"PGNiG podtrzymuje negatywną ocenę decyzji akceptującej zobowiązania Gazprom i przyjętych w niej rozwiązań, którą wyrażała wielokrotnie, zarówno w badaniu rynku przeprowadzonym przez Komisję w 2017 r., jak i później w pismach procesowych" - napisano w przesłanym IAR komunikacie.
W ocenie spółki, wyrok sądu UE nie stanowi potwierdzenia legalności działań Gazpromu. Dodano, że "wyroki stwierdzają jedynie, że Komisja - wydając decyzje - popełniła błędy i naruszenia, lecz nie były one na tyle rażące, aby uzasadniały uchylenie decyzji zobowiązującej".
Naruszenia prawa przez Gazprom
- Liczymy na to, że Komisja Europejska wykorzysta okazję, którą daje dzisiejszy wyrok, do podjęcia zdecydowanych działań wobec naruszeń prawa konkurencji przez Gazprom - napisał Paweł Majewski.
Prezes PGNiG ocenia, że "podtrzymanie decyzji Komisji z 2018 r. może utwierdzić Gazprom w przekonaniu, że działania polegające na nadużywaniu pozycji dominującej na europejskim rynku gazu będą traktowane przez instytucje unijne pobłażliwie".
Brak reakcji "ośmieli Gazprom"
Jego zdaniem, brak zdecydowanej reakcji na podobne praktyki w przeszłości mógł wręcz ośmielić Gazprom do ograniczenia dostaw i niezapełniania magazynów w UE, co w przeważającej mierze odpowiada za obecny, historycznie wysoki poziom cen gazu na europejskich rynkach hurtowych.
Czytaj także:
pg