Do tej pory Polska nie spełniała odpowiednich warunków.
Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński twierdzi, że dzięki tym pieniądzom będzie można odzyskiwać więcej odpadów. Przypomina, że jest to około 5 miliardów złotych. Około 800 milionów euro to wydatki z Programu Infrastruktura i Środowisko, natomiast około 400 milionów euro jest w programach regionalnych. Dzięki tym pieniądzom powstaną między innymi instalacje do zbiórki i zagospodarowania odpadów.
Daleko nam do ideału
Dyrektor departamentu gospodarki odpadami w Ministerstwie Środowiska, Magda Gosk, twierdzi, że Polska wciąż musi dążyć do lepszego wykorzystania śmieci. Chodzi na przykład o ponowne użycie papieru, szkła, tworzyw sztucznych czy metali. W roku 2015 26 procent tych odpadów zostało ponownie wykorzystanych. Do 2020 roku odsetek ten musi sięgnąć 50 procent.
Kluczowa zmiana przepisów
Żeby skorzystać z pieniędzy, Polska musiała zmienić przepisy, dotyczące między innymi zbiórki odpadów. Administracja musiała stworzyć też krajowy plan gospodarki odpadami, podobne dokumenty musiały przedstawić regiony. Wszystkie poza Mazowszem przedstawiły takie plany. Ten region na razie nie będzie więc mógł korzystać z unijnych pieniędzy.
Szwecja daje nam przykład
Szwecja jest tak zaawansowana w recyklingu odpadów, że ma za mało własnych śmieci i musi je importować od innych krajów. Wszystko po to, by wykorzystać je jako paliwo procesie wytwarzania energii.
abo