Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Krzysztof Komarnicki 03.11.2012

Skandal nie tylko obyczajowy

W 1863 roku Manet wystawił na Salonie Odrzuconych, słynny dzisiaj obraz "Śniadanie na trawie", wywołując tym samym potężny skandal. Nie chodziło tylko o nagą postać w centrum kompozycji.
douard Manet: Sniadanie na trawieÉdouard Manet: Sniadanie na trawie wikipedia, domena publiczna

Edouard Manet (1832 -1883) jest uważany za jednego z prekursorów impresjonizmu. Współpracował i wystawiał ze znanymi przedstawicielami tego kierunku. Niejednokrotnie gorszył mieszczańską publiczność.

Obraz "Śniadanie na trawie" (1862-1863) to dzieło w swoim czasie uznane za skandalicznie bezwstydne. Mitologiczny motyw nagiej nimfy czy bogini Wenus Manet prowokacyjnie przeniósł w realia współczesne. Szokował współczesnych kontrastem ubrania i nagości, ale także samym "płaskim" sposobem malowania.

Nagość jako taka nie była niczym szokującym - na oficjalnym Salonie triumfy święcił zapomniany dziś obraz Cabanela "Narodziny Wenus". Nagość usprawiedliwiona mitologicznie była całkiem na miejscu.
A.
A. Cabanet, "Narodziny Wenus", Wikimedia Commons/CC

Ważniejsze jednak było to, że obraz nie miał tematu. Dr Grażyna Bastek interpretuje dzieło Maneta jako swego rodzaju rozprawę o malarstwie, o sposobie malowania.

Przez długi czas dzieło nie było odczytywane w całym swoim kontekście historycznym. Na przykład układ postaci jest wariacją na temat sztychu "Sąd parysa" M. Raimondiego (według zaginionego obrazu Rafaela):

fotoLeft.
M. Raimondi: Sąd Parysa (fragment), fot. wikipedia, domena publiczna

A zestawienie nagiej kobiety z ubranymi mężczyznami na tle natury to odwołanie do Tycjana:

Tycjan:
Tycjan: "Koncert wiejski, fot. wikipedia, domena publiczna
O obrazie dr Grażyna Bastek rozmawiała z Michałem Montowskim.