Czytaj więcej na temat epidemii Eboli >>>
Przedstawiciele United Airlines uważają, że nie było ryzyka dla pozostałych pasażerów, ponieważ Liberyjczyk Thomas Duncan, który leciał do Stanów Zjednoczonych, był na zbyt wczesnym etapie choroby i nie mógł zarazić innych osób. Informacje o tym, że klienci United Airlines znajdowali się na pokładzie tych samych samolotów wysłano z ostrożności. Pasażerom przekazano na wszelki wypadek numery telefonów do rządowego Centów Kontroli i Zapobiegania Chorobom.
W Dallas w Teksasie ponad 100 osób poddano obserwacji, czy nie mają objawów Eboli. Są to osoby, które miały bezpośredni albo pośredni kontakt z Liberyjczykiem. Czworo najbliższych członków jego rodziny dostało zakaz opuszczania mieszkania.
Źródło: CNN Newsource/x-news
Tymczasem na jaw wyszła niekompetencja pracowników służby zdrowia, do których mężczyzna zgłosił się tydzień temu. Mimo że przyznał się pielęgniarce, że przyjechał z Liberii i zdradzał objawy Eboli, przepisano mu antybiotyk i odesłano do domu. Mieszkanie, w którym przebywał do tej pory, nie zostało zdezynfekowane.
Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła, że liczba potwierdzonych śmiertelnych przypadków Eboli osiągnęła 3338. Do zgonów doszło w pięciu krajach Afryki Zachodniej - Gwinei, Liberii, Sierra Leone, Nigerii i Senegalu. Przedstawiciele Organizacji zastrzegają jednak, że dane mogą być znacznie niedoszacowane. W sumie obecność wirusa stwierdzono dotąd u 7178 osób.
Ebola
Gorączkę krwotoczną Ebola wywołuje wirus Ebola należący do rodziny Filoviridae - jednoniciowych wirusów RNA. Jego rezerwuarem są prawdopodobnie owocożerne nietoperze, często spożywane w krajach Afryki (w Polsce nie występują). Zarazić się wirusem od człowieka można poprzez kontakt z wydzielinami osoby chorej, zwłaszcza krwią.
Objawy rozpoczynają się po okresie trwającym nawet 21 dni i początkowo przypominają grypę. Zarażony odczuwa bóle mięśni, dreszcze, ma wysoką gorączkę. Później pojawiają się wymioty, bóle klatki piersiowej i wysypka. Chory słabnie, następują obfite krwawienia wewnętrzne, z jam ciała, a nawet poprzez pory skóry. Umiera od 50 do 90 proc. chorych. Jeśli chory przeżył dwa tygodnie od wystąpienia gorączki, ma szansę wyzdrowieć.
Wirus Ebola jest stosunkowo mało odporny - niszczy go na przykład promieniowanie UV (także światło słoneczne), temperatura powyżej 60 stopni Celsjusza, a także powszechnie dostępne chemiczne środki do dezynfekcji. Przestrzeganie zasad higieny dobrze chroni przed wirusem.
mr, IAR