie takiego wniosku np. w Niemczech jest meldunek, ale bez wymogu stałego zamieszkania. Jest więc możliwość uzyskania tam oddłużenia i wywoła to skutek również na terenie Polski – zauważa mec. Bartosz Sierakowski.

Oddzielnie konsumenci, oddzielnie przedsiębiorcy

Przedsiębiorcy łatwiej ogłosić upadłość, co wynika z porównania ilości upadłości przedsiębiorców i dłużników. Spowodowane to jest m.in. tym, że postępowanie upadłościowe wobec konsumentów zostało ukształtowane na bazie postępowania upadłościowego przedsiębiorców, co kreowało pewne wątpliwości interpretacyjne i praktycznego stosowania tych przepisów. Stąd też propozycja wydzielenia postępowania upadłościowego konsumentów do odrębnej ustawy.

Co jeszcze trzeba zmienić

Dotychczasowy model upadłości konsumenckiej przewiduje tryb likwidacyjny, a więc masa upadłości, ten majątek dłużnika czy upadłego, podlega likwidacji w toku postępowania upadłościowego.

Natomiast w pracach resortu sprawiedliwości, ale również w projekcie poselskim – pojawiła się propozycja, ażeby obok tego trybu likwidacyjnego, pojawił się jeszcze inny tryb, tzw. układ. Jest to możliwość dogadania się dłużnika z jego wierzycielami, w celu jak najlepszego zaspokojenia wierzycieli, przy uwzględnieniu możliwości płatniczych i stanu majątkowego dłużnika.

– Myślę, że wierzyciele będą zainteresowani, tym trybem dochodzenia swoich roszczeń, tymi układami. To wszystko zależy jednak od konkretnego przypadku, od masy majątkowej, od tego co proponuje dłużnik i czy jest w stanie spełnić oczekiwania wierzycieli. Ale zawsze najgorsza ugoda jest lepsza niż najlepszy wyrok sądowy – podkreśla ekspert KPF.

Kolizja dwóch systemów wartości

Wierzyciele na każdej upadłości konsumenckiej, w każdym kraju tracą, ponieważ ta upadłość nie jest realizowana w ich interesie, ale nadrzędną funkcja upadłości konsumenckiej jest oddłużenie.

To jest kolizja dwóch wartości: kogo premiować. Czy słuszne interesy wierzyciela, czy kierować się względami społecznymi i dać ochronę temu przeciętnemu Kowalskiemu.

– W Stanach wychodzi się z założenia, że ten interes społeczny i przeciwdziałanie szarej strefie są bardziej istotne, z kolei w Europie uważa się, że to musi być podbudowane etycznie, stąd też próba wypośrodkowania tych racji – wskazuje mec. Bartosz Sierakowski.

Niektóre kraje liberalizują swoje ustawodawstwa, m.in. skandynawskie, ale żaden z nich nie idzie tak daleko, jak ustawodawstwo Stanów Zjednoczonych.

Dłużnik kilku banków

Bywają też sytuacje, gdy dłużnik dostaje kredyty od kilku banków, i w pewnym momencie jest on już niewypłacalny, a banki i tak mu dają kredyty.  Czy to powinno się zmienić?

Banki są przecież zobowiązane do badania zdolności konsumenta do spłaty kredytu.

– I robią to rzetelnie. Natomiast sam proces upadłościowy to jest już etap zupełnie irrelewantny, mało znaczący. Oczywiście, on się integralnie wiąże w jakiś sposób z tym, co było wcześniej, ale proces upadłościowy nie ingeruje w stosunki prawne, które doprowadziły do tej upadłości, i tak powinno moim zdaniem pozostać – uważa mec. Marcin Czugan.

Sejm rozstrzygnie

Nasze nowe przepisy, projekt ustawy nowelizującej prawo upadłościowe oraz projekt nowego aktu prawnego o prawie restrukturyzacyjnym ma jeszcze w tym roku wpłynąć do Sejmu, a dokładniej w tym półroczu.

Sylwia Zadrożna/Krzysztof Rzyman/Justyna Golonko/mb

 

''