Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Jakubicki 04.12.2017

Komisja Weryfikacyjna badała dziś reprywatyzację Noakowskiego 16

Zakończył się pierwszy dzień rozprawy, podczas której Komisja Weryfikacyjna ds. reprywatyzacji badała zwrot kamienicy przy Noakowskiego 16 w Warszawie. Nie udało się przesłuchać wezwanej w charakterze świadka prezydent Warszawy, która nie przyszła na posiedzenie. Zeznania złożyli natomiast: byli lokatorzy kamienicy Krzysztof Lewandowski i Jolanta Wasiak oraz były pełniący obowiązki dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcin Bajko. W Polskim Radiu 24 transmitowaliśmy posiedzenia Komisji Weryfikacyjnej.
Posłuchaj
  • 04.12.2017 Posiedzenie Komisji Weryfikacyjnej. Relacja Ewy Wasążnik (godz. 16:38)
  • 04.12.2017 Posiedzenie Komisji Weryfikacyjnej. Relacja Ewy Wasążnik i fragment przesłuchania Marcin Bajko, były dyrektor BGN (godz. 15:10-15:56)
  • 04.12.17 Rozprawa Komisji Weryfikacyjnej - godz. 14:00
  • 04.12.17 Rozprawa Komisji Weryfikacyjnej - godz. 13:00
  • 04.12.17 Rozprawa Komisji Weryfikacyjnej - godz. 11:00
  • 04.12.17 Rozprawa Komisji Weryfikacyjnej - godz. 10:00
  • 04.12.17 Północ – Południe: O przesłuchaniu podczas posiedzenia Komisji Weryfikacyjnej.
Czytaj także

W poniedziałek rozpoczęła się dwudniowa rozprawa Komisji Weryfikacyjnej, na której zbadana ma zostać reprywatyzacja kamienicy przy Noakowskiego 16 w Warszawie. Udziały w nieruchomości miał między innymi mąż prezydent Warszawy - Andrzej Waltz. Wśród wezwanych świadków znalazła się również Hanna Gronkiewicz-Waltz, która odmówiła jednak złożenia zeznań. 

To pierwsza rozprawa, na którą prezydent Warszawy została wezwana w charakterze świadka. Do tej pory była wzywana jako strona prowadzonych przez komisję postępowań. Pomimo kar grzywny nakładanych za niestawiennictwo, ani razu przed komisją się nie pojawiła. Tak też jest i tym razem. - Korzystam z prawa do odmowy zeznań w charakterze świadka przed komisją weryfikacyjną, ponieważ stroną w sprawie jest mój mąż - poinformowała prezydent Warszawy.

Pierwyszym świadkiem, który stawił się przed Komisja był lokator kamienicy przy ul. Noakowskiego 16 Krzysztof Lewandowski.

Świadek: Gronkiewicz-Waltz ws. Noakowskiego 16 schowała "głowę w piasek"

Hanna Gronkiewicz-Waltz w sprawie Noakowskiego 16 schowała "głowę w piasek"; stała się zakładniczką lobby reprywatyzacyjnego - powiedział w poniedziałek przed komisją reprywatyzacyjną lokator Noakowskiego 16, Krzysztof Lewandowski.

Lewandowski powiedział, że od października 2006 r. lokatorzy kamienicy robili, co w ich mocy, żeby zaalarmować opinię publiczną dowodami "kradzieży" kamienicy przy Noakowskiego przez Romana Kępskiego, czyli wuja męża prezydent Warszawy, który w 1997 r. wystąpił o jej zwrot. Świadek mówił, że Kępski nie mógł być uznany za stronę procesu reprywatyzacyjnego, bo nigdy nie był następcą prawnym dawnych właścicieli.

"Słowa kradzież używam nieprzypadkowo. Roman Kępski składając wniosek reprywatyzacyjny zataił fakt, że dokumenty składanych przez niego pełnomocnictw, na których opierał się cały tok postępowania reprywatyzacyjnego, zostały unieważnione tytułem wykonawczym (...) wydanym przez sąd okręgowy w Warszawie 26 lipca 1948 r. Zatajając ten fakt działał więc w roku 1997 w złej wierze" - zeznał Lewandowski.

