Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Dominika Michalak 13.04.2011

Pionier Gagarin i wyścig na Księżyc

- Istnieje anegdota, że Amerykanie po długich badaniach wynaleźli długopis piszący w stanie nieważkości i zapytali Rosjan jak tą kwestę rozwiązali. Rosjanie odpowiedzieli, że używają ołówków – mówi w "Klubie Trójki" astronom Weronika Śliwa.
Ziemia z kSIĘŻYCAZiemia z kSIĘŻYCA

Wyczyn Jurija Gagarina, który 12 kwietnia 1961 roku jako pierwszy w historii człowiek odbył lot po orbicie okołoziemskiej zaskoczył cały świat, a zwłaszcza mieszkańców Stanów Zjednoczonych. To wydarzenie rozpoczęło kosmiczny wyścig zbrojeń pomiędzy dwoma mocarstwami, który każde z nich prowadziło własnymi metodami.

- Rosjanom bardzo zależało na tym, by Gagarin przede wszystkim przeżył. Nie byli całkowicie pewni udanego powrotu kapsuły na Ziemię. W związku z tym zdecydowali o katapultowaniu kosmonauty na wysokości około 7 kilometrów. Było to przez jakiś czas trzymane w tajemnicy, bo radzieckie władze obawiały się, że lot nie zostanie uznany. O lądowaniu na spadochronie poinformowali, dopiero, kiedy byli pewni, ze te rekordy zostaną im zaliczone – tłumaczy Weronika Śliwa, astronom z Centrum Nauki Kopernik.

Gość audycji przypomina, że lata 60. ubiegłego wieku to czasy, kiedy dominacja w kosmosie stanowiła najbardziej prestiżową oznakę przewagi. ZSRR wykonało już wcześniej pierwszy krok, umieszczając na orbicie sputnik. Amerykanie od początku jednak inaczej niż Sowieci podchodzili do kwestii kosmosu. Próbowali dodać do propagandy także pewną wartość. Pierwszy rosyjski sputnik leciał tylko po orbicie, pierwszy amerykański satelita robił dodatkowo badania naukowe.

Oczywistym celem od samego początku była dla obu krajów wyprawa na księżyc. Wyczyn Gagarina i odbyty kilka tygodni później "skok kosmiczny" Amerykanina Alana Sheparda bardzo rozbudził wyobraźnię naukowców po obu stronach żelaznej kurtyny. Warto przypomnieć też, że do powierzchni Srebrnego Globu dotarła w 1959 roku radziecka bezzałogowa Łuna 2.

Po trzech poważnych rosyjskich sukcesach - z lotem Jurij Gagarina na czele - kosmiczny wyścig wyraźnie przyspieszył. 25 maja prezydent Stanów Zjednoczonych John Kennedy ogłasza amerykański program kosmiczny, w którym deklaruje, że przed końcem dekady wylądują na Księżycu. Historia pokazała, że te śmiałe zapowiedzi zostały w pełni zrealizowane.

Tym razem to USA wyprzedza Związek Radziecki. Misja amerykańskiego Apollo 11 kończy się sukcesem. Człowiek stawia stopę na Srebrnym Globie 20 lipca 1969 roku.

Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.

Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku tuż po 21.00. Zapraszamy.

(dmc)