Większość kibiców Formuły 1 traktuje te siedem lat jako walkę Kubicy o powrót na tor. Mimo że na sezon 2018 Polak nie wywalczył sobie fotela w zespole Williamsa to i tak przeszedł do historii polskiego sportu.
Zaraz po wypadku w rajdzie Ronde di Andora większość spisywała go na straty. Spekulowano, że już nie będzie w stanie w ogóle usiąść za kierownicą bolidu. A jednak poprzez determinację i upór Kubicy się udało.
O pierwszym powrocie Polaka mówiło się już w 2012 roku, ale niestety 33-latek doznał urazu piszczela i jego przerwa musiała potrwać znacznie dłużej. Gdy udało mu się dojść do zdrowia, krakowianin zaczął przygodę w rajdach WRC i ERC.
Tak naprawdę dopiero w 2017 roku Robert Kubica postanowił, że chciałby wrócić do regularnych wyścigów na torze Formuły 1. Podczas przygotowań jeździł zarówno w seriach próbnych jak i testowych. Odbywał także ćwiczenia na symulatorze.
Testował pojazd Renault, jednak ostatecznie w roli kierowcy rezerwowego zatrudnił go brytyjski Williams.
Na sezon 2018 duet kierowców teamu z Grove tworzyli Kanadyjczyk Lance Stroll oraz Rosjanin Siergiej Sirotkin.
---------------
Robert Kubica w przyszłym sezonie będzie kierowcą wyścigowym w zespole Williams-Mercedes - poinformował rywalizujący w Formule 1 team. 33-letni Polak poprzednio w zmaganiach o mistrzostwo świata brał udział w 2010 roku.
Powrót Kubicy do występów w "królowej sportów motorowych" został potwierdzony na trzy dni przed wyścigiem o Grand Prix w Abu Zabi. Polak w piątek weźmie tam udział w treningu przed zawodami.
Kubica w marcu w Australii wystąpi w wyścigu F1 po raz pierwszy od 2010 roku.
(mb), PolskieRadio24.pl