Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Grażyna Raszkowska 24.11.2014

Weź pożyczkę tylko wtedy, gdy zrozumiesz zapisy umowy

Nierozważne podpisanie umowy pożyczkowej może prowadzić nawet do utraty dorobku całego życia i rodzinnych dramatów. Dlatego też instytucje publiczne, związane z rynkiem finansowym zorganizowały akcję informacyjną dla konsumentów: „Nie daj się nabrać. Sprawdź, zanim podpiszesz”.
Wysokość oprocentowania kredytu, to nie to samo, co całkowity koszt pożyczki.Wysokość oprocentowania kredytu, to nie to samo, co całkowity koszt pożyczki. Glow Images/East News
Posłuchaj
  • W Polsce bardzo drogie, jeśli chodzi o kredyty konsumpcyjne są wszelkie koszty pozaodsetkowe – wyjaśnia Małgorzata Cieloch z UOKiK, która była gościem radiowej Jedynki./Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Jeśli już musimy wziąć pożyczkę, to nie powinna ona stać się zbyt dużym balastem dla domowego budżetu – radzi dr Mariusz Cholewa, prezes Biura Informacji Kredytowej, który był gościem PR24./Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Musimy zwrócić uwagę na wiarygodność firmy, z którą chcemy podpisać umowę – mówi Maciej Krzysztoszek z Komisji Nadzoru Finansowego./Justyna Golonko./Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia
  • Wartość pożyczek udzielonych przez firmy pożyczkowe wyniosła 2,7 mld zł – mówi Maciej Krzysztoszek z Komisji Nadzoru Finansowego./Justyna Golonko./Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Pamiętajmy o tym, by czytać każdą umowę, którą podpisujemy – mówi Izabela Dąbrowska-Antoniak – dyrektor Biura Prawnego Federacji Konsumentów./Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
  • Główny problemem są umowy zawierane poza lokalem przedsiębiorstwa – wyjaśnia Izabela Dąbrowska-Antoniak, dyrektor Biura Prawnego Federacji Konsumentów./Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/