Drugą kwestią, na którą zwrócił uwagę Lewandowski była cena za jaką spadkobiercy Kępskiego sprzedali kamienicę firmę Fenix. "W październiku 2006 r. dowiedzieliśmy się, że firma Fenix za lokale warte w tamtym czasie na rynku 11-14 tys. zł za metr kwadratowy, miała zapłaci ok. 1,2 tys, za metr kwadratowy z funduszy własnych, a na spłatę pozostałych 1,250 tys. zł za metr kwadratowy, zaciągnęła kredyt hipoteczny pod zastaw tej kamienicy" - powiedział świadek. Podkreślił, że tak korzystnych warunków wykupu nie zaproponowano lokatorom kamienicy.

Lewandowski powiedział, że trudno uznać, że kamienica została nabyta przez firmę Fenix w dobrej wierze, ponieważ miała ona wgląd w księgi hipoteczne, w których znajdowały się obszerne wpisy przedwojennej właścicielki "alarmujące o dokonanej kradzieży".

Świadek przekonywał również, że kiedy Fenix przejął nieruchomość doszło do "bezprawnych podwyżek czynszów". "W sumie było pięć podwyżek czynszów w krótkim czasie łącznie o ponad 1000 proc." - powiedział Lewandowski. Dodał, że radca prawny reprezentujący firmę Fenix, zapewniał że będzie podnosił czynsz aż do skutku, czyli do momentu, gdy lokator nie będzie już w stanie go płacić i zacznie się zadłużać.

Lewandowski zeznał także, że prowadzona była przebudowa kamienicy "pod przykrywką" remontu, co wiązało się z codziennym hałasem, unoszącym się pyłem oraz zagrożeniem zdrowia i życia. Przekonywał, że te prace były prowadzone nielegalnie i doprowadziły do degradacji zabytkowych elementów oraz zagrożenia katastrofą budowlaną.

Świadek ocenił, że ws. Noakowskiego 16, "od 2006 r. zaangażowanie Hanny Gronkiewicz-Waltz w tuszowanie nielegalnego przejęcia kamienicy jej męża było oczywiste, choć niejawne". "Wykorzystywała ona do tego celu pośredników, sama ukrywając się w cieniu" - powiedział Lewandowski.

Lokator twierdził, że Gronkiewicz-Waltz unikała spotkania z mieszkańcami Noakowskiego 16, chociaż mieszkańcy umawiali się z nią trzykrotnie. "Za każdym razem pani prezydent odwoływała spotkanie" - zaznaczył.

 "Chowając głowę w piasek, nie wyjaśniając poważnie udokumentowanych zarzutów, dot. wzbogacenia się jej męża i rodziny, Hanna Gronkiewicz-Waltz już jako prezydent Warszawy stała się zakładniczką lobby reprywatyzacyjnego, któremu trudno było potem wytykać coś, co samemu się zrobiło. Sytuacja ta okazałą się świetną pożywką dla zorganizowanej przestępczości reprywatyzacyjnej w Warszawie" - powiedział świadek. 

 Lewandowski powiedział także, że w wywiadzie prasowym Andrzej Waltz zaniżył ilość swoich udziałów w kamienicy przy Noakowskiego. "Faktycznie posiadał 6,84 proc. udziałów, a nie 0,068 proc. jak podawał" - zaznaczył świadek.

"Nikt nie ma prawa odmówić zeznań"

Zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego, "nikt nie ma prawa odmówić zeznań w charakterze świadka, z wyjątkiem małżonka strony, wstępnych, zstępnych i rodzeństwa strony oraz jej powinowatych pierwszego stopnia". Świadek może odmówić odpowiedzi na pytania, gdy odpowiedź mogłaby narazić jego lub jego bliskich na odpowiedzialność karną, hańbę lub bezpośrednią szkodę majątkową albo spowodować naruszenie obowiązku zachowania prawnie chronionej tajemnicy zawodowej.

- Szkoda, że dla wiceprzewodniczącej PO Hanny Gronkiewicz-Waltz rodzinny portfel jest ważniejszy niż transparentność w życiu publicznym - uznał członek komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta (PiS). Według innego członka komisji Jana Mosińskiego (PiS), niestawiennictwo prezydent na rozprawie oznacza kolejną grzywną.

