Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Jarosław Krawędkowski 28.11.2014

Szymon Zajkowski: spadek cen ropy uruchamia lawinę

Spadające ceny ropy, wynikające z wielkiej nadpodaży tego surowca na świecie odpowiadają za obecną „plagę” - deflację albo b. niską inflację na świecie. Dlaczego, pisze w swoim komentarzu Szymon Zajkowski z DM mBanku.
Szymon Zajkowski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.ASzymon Zajkowski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.AMat.prasowe mBank

Zgodnie z oczekiwaniami kraje OPEC nie zdecydowały się na zmniejszenie produkcji ropy.

Docelowo roczna produkcja kartelu nadal wynosić ma maksymalnie 30 mln baryłek dziennie. Tym samym sytuacja na rynku ropy w zasadzie w ogóle nie uległa zmianie.

Ropa zalewa świat, będzie coraz tańsza

W kolejnych tygodniach cały czas więc powinniśmy mieć do czynienia z rosnącą nadpodażą surowca. Oprócz pozostającej na mniej więcej stałym poziomie podaży ze strony OPEC silnie rośnie bowiem produkcja w USA. W tym roku sięgnęła ona najwyższych poziomów od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku.

Ropa z łuków z USA wypycha ropę z OPEC

Stany Zjednoczone intensyfikują swoją produkcje z łupków, co również przyczynia się do spadku popytu na import surowca do tego kraju.

Ropa naftowa mocno tanieje po decyzji OPEC, baryłka poniżej 70 USD. To cios dla Putina, rubel najtańszy w historii

Tym samym oprócz rosnącej podaży, na świecie zmniejsza się jednocześnie popyt na eksport krajów OPEC, co z kolei prowadzi do spadku notowań surowca.

Producenci obniżają ceny aby przetrwać na rynku

Co więcej na rynku prawdopodobnie cały czas dominować będzie również swoista wojna cenowa wśród największych eksporterów. W celu utrzymania udziału w rynku, kolejne kraje OPEC decydują się na obniżenie swoich cen w dostawach do niektórych odbiorców - takie doniesienia dodatkowo wpływają na spadek cen ropy.

Już teraz ropa jest najtańsza od 4 lat

Po ogłoszeniu decyzji o braku cięcia produkcji, ceny ropy zniżkowały o ok. 5 dolarów. Ropa WTI notowana jest na poziomie 68 dolarów za baryłkę, a Brent na 71.5 USD – to najniższe poziomy od czterech lat.

Spadki cen ropy ciągną w dół waluty krajów od niej zależnych

Spadki cen ropy nakładają również presję na osłabienie walut krajów najsilniej uzależnionych od notowań surowca - wczoraj mocno traciły m. in. dolar kanadyjski i norweska korona. (Tracił też rubel- przypis redakcji).

Japonia nie może sobie poradzić z opadająca inflacją. Jen słabnie

W nocy czasu polskiego poznaliśmy kilka danych z Japonii. Inflacja CPI spowolniła z 3.2 do 2.9% r/r i co ważniejsze inflacja bazowa, wykluczająca ostatnią podwyżkę podatku VAT spowolniła o 0.1 pp do 0.9% r/r, tym samym po raz pierwszy od 2013 roku spadła poniżej 1%.

Lepiej od oczekiwań wypadła jednak produkcja przemysłowa oraz sprzedaż detaliczna za październik. Nie zmienia to jednak faktu, że główny cel BoJ i japońskiego rządu, czyli trwałe podniesienie inflacji coraz bardziej się oddala, co z kolei nakłada presję na podjęcie kolejnych działań luzujących politykę pieniężną oraz podtrzymuje perspektywę dalszego spadku wartości japońskiej waluty. Po publikacji danych jen znów się osłabił. Kurs USDJPY wzrósł do 118.35.

Za spadek inflacji odpowiada spadek cen ropy

Globalny spadek inflacji to w dużej mierze wpływ zniżkujących cen ropy. W tym kontekście dziś poznamy dane o dynamice wzrostu cen ze strefy euro za listopad. Wczorajsze dane z Hiszpanii, gdzie doszło do pogłębienia deflacji oraz z Niemiec, gdzie inflacja spadła o 0.2 pp. wskazują, że inflacja prawdopodobnie spowolniła również w całym Eurolandzie. Konsensus zakłada spadek z 0.4 do 0.3% r/r.

EBC ma powód do luzowania polityki pieniężnej

Mimo tego, że inflacja bazowa, czyli z wyłączeniem m. in. cen paliw powinna pozostać na dotychczasowym poziomie (0.7% r/r), to jednak dzisiejsze dane powinny podtrzymać perspektywę poluzowania polityki pieniężnej przez Europejski Bank Centralny (następne posiedzenie zaplanowane jest na najbliższy czwartek), zwłaszcza, że w kolejnych miesiącach prawdopodobne jest narastanie wpływu niskich cen ropy również na kategorie bazowe.

Euro może słabąć

Tym samym dzisiejsze dane mogą osłabić wspólną walutę. Pamiętać należy również, że w weekend odbędzie się referendum w Szwajcarii, dlatego na otwarciu handlu w przyszłym tygodniu może dojść do silniejszych ruchów na parach z CHF oraz na złocie.

Szymon Zajkowski, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A