Wybuch, do którego doszło w poniedziałek w petersburskim metrze, spowodował śmierć 10 osób - powiedział gubernator Sankt Petersburga. Około 20 osób zostało rannych. Przedstawiciel rosyjskiej prokuratury generalnej uznał, że był to akt terroru. Natomiast prezydent Rosji Władimir Putin poinformował, że rozpatrywane są wszystkie wersje zdarzenia, łącznie z zamachem terrorystycznym. Putin, który przebywa w Petersburgu, spotkał się tam z szefem Federalnej Służby Bezpieczeństwa.
Jak zaznaczył Andrzej Łomanowski, "trudno nie stwierdzić, że wybuch w metrze jest na rękę obecnej ekipie rządzącej na Kremlu, niezależnie od tego, kto dokonał zamachu". – To raczej kwestia polityki wewnętrznej, a nie szukania winowajców za granicą, tym bardziej, że trudno byłoby takich winowajców znaleźć – podkreślił gość.
Jak dodał, "Rosja toczy wojnę z Ukrainą, ale Ukraińcy do tej pory nigdy żadnych zamachów terrorystycznych nie dokonywali, ani u siebie, ani na zewnątrz". - Wszystko kręci się wokół problemów rosyjskiej polityki wewnętrznej. Nawet jeśli za tym zamachem stoją islamiści z Kaukazu to również są to obywatele rosyjscy – zauważył Łomanowski. Jego zdaniem wybuchu w metrze nie należy też łączyć z wizytą Wladimira Putina w Petersburgu.
Natomiast zdaniem Grzegorza Ślubowskiego wciąż jest bardzo dużo niewiadomych. - Zbyt wielu rzeczy nie wiemy, zbyt wielu możemy się jedynie domyślać. Wciąż dużą zagadką jest m.in. to, jak ten zamach został wykonany – stwierdził.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Filip Memchas.
Polskie Radio 24/pr
___________________
Data emisji: 3.04.17
Godzina emisji: 15:18