 - Pani prezydent twierdzi, że nie ma sobie nic do zarzucenia, jak państwo widzicie, uciekła przed pytaniami. I tak samo ucieka przed nami już pół roku (...) Ucieka przed mieszkańcami Polski i mieszkańcami Warszawy - powiedziała z kolei Patryk Jaki przed rozpoczęciem rozprawy komisji weryfikacyjnej.

- Do tej pory (Gronkiewicz-Waltz) twierdziła, że była wzywana jako organ, w związku z powyższym nie mogła się stawić; ale gdyby była wezwana jako świadek, to co innego - mówił Jaki, dodając, że "to wszystko jest kuriozalne". Jego zdaniem, "celem pani prezydent jest to, żeby nie odpowiedzieć na kluczowe pytania".

Kary finansowe dla prezydent Warszawy

Dotychczas prezydent stolicy nie stawiła się ani razu przed komisją, która wzywała ją wcześniej jako stronę swych postępowań. Komisja dotychczas nałożyła na nią łącznie 40 tys. zł grzywien za nieusprawiedliwione niestawiennictwa. Prezydent stolicy odmawia stawiennictwa przed komisją jako strona postępowań, argumentując, że komisja jest niekonstytucyjna. Komisja oddala wnioski Gronkiewicz-Waltz o uchylanie tych grzywien, od czego odwołuje się ona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Uchylając pierwsze grzywny WSA uznał, że prezydent Gronkiewicz-Waltz jako organ uprawniony do reprezentacji m.st. Warszawy mogła zostać wezwana do stawienia się na rozprawę osobiście, ale nie wynika z tego podstawa do nałożenia grzywny. "W obecnym stanie prawnym ewentualna grzywna mogła być nałożona tylko na stronę, czyli na m.st. Warszawę" - dodał sąd.

Kamienica w prywatne ręce trafiła w 2006 roku. Koordynator działającej przy komisji Rady Społecznej Oskar Hejka wyjaśnia, że reprywatyzacja budzi wątpliwości, ponieważ prawa do nieruchomości Roman Kępski, czyli wuj męża prezydent Warszawy, nabył od szmalcowników. Po śmierci Kępskiego o kamienicę upomniał się między innymi Andrzej Waltz. Później kamienicę sprzedano. Jak dodaje Oskar Hejka, nowy właściciel, czyli spółka Feniks rozpoczęła uciążliwy dla mieszkańców remont kamienicy. Lokatorzy mieli być też straszeni.


Po godz. 13.00 zeznania zaczął składać były pełniący obowiązki dyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami. Marcin Bajko przyznał, że kilkukrotnie rozmawiał z prezydent stolicy na temat wątpliwości co do zwrotu kamienicy przy ulicy Noakowskiego 16. Marcin Bajko zeznał, że o wątpliwościach co do tej reprywatyzacji wiedział od 2008 roku. Dodał, że Hanna Gronkiewicz-Waltz nie wydała polecenia, aby wznawiać postępowanie. Marcin Bajko powiedział, że nie pamięta, aby prezydent zwracała się do niego o akta, dotyczące nieruchomości przy Noakowskiego 16. Jego zdaniem mógł je jednak
dostarczyć inny urzędnik.

_________

Posiedzenie komisji zaplanowano na dwa dni w auli Prokuratury Krajowej. W poniedziałek na świadków wezwano Hannę Gronkiewicz–Waltz i Andrzeja Waltza, lokatorów kamienicy, Marcina Bajko – b. dyrektora BGN oraz b. urzędników - Marka Dębskiego i Jacka W. (zatrzymanego w poniedziałek rano przez CBA - PAP).

Na wtorek wezwano Andrzeja Waltza, lokatorów kamienicy, Krzysztofa Kawalca – prokurenta Fenix Capital, Andrzeja Kawalca – członka RN Fenix Capital, Radosława Martyniaka – likwidatora FC SPV Noakowskiego sp. z o.o. w likwidacji oraz Gertrudę J.-F. – b. naczelnik z wydziału spraw dekretowych miasta.

Posiedzenie Komisji Weryfikacyjnej relacjonuje reporterka #PR24 Ewa Wasążnik.

Polskie Radio 24/IAR/

_________________

Data emisji: 4.12.17

Godzina emisji: od 10:00