Po ostatnich obniżkach stóp procentowych NBP spadło maksymalne, dopuszczalne oprocentowanie kredytów konsumenckich. Wynosi ono  12 procent w skali roku, czyli czterokrotność stopy lombardowej.
Tymczasem wiele firm pożyczkowych oferuje produkty, których rzeczywista roczna stopa oprocentowania przekracza tysiące procent.
Co na pewno musimy sprawdzić?
Podpisując umowę należy po pierwsze sprawdzić wiarygodność firmy, która pożycza nam pieniądze, wyjaśnia Maciej Krzysztoszek z Komisji Nadzoru Finansowego. I dodaje:
– Po drugie powinniśmy zwrócić uwagę na inne oferty na rynku. Porównać: czy to oprocentowanie nie jest zbyt wysokie, jaki jest całkowity koszt takiej pożyczki, a także powinniśmy zweryfikować samą treść umowy. Sprawdzić, czy np. zabezpieczenie takiej pożyczki nie jest wyższe niż sama jej wartość. Absolutnie nie możemy podpisywać umów, których zapisów nie rozumiemy – mówi.
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a wraz z nimi sezon wielkich zakupów. Wielu klientów, jak co roku, skorzysta w tym czasie z oferowanych im na ten cel pożyczek. Nie wszyscy jednak uważnie zapoznają się z proponowanymi warunkami, na jakich są one udzielane. I chociaż kredyty są dziś tanie, to wcale nie oznacza, że przy spłacaniu pożyczek klienci nie wpadną w kłopoty. Wszystko dlatego, że nie czytają uważnie umów kredytowych, i w efekcie, kredyt może ich kosztować znacznie więcej niż się tego spodziewają. Co jest tego przyczyną?
Maciej Krzysztoszek z Komisji Nadzoru Finansowego zwraca uwagę, że na całkowity koszt pożyczki, oprócz wysokości oprocentowania, składają się też inne, dodatkowe opłaty np. prowizje i należności, chociażby z tytułu monitorowania spłat terminowych.
Również badania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wskazują, że w Polsce, to co jest bardzo drogie, jeśli chodzi o kredyt konsumpcyjny – to są wszelkie koszty pozaodsetkowe. Zajmujemy pod tym względem drugie miejsce w Europie. Jakie mogą to być opłaty??
Chociażby takie jak: udzielenie pożyczki w domu, albo spłata pożyczki w domu, opłata administracyjna, opłata za możliwość rozpatrzenia wniosku.
– To wszystko powinno być wliczone do całkowitego kosztu kredytu – podkreśla Małgorzata Cieloch z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, które była gościem radiowej Jedynki.
– Natomiast charakterystyczne jest to, że część z podmiotów działających na rynku, tak omija prawo, że podaje tylko i wyłącznie czterokrotność stopy lombardowe, a ona jest prosta do sprawdzenia na stronach NBP, ale już nie wlicza do całkowitego kosztu kredytu, tego co jest najważniejsze, kosztów pozaodsetkowych – wyjaśnia Małgorzata Cieloch.
A za to firmom grożą kary do 10 proc. przychodu. – Mamy takich postępowań ponad 70. Wśród nich są instytucje finansowe, banki oraz firmy, które nie są objęte nadzorem – podaje przedstawicielka UOKiK.
Kredytobiorca musi być zawsze poinformowany o całkowitym koszcie kredytu.
Zasady bezpiecznych pożyczek
Jest kilka podstawowych zasad, o których powinni pamiętać konsumenci. Należy sprawdzić od kogo pożyczamy pieniądze, czyli, czy jest to instytucja, która budzi nasze zaufanie: czy jest nadzorowana przez KNF i czy nie zajmuje się nią prokuratura. Trzeba oczywiście policzyć wszystkie koszty pożyczki, a nie tylko samą wysokość oprocentowania oraz zawsze dokładnie przeczytać umowę.
– Najważniejsza zasada jest taka, by podpisywać tylko to, co się rozumie – podsumowuje gość Jedynki.  
Ratunek dla oszukanych
Klienci, którzy w przeszłości podpisali umowy, które nie były dla nich zrozumiałe, albo zostali po prostu wprowadzeni w błąd przez bank lub inną instytucje finansową, mogą, niekiedy po wielu latach, liczyć na pomoc państwa.
Taka sytuacja ma właśnie miejsce w przypadku osób, które wykupiły ubezpieczenia na życie z funduszem kapitałowym (popularnie, w skrócie, nie do końca poprawnie nazywanych polisolokatami)
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów chce wprowadzić rozwiązania korzystne dla konsumentów, związane z ubezpieczeniami na życie z funduszem kapitałowym.
Do tej pory, gdy klienci wycofywali się z tych ubezpieczeń, to praktycznie tracili wszystkie wpłacone pieniądze, ale teraz jest szansa, że ich  sytuacja ulegnie zmianie na lepsze.
– To jest specyficzny produkt. Mówimy o polisach, które mają również inwestycyjny charakter. Polisa plus możliwość inwestowania pieniędzy. Chodzi o umowy zawierane kilka lat temu. Zarówno ubezpieczyciele, banki jak i pośrednicy wprowadzali masowo konsumentów w błąd. Jest już sześć decyzji UOKIK w tej sprawie. Poza tym Urząd cały czas bada rynek. Nadal toczą się 24 postępowania – tłumaczy Małgorzata Cieloch. Były też już wyznaczone wysokie kary – 57 mln zł dla sześciu podmiotów za wprowadzanie konsumentów w błąd.
– Natomiast to, co jest charakterystyczne w tej chwili, to zmiany prawne – mówi przedstawicielka UOKiK.
Czy klienci będą mogli wycofać się z umów
Jedną z propozycji jest to, by klienci mogli wycofać się z zawartych umów, odzyskując większość pieniędzy.
– Po pierwsze, przewidziane są pewne warianty. Po drugie mamy świadomość tego, że prawo nie może działać wstecz. Ale także tego, że jeżeli chcemy uregulować sytuację i mówić o pewnych zmianach w przyszłości, to nie można zapomnieć o tych konsumentach, którzy w wielu przypadkach  podjęli decyzję pod wpływem błędu – dopowiada rozmówczyni.
– Stąd też ta propozycja, czyli możliwość odstąpienia od umowy w określonym czasie, w sytuacji, kiedy ustawa wejdzie w życie, również dla umów zawartych w przeszłości – mówi Małgorzata Cieloch.
Błąd może kosztować nawet 4 miliardy złotych
Zakłada się, że klienci będą mogli odzyskać wszystkie wpłacone pieniądze za wyjątkiem 4 procent. Ta kwota ma pokryć  koszty poniesione przez ubezpieczyciela. A ten błąd może kosztować sektor ubezpieczeniowy 4 miliardy złotych. Projekt zmian ustawy nie uzyskał jeszcze aprobaty Rady Ministrów.
W tej sprawie trwają wspólne prace UOKiK oraz Ministerstwa Finansów. – Mam nadzieję, że dojdziemy do kompromisu także z innymi instytucjami – mówi Małgorzata Cieloch.
To nie tylko produkty finansowe

