Władze w Madrycie uznały deklarację niepodległości za niedopuszczalną zaś premier Hiszpanii oświadczył, że formalnie zapyta rząd kataloński czy ogłosi niepodległość regionu czy nie.
Jak podkreślił Higinio Paterna, zawieszenie deklaracji niepodległości przez szefa rządu Katalonii Carlesa Puigdemonta może być strategią na to, by mieć karty przetargowe w rozmowach z Madrytem. Zdaniem Paterny Puigdemont mógł się także przestraszyć konsekwencji jakie niesie za sobą ogłoszenie niepodległości.
- Katalonia twierdziła, że ma 20 proc. PKB, a okazało się, że - po ogłoszeniu niepodległości - to PKB spadnie niemal o połowę. Już wiele firm ogłosiło, że opuszcza Barcelonę. To nie tylko zmiana symboliczna, ale też zmiana miejsca, do którego trafią podatki. Musiało to przestraszyć premiera i ludzi na ulicach. Mógł się przestraszyć zarówno tego, jak i osamotnienia na arenie międzynarodowej, którego chyba – aż na taką skalę – się nie spodziewał – zaznaczył Paterna.
Gość dodał też, że "wielkim zaskoczeniem były działania oddolne". - Wielka manifestacja w Barcelonie była czymś, czego w swoich najczarniejszych snach Puidgemont się nie spodziewał – podsumował.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Błażej Prośniewski.
Polskie Radio 24
____________________
Data emisji: 11.10.17
Godzina emisji: 13:15