Marcin Masecki, Macio Moretti, Raphael Rogiński to tylko kilku członków rodziny Lado ABC. Rodziny, czy, jak mówią sami o sobie: bandy, "grupy ziomów", przyjaciół. Dopiero pod koniec tej wyliczanki pada hasło "wydawnictwo płytowe". W punkowo-hippiesowskim duchu wytwórnia Lado ABC działa już 10 lat. W tym czasie jej artyści zagrali niezliczenie wiele koncertów w obu Amerykach, Azji i Europie. W Polsce zdobyli m.in. dwa Paszporty Polityki.
Jeden z założycieli wytwórni LADO ABC Paweł Szamburski zwraca uwagę na dwa wydarzenia, wokół których ukonstytuowała się ta oryginalna wytwórnia: - Środowisko uformowały dwie cykliczne imprezy: Galimatjazz w warszawskim klubie Jazzgot oraz Djazzpora w Galerii Off. Pierwszą prowadził Patryk Zakrocki, drugą ja. To były cotygodniowe spotkania muzyków improwizatorów. Pojawiał się tam m.in. Raphael Rogiński, Macio Moretii, Bartek Tyciński i Norbert Kubacz. Zaczynał się tworzyć zalążek nowej warszawskiej sceny - wspominał muzyk w rozmowie z Kajetanem Prochyrą.
Pomysł założenia wydawnictwa płytowego pojawił się wraz z potrzebą wypuszczenia na rynek nowych nagrań. Nazwę zaproponował perkusista Macio Moretti. - Lado to jest "strona" po portugalsku. Ten język wziął się z tego, że moim drugim domem jest Brazylia. W pewnym momencie jeździłem tam praktycznie co roku. Słuchałem dużo muzyki brazylijskiej, miałem dziewczynę Brazylijkę. Stwierdziłem, że słowo "strona" po polsku brzmiałoby zbyt dosadnie, po angielsku - to najprostszy patent, żeby coś nie brzmiało dosadnie, a po portugalsku będzie brzmiało fajnie - wyjaśniał.
Przez 10 lat w LADO ABC ukazało się ponad 60 albumów. Artystów związanych z tą wytwórnią będzie można posłuchać w trakcie urodzinowych koncertów z cyklu "Lado w mieście". Występy mają miejsce w każdą środę i czwartek w plenerowym klubie "Plac zabaw" w Warszawie. Wstęp na wszystkie wydarzenia jest darmowy.
Więcej o tym, jak LADO ABC wygląda od środka - w nagraniu audycji "Kwadrans bez muzyki" przygotowanej przez Kajetana Prochyrę.
bch