Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Wiśniewska 22.06.2015

Rolnicy: bez pieniędzy UE nie ma rozwoju gospodarstw

Rolnicy nagrodzeni w tegorocznej edycji konkursu AgroLiga w woj. opolskim podkreślają, że duży rozwój ich gospodarstw nie byłby możliwy, gdyby nie pozyskane pieniądze unijne. Zapowiadają, że mają już plany inwestycji z udziałem środków z UE na kolejne lata.

Nagrody dla najlepszych rolników indywidualnych oraz najlepszych firm przetwórstwa rolno-spożywczego i usług rolniczych w woj. opolskim w XXII edycji konkursu AgroLiga 2015 rozdano w niedzielę w Opolskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego (OODR) w Łosiowie.

Laureaci I miejsca wśród rolników indywidualnych Małgorzata i Damian Dambon podkreślali w rozmowie z PAP, że do rozwoju ich gospodarstwa rolnego w dużym stopniu przyczyniły się pieniądze unijne z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW). Za nie kupili m.in. dwa ciągniki, rozsiewacz nawozów, pług obracalny, opryskiwacz czy agregaty uprawowe. W sumie - jak podał Dambon - jego gospodarstwo w latach 2006-2013 pozyskało z UE ok. 365 tys. zł. - Inwestycje rozłożyliśmy w czasie, co pozwoliło nam nie brać kredytów. Dzięki dotacjom prawie cała nasza baza maszynowa jest nowa - mówił i zapowiedział, że w kolejnych latach z pieniędzy UE chciałby dokupić np. jeszcze jeden duży ciągnik.

"Skorzystaliśmy na wejściu Polski do UE"

Laureat II miejsca Waldemar Fogel podał z kolei, że łącznie z UE pozyskał ponad 300 tys. zł. Za te pieniądze kupił np. przewoźną suszarnię, pług obracalny, prasę rolującą, ciągnik czy ładowarkę teleskopową. - To był duży zastrzyk finansowy, dzięki któremu poszliśmy niesamowicie do przodu - mówił. Przyznał, że przed wejściem Polski do UE obawiał się, jak będzie funkcjonować w unijnych warunkach. - Okazało się, że nie było się czego bać. Skorzystaliśmy na tym na pewno - zaznaczył i dodał, że w kolejnych latach chce np. wybudować chlewnię, a z pieniędzy UE ją wyposażyć.

Prezes Izby Rolniczej w Opolu Herbert Czaja uznał, że "bez pieniędzy unijnych nie ma już obecnie możliwości, by którykolwiek z rolników - nawet tych największych - mógł nadążyć z duchem czasu i doposażać na bieżąco swoje gospodarstwo". Czaja zaznaczył jednak, że mniejsi rolnicy ostrożniej korzystają z unijnych dotacji, a też nie mają możliwości finansowych czy zdolności kredytowej, by pozyskiwać duże pule środków. Podkreślił, że łatwiej jest w tym zakresie rolnikom gospodarującym na dużych areałach.

"Potrafimy sięgać po pieniądze unijne"

- Potrafimy sięgać po pieniądze unijne i prawidłowo je wykorzystać - zapewnił również dyrektor OODR w Łosiowie Henryk Zamojski. Zaznaczył, że rozwój rolnictwa sprawił, iż oceniając rolników choćby przy konkursie AgroLigi w ostatnich latach bierze się pod uwagę nie tylko - jak przed laty - poziom produkcji czy wyniki gospodarstwa, ale też np. kwestie związane z ochroną środowiska, kodeksem dobrych praktyk rolniczych czy dobrostanem zwierząt. - To wszystko sprawia, że gdy przyjeżdżają do naszego Ośrodka ludzie z różnych krajów świata, nie tylko z Europy, to są pod wrażeniem osiągnieć naszych gospodarstw - dodał Zamojski.

Konkurs AgroLiga organizowany jest w woj. opolskim od 22 lat. Uczestniczyło w nim dotąd 249 rolników indywidualnych i 81 firm przetwórstwa rolno-spożywczego, usług rolniczych i agrofirm.

PAP, awi