Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
migrator migrator 22.03.2010

Chiny się poddały? Google bez cenzury

Google przestaje cenzurować wyniki swojej wyszukiwarki w Chinach – poinformowała firma na swoim blogu.

Program cenzurujący wyniki uniemożliwiał między innymi odnalezienie za pośrednictwem chińskiej wersji wyszukiwarki zdjęć z masakry na Placu Tiananmen z 1989 roku.

Jednocześnie Google poinformowało, że nie zamierza wycofywać się innych usług, które świadczy chińskim obywatelom. Będzie nadal prowadziła badania w Państwie Środka. Google zaznaczyła, że na razie jest za wcześnie, aby mówić o tym, co się stanie z jej blisko 600 pracownikami w Chinach.

Obecnie chińscy użytkownicy, którzy wejdą na stronę www.google.cn (China) będą przeniesieni na wersję wyszukiwarki znajdującą się na serwerach w Hongkongu. „Ta procedura jest bardzo skomplikowana techniczne, więc mogą wystąpić pewne problemy. Wszystko jest zgodne z prawem. Zdajemy sobie również sprawę, że chiński rząd w każdej chwili może zablokować nasze usługi – czytamy na blogu Google’a.

Ekonomia czy walka wolność słowa?

Marcin Cieślak, prezes polskiego oddziału Internet Society, w rozmowie z Portalem Internetowym Polskiego Radia przyznaje, że decyzja Google może być podyktowana względami ekonomicznymi, a nie walką o wolność słowa. - Google posiada obecnie około 30 procent w rynku usług internetowych i nie jest wiodącą wyszukiwarką w Chinach. Być może prognozy na przyszłość również nie są takie, jak firma sobie tego życzy. Jednocześnie ta decyzja to dobre zagranie w dziedzinie public relation – wyjaśnia ekspert.

Już 12 stycznia tego roku Google poinformowało, że zamierza wycofać się z chińskiego rynku, jeśli rząd w Pekinie nadal będzie nakazywał cenzurowanie wyników jej wyszukiwarki.

Otwarty spór między rządem w Pekinie a Google rozpoczął się od oskarżenia chińskich władz o współudział w ataku na serwery amerykańskiej firmy. Hakerzy wykorzystali lukę w przeglądarce internetowej, aby wykraść prywatne dane.

Chiny od lat cenzurują Internet. Inne firmy, które również działają na tamtejszym rynku również muszą ograniczać prezentowane teściu.

rk