Problemy z właściwym czytaniem i rozumieniem umów dotyczą nie tylko rynku finansowego.
–  Główny problem, jeśli chodzi o zawieranie umów ma miejsce w przypadku tych zawieranych poza lokalem przedsiębiorstwa –  wyjaśnia Izabela Dąbrowska-Antoniak, dyrektor Biura Prawnego Federacji Konsumentów.
Chodzi o pokazy, na których kupujemy super produkty: super garnki, super kołdry, które są nabywane zazwyczaj w kredycie i wtedy, bardzo często, konsument nawet nie wie, że zawarł umowę kredytową.
– Również bardzo często mamy problemy z operatorami telekomunikacyjnymi. Dzwoni firma i próbuje zaoferować nam, w ramach tej usługi, która mamy – tańszą. A okazuje się, że to jest zupełnie inny operator. Przenosimy numer do innego  operatora i wiążemy się z nowym usługodawcą. Zawsze trzeba bardzo ostrożnie takie decyzje podejmować. Szczególnie, jeśli proponuje się nam super korzyści i super promocje. Wtedy na pewno powinniśmy być bardzo czujni –  twierdzi dyrektor Biura Prawnego Federacji Konsumentów.
Jak działają oszuści
Niejednokrotnie więc firmy oferujące różnego rodzaju produkty, czasem usługi, zachowują się w jednoznacznie negatywny, szkodliwy dla klientów sposób.
– Gdy pojawia się jakiś problem, on zazwyczaj dotyczy jakiegoś regionu Polski. Jeżeli firmie udaje się skutecznie, niekorzystnie postępować z konsumentami, to ta firma się rozrasta. Bardzo często takie firmy ściągają od siebie. Jeśli widzą, że ktoś wymyślił „biznes” na oszukiwanie ludzi, to próbują podobną metodę zastosować w swojej działalności – mówi Izabela Dąbrowska-Antoniak – dyrektor Biura Prawnego Federacji Konsumentów.
Jednak, jeśli konsument jest świadomy, to takie sytuacje nie mają miejsca. Zawsze można też bezpłatnie skorzystać z porady prawnej u Miejskiego lub Powiatowego Rzecznika Konsumentów.
Jednak najważniejsze, by zostały zmienione przepisy prawa, tak, by rynek był bardziej doregulowany.
Uważajmy szczególnie w okresie świątecznym
Czy od święta, czy na co dzień – nie zadłużajmy się nadmiernie. Eksperci radzą przed Bożym Narodzeniem, by rozsądnie planować wydatki. I jeśli już musimy wziąć pożyczkę, to nie powinna się ona stać zbyt dużym balastem dla domowego budżetu. Dlatego dokładnie trzeba sprawdzać wszystkie koszty radzi dr Mariusz Cholewa, prezes Biura Informacji Kredytowej, który był gościem na antenie PR 24.
Trzeba więc sprawdzić, jakie mamy oprocentowanie, jakie są kwoty związane z prowizjami, czy dodatkowymi ubezpieczeniem. Uważajmy też na tzw. „pożyczki bez BIK”.   
A baza BIK choć niektórym może kojarzyć się źle, to w 90 proc. zawiera pozytywne informacje –  mówił gość Polskiego Radia 24.
A niewielki kredyt, regularnie spłacany (np. kupiony na raty toster) może w przyszłości ułatwić wzięcie w banku większego kredytu –  np. na mieszkanie –  dodaje gość PR24.
Robert Lidke, Krzysztof Rzyman, Justyna Golonko, Grażyna Raszkowska

''