Treści książek edukacyjnych chronione są prawami autorskimi, jak w przypadku każdej innej publikacji. Otwarte zasoby edukacyjne natomiast bazują na zasobach Creative Commons, czyli są to materiały, których autorzy zgodzili się, by te treści swobodnie wykorzystywać. – Można je zatem kopiować, przetwarzać, modyfikować. Na podstawie tego typu materiałów można tworzyć nowe zasoby edukacyjne – mówi Kamil Śliwowski z Centrum Cyfrowego Projekt Polska, organizator kampanii "Uwolnij podręcznik".
Mogłoby się wydawać, że wszystko to, co powstaje za publiczne pieniądze, jak np. treści edukacyjne, powinno być publiczne. – Wydaje się to oczywiste, choć jeszcze kilka lat temu tak nie było. Powstało wiele materiałów i publikacji za rządowe i unijne pieniądze, ale w związku z ograniczeniami prawnymi i właśnie copyright nie możemy z tych zasobów korzystać – mówi Krzysztof Wojewodzic z Ośrodka Rozwoju Edukacji, koordynator ministerialnego projektu e-podręczniki. Jak podkreśla, dopiero wykorzystanie wolnych licencji gwarantuje wieczność projektów i treści edukacyjnych. – Jedną z największych przeszkód projektów rządowych i unijnych jest to, że są one nietrwałe. Dopiero otwarcie kwestii prawnej umożliwia korzystanie z nich bez ograniczeń – dodaje.
Oczywiście otwarcie regulacji prawnych wiele zmienia na rynku wydawniczym. – Problem polega na tym, że nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, czym jest podręcznik. Nie jest to produkt papierowy, tylko myśl w nim zawarta z wizją określonego sposobu nauczania – komentuje Marcin Karpiński, autor podręczników do matematyki i przedstawiciel Polskiej Izby Książki. Jak dodaje, takiego dobra nie można miksować i przetwarzać w dowolny sposób, bo wówczas przestaje ono dobrze spełniać swoją naczelną funkcję, jaką jest nauczanie.
Licencje Creative Commons dają tak wiele, że gros uczestników debaty od początku nie miało wątpliwości, że przynoszą one znacznie więcej pożytku niż szkód. W sieci istnieje ruch Web 2.0 – każdy z nas może stać się nie tylko konsumentem informacji, ale również jej wytwórcą. Istnieje możliwość wyboru, czy dodawane przez nas treści mają być chronione prawnie, czy też powszechnie dostępne. Podobnie rzecz ma się w edukacji. – Jedną z najważniejszych rzeczy jest to, że we współczesnym świecie, który gna do przodu bardzo szybko, nie możemy już uczyć tylko konkurowania z innymi, ale również współpracy i umiejętności uczenia się – uważa Marcin Polak, redaktor naczelny Edunews.pl, członek grupy Superbelfrzy RP, wydawca e-booków dla nauczycieli.
Jest już pierwszy podręcznik cyfrowy z serii przygotowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Trwa również kampania społeczna "Uwolnij podręcznik", której celem jest propagowanie idei e-podręczników na wolnych licencjach Creative Commons. Czy cyfrowe podręczniki na wspomnianych licencjach to przyszłość edukacji? Jeśli tak, to jaka będzie to przyszłość? W studiu im. Agnieszki Osieckiej zorganizowaliśmy debatę na ten temat z udziałem nauczycieli, metodyków, rodziców i uczniów.
W panelu wystąpili: dr inż. Jacek Dusza, wykładowca Politechniki Warszawskiej i autor podręczników szkolnych; Marcin Karpiński, autor podręczników do matematyki i przedstawiciel Polskiej Izby Książki; Marcin Polak, redaktor naczelny Edunews.pl, członek grupy Superbelfrzy RP, wydawca e-booków dla nauczycieli; Krzysztof Wojewodzic z Ośrodka Rozwoju Edukacji, koordynator ministerialnego projektu e-podręczników; Kamil Śliwowski z Centrum Cyfrowego Projekt Polska, organizator kampanii "Uwolnij podręcznik".
Oprawą muzyczną zajął się: DJ Falcon One.
Program poprowadził Dariusz Bugalski. Do słuchania audycji "Klub Trójki" zapraszamy od poniedziałku do czwartku o godzinie 21.05.
(sm)
Audycja powstała we współpracy z Narodowym Centrum Kultury.
Narodowe Centrum Kultury