Strona rosyjska zobowiązała się do przekazania danych dotyczących próbek antydopingowych pobranych od sportowców tego kraju.
- Pozostałe do uzgodnienia sprawy mają charakter wyłącznie techniczny i dotyczą także dalszych kontaktów między zainteresowanymi stronami - dodał Pieskow.
W środę rozpoczęła się kolejna wizyta przedstawicieli WADA w Moskwie, którzy zamierzają otrzymać od RUSADA dane dotyczące badań sportowców Rosji dokonanych w latach 2011-2015.
Na czele delegacji stoi hiszpański naukowiec Jose Antonio Pascual, który gościł w stolicy Rosji z kolegami między 17 a 21 grudnia. Nie mogli oni wtedy osiągnąć celu wizyty, ponieważ przywieziona przez nich aparatura umożliwiająca pozyskanie danych z miejscowej bazy nie miała wymaganych w Rosji certyfikatów.
We wrześniu przywrócono rosyjską agencję w prawach członkowskich, pod warunkiem umożliwienia dostępu do laboratorium w Moskwie do 31 grudnia 2018.
RUSADA straciła akredytację światowych władz antydopingowych w 2015 roku w związku ze skandalem, w który uwikłanych było ok. tysiąca sportowców, a także trenerów, działaczy i funkcjonariuszy państwowych. 20 września 2018 roku Komitet Wykonawczy WADA podjął decyzję o przywróceniu RUSADA, uzależnioną jednak od kilku warunków - m.in. właśnie udostępnieniem danych i próbek inspektorom WADA do końca minionego roku.
Organ WADA odpowiedzialny za stwierdzanie zgodności - lub jej braku - przepisów krajowych agencji dopingowych ze standardami światowej centrali (Compliance Review Committee - CRC) zbierze się 14-15 stycznia.
- Nikogo nie dziwi, że nie dotrzymano terminu. Najwyższy czas, żeby WADA przestała dać się podchodzić Rosjanom i jak najszybciej uznała jej działanie za niezgodne z wymaganymi standardami - ocenił dyrektor wykonawczy amerykańskiej agencji antydopingowej Travis Tygart.
W ostatnim czasie szef RUSADA Jurij Ganus zaapelował o pomoc do prezydenta Władimira Putina. - Stoimy na skraju przepaści. Proszę o ochronę teraźniejszości i przyszłości czystego sportu, obecnego i przyszłych pokoleń sportowców - napisał.
Afera dopingowa w Rosji wybuchła w grudniu 2014 roku, gdy niemiecka stacja telewizyjna ARD wyemitowała dokument "Tajemnice dopingu - Jak Rosja produkuje swoich zwycięzców". Ukazano w nim praktyki tuszowania oraz manipulowania wynikami testów antydopingowych.
pm