Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Mateusz Brożyna 09.01.2019

Rajd Dakar 2019: nieprzewidywalność to wyjątkowość tego wydarzenia. Kajetan Kajetanowicz: Dakar to legenda motorsportu [WYWIAD]

- Rajd Dakar jest po prostu nieodłączną częścią motorsportu, już od wielu lat (...) Tak jak Monte Carlo w WRC - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Kajetan Kajetanowicz, trzykrotny rajdowy mistrz Europy. 6 stycznia w stolicy Peru Limie wystartowała 41. edycja Rajdu Dakar. W gronie rywalizujących o statuetkę Beduina jest 11 reprezentantów Polski. 

Na początku stycznia oficjalnie zainaugurowano 41. edycję Rajdu Dakar. To z pewnością największa terenowa impreza w sportach motorowych. Na starcie tego super maratonu stanęło 534 uczestników, w tym 17 kobiet. 

Mateusz Brożyna: jaki status ważności ma Rajd Dakar w sportach motorowych?

Kajetan Kajetanowicz: wśród rajdów terenowych Dakar jest najsłynniejszym i najbardziej wymagającym. To wielkie wydarzenie sportowe, w którym sama meta jest już dużym sukcesem. Fani sportów motorowych czekają na ten maraton przez cały rok. Dakar jest po prostu nieodłączną częścią motorsportu, już od wielu lat.

M.B.: czym dla uczestnika jest to wydarzenie?

K.K.: sam nie startowałem w tym rajdzie, więc moja wypowiedź jest tylko wyobrażeniem. To podjęcie jednego z najtrudniejszych wyzwań. Żeby stanąć na starcie Dakaru i chcąc liczyć się w stawce, trzeba na to bardzo ciężko pracować przez wiele lat. Zawodnicy muszą być perfekcyjnie przygotowani nie tylko pod kątem fizycznym, ale także psychicznym, by wytrzymać wszystkie trudy tego rajdu. Dla każdego z nich z pewnością jest to przygoda, którą zapamięta do końca życia.

Gosia Rdest 1200 F.jpg
Kobiety w F1 to fanaberia? "Czas oswoić się z tym widokiem"

M.B.: jako trzykrotny rajdowy ME jak oceniłbyś skalę trudności Rajdu Dakar?

K.K.: rajdy zaliczane do mistrzostw świata WRC, w których się ścigam, są zupełnie inne, niż Dakar. To oczywiście także wielkie wyzwanie, ale różne pod wieloma względami. W rajdach drogowych, w których biorę udział, liczą się sekundy, a często również ułamki sekund. Zbliżamy się do limitu prędkości w danym zakręcie, który mamy dość dokładnie opisany. W terenie chodzi bardziej o nawigację, „czytanie” tego, co widzimy, orientację w terenie. Są momenty, w których można chwilę odetchnąć – dłuższe proste, gdzie po prostu trzyma się gaz w podłodze. W mojej dyscyplinie rzadko mamy proste dłuższe niż kilkaset metrów, co wymaga nieustannego skupienia. Zarówno w jednej, jak i w drugiej dyscyplinie jest coś, co uzależnia – adrenalina.

Kajetan Kajetanowicz To wielkie wydarzenie sportowe, w którym sama meta jest już dużym sukcesem. Fani sportów motorowych czekają na ten maraton przez cały rok

M.B.: jak oceniasz szansę Polaków startujących w tegorocznym rajdzie. Wśród 534 uczestników jest 11 biało-czerwonych, ale zabraknie Rafała Sonika, który w 2015 roku triumfował w rywalizacji quadów.

K.K.: Rafał zawsze był stawiany w roli faworyta do zwycięstwa w Dakarze. Szkoda, że w tym roku zabraknie go w stawce, ale słyszałem, że i tak jest na miejscu i będzie bacznie obserwować zmagania. Polska reprezentacja i tak jest bardzo silna. Wszystkim kibicuję, z wieloma się znam i wierzę, że w tym roku powitamy kolejną statuetkę Beduina w naszym kraju. Mocno liczę na Jakuba Przygońskiego, który jest gotów, by walczyć o podium. Trzeba jednak pamiętać, że trasa będzie przebiegać po bardzo trudnych peruwiańskich wydmach. Od drugiego dnia rywalizacji każdy z etapów ma po kilkaset kilometrów. Dodajmy do tego piekielnie wysokie temperatury i utrzymywanie maksymalnej koncentracji przez wiele godzin. Ekstremalna mieszkanka!

M.B.: co wyróżnia ten rajd spośród innych?

K.K.: tak jak Monte Carlo w WRC, Dakar to jedna z legend motorsportu, ciesząca się wielką popularnością. Jest transmitowany chyba na całym świecie – śledzą go nawet te osoby, które na co dzień nie interesują się rajdami. To wielka promocja motorsportu, która przyciąga nowych kibiców.

M.B.: 41. edycja Rajdu Dakar po raz pierwszy w historii odbędzie się wyłącznie na terytorium jednego kraju. Start i meta w stolicy Peru Limie. Widowisko nie traci przez to klimatu?

Kajto Zawodnicy muszą być perfekcyjnie przygotowani nie tylko pod kątem fizycznym, ale także psychicznym, by wytrzymać wszystkie trudy tego rajdu

K.K.: to wyjątkowa sytuacja. Każdy z krajów, przez który przebiegał rajd, zmieniał jego charakterystykę i nadawał mu różnorodności. W tym roku zawodnicy będą rywalizować tylko w Peru, jednak organizatorzy rajdu postarali się, żeby Dakar wciąż był bardzo wymagający, a właśnie to czyni go wyjątkowym. Niektórzy zawodnicy mówią nawet, że pomimo etapów rozgrywanych tylko w jednym kraju, to może być jedna z trudniejszych edycji.

M.B.: myślałeś kiedyś o udziale w Dakarze?

K.K.: mam jeszcze trochę do zrobienia w „moich” rajdach. Celem są starty w Rajdowych Mistrzostwach Świata i na tym się skupiamy, wraz z całym zespołem LOTOS Rally Team. Dakar to z pewnością wielkie wyzwanie, ale do tej pory nie rozmyślałem jeszcze, czy kiedyś będzie wpisane w mój kalendarz. Może na emeryturze. 

Shutterstock Rajd Dakar 1200 F.jpg
Morderczy maraton w Peru. Rusza 41. edycja Rajdu Dakar

M.B.: masz jakichś faworytów, którzy pierwsi zameldują się na mecie w Limie?

K.K.: trudno jest tutaj typować kogoś do zwycięstwa. Możesz być najbardziej doświadczonym zawodnikiem, doskonale przygotowanym, mieć najlepszy możliwy sprzęt, ale jeśli zabraknie Ci szczęścia, jest duże prawdopodobieństwo, że odpadniesz już na jednym z pierwszych etapów Dakaru. Rajdy terenowe, drogowe i wyścigi są nieprzewidywalne, a to jedna z tych cech, która tworzy ten sport emocjonującym i pięknym.

***

41. Rajd Dakar potrwa w dniach 6-17 stycznia. Uczestnicy przejadą łącznie 5000 kilometrów, z czego ponad 3 tys to odcinki specjalne. Start i meta w stolicy Peru Limie. 

Rozmawiał Mateusz Brożyna, PolskieRadio24.pl