W 2004 r. Wiesław Walendziak niespodziewanie złożył mandat poselski i wycofał się z życia politycznego, choć nie towarzyszył temu żaden skandal. Udzielił wtedy wywiadu, w którym tłumaczył swoją decyzję: "polityka, którą widzą wyborcy, jest jak chiński teatr cieni. W niewielkim stopniu odnosi się do tego, co dzieje się naprawdę w gospodarce i wielkich procesach społecznych. Najważniejsze rozstrzygnięcia zapadają poza sejmem, a nawet rządem. Sejm jest miejscem głośnych i gorszących sporów, ale to tylko teatr".
Gdzie zatem zapadają decyzje, które mają wpływ na całe państwo? – Nie jest tak, że rząd nie ma wpływu na to, co dzieje się w gospodarce, jest to jednak wpływ połowiczny – powiedział gość audycji "O wszystkim z kulturą". – Musimy sobie uświadomić, że jesteśmy wypadkową większych procesów. Rzeczywistość nie zmienia się od aktu woli czy wypowiedzianych słów, tylko jest współzależna i od naszej aktywności, i od tego co dzieje się wokół w świecie – mówił.
Wiesław Walendziak zauważył, że państwa nie działają wyłącznie poprzez jawne manifestacje swoich poglądów na dane sprawy. W przypadku wielu decyzji rządy muszą liczyć się z różnicami interesów, rozmaitymi lobby i polityką zagraniczną. – Weźmy ewentualną rewolucję łupkową w Europie. Wiadomo, że te państwa, które korzystają z gazu i ropy, raczej nie będą entuzjastycznie do niej nastawione, i będą ją kontestować w sposób czasem mało dla nas czytelny, ale efektywny – tłumaczył.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, którą z Wiesławem Walendziakiem przeprowadził gospodarz audycji z cyklu "Ćwierćwiecze" - prof. Antoni Dudek.
mc/pg