Amerykański urząd patentowy (U.S. Patent And Trademark Office, USPTO) przesłał Facebookowi notę zezwalającą wstępnie na rejestrację słowa „face” („twarz”) (notice of allowance) – dokument odnalazł w sieci portal TechCrunch.
Zanim „Face” zostanie opatentowany jako znak towarowy, firma musi najpierw przesłać do urzędu patentowego tzw. oświadczenie o użytkowaniu (statement of use), to jest wyjaśnienie w jaki sposób zamierza używać znaku w kontekście handlowym.
Jeśli znak towarowy zostanie zastrzeżony, ma obowiązywać tylko w odniesieniu do stron internetowych i usług pozwalających wymieniać wiadomości. Według części ekspertów nie jest to krok tak bardzo zaskakujący, jak mogłoby się wydawać. „Face” jest istotny elementem nazwy. Nawet w Polsce ‘”facecook” jest potocznie zwany „fejsem”.
Po słowo „face” siegają tymczasem z chęcią inni producenci, na przykład Apple w usłudze wideo rozmów FaceTime, dostępnej w iPhonie.
Komentując tę starania, amerykańska prasa przypomina, że o wiele cięższy bój koncern będzie musiał stoczyć o drugi człon nazwy: „book”. Ten chciała opatentować m.in. nieznana szerzej firma myEworkBook Inc.: chce ona stworzyć serwis do wymiany informacji, dyskusji i wykorzystywać portal społecznościowy do celów edukacyjnych.
Facebook liczy obecnie około 600 mln użytkowników.
agkm, BBC/TechCrunch