Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Grażyna Raszkowska 20.05.2015

Nie tylko wiek, ale i staż będzie się liczył do emerytury

Bronisław Komorowski zaproponował, aby Polacy: kobiety i mężczyźni, mogli przechodzić na emeryturę po przepracowaniu 40 lat. Zapowiedział też niezwłoczne skierowanie odpowiedniego projektu przepisów do Parlamentu.
Posłuchaj
  • Jeżeli będziemy pracować trzy razy dłużej niż pobierać emeryturę, czyli 45 lat pracy i 15 lat emerytury, to możemy liczyć na emeryturę rzędu 50-60 proc. wynagrodzenia – mówi Jeremi Mordasewicz, ekspert Lewiatana, który był gościem radiowej Jedynki. (Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Trzeba doprecyzować, czy te 40 lat, o których prezydent mówi jest to staż pracy czy jest to staż składkowy – podaje dr Katarzyna Tuszyńska, radca ds. ubezpieczeń, polityki rodzinnej, pomocy społecznej Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, która była gościem na antenie PR 24. (Grażyna Raszkowska, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego
  • Zdaniem Rafała Antczaka, wiceprezesa firmy doradczej Deloitte jest możliwe obniżenie wieku emerytalnego, jednak należałoby spełnić wiele warunków. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Aleksander Łaszek z Forum Obywatelskiego Rozwoju mówi o przechodzeniu kobiet na emeryturę. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Zdaniem Aleksandra Łaszka z Forum Obywatelskiego Rozwoju, przy dyskusji o wieku emerytalnym, powinniśmy zwrócić uwagę na długość życia obywateli. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Profesor Leokadia Oręziak ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, uważa, że proponowane wprowadzenie kryterium przepracowanych lat, może być niekorzystne dla ludzi młodych. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Obniżenie wieku emerytalnego w Polsce nie jest możliwe – uważa prof. Leszek Balcerowicz, były wicepremier i minister finansów. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Jak zaznacza profesor Leszek Balcerowicz, na podwyższenie wieku emerytalnego zdecydowały się również kraje zamożniejsze od Polski. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)

Prezydent ogłosił swoją decyzję na spotkaniu ze związkowcami z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych i Związkiem Nauczycielstwa Polskiego w Belwederze.   

– To rozsądny kompromis między oczekiwaniami pracowników, a możliwościami finansów publicznych – komentował w radiowej Jedynce Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan, który ocenił  propozycję dotyczącą wprowadzenia drugiego kryterium przechodzenia na emeryturę.

– Jest grupa pracowników, zwłaszcza mężczyzn wykonujących ciężkie prace fizyczne, którzy bardzo długo pracują, rozpoczynają prace po szkołach zawodowych i po 40 latach gromadzą sobie dostateczny kapitał emerytalny. Nie mogą przejść na emeryturę, mimo, że wiemy, że osoby te będą żyły krócej od innych grup – dodaje Jeremi Mordasewicz.

W jego opinii ta propozycja nie rodzi dużego ubytku w finansach publicznych i nie jest przejęciem wprost propozycji związków zawodowych.

Kiedy godna emerytura

W Niemczech staż pracy uprawniający do przejścia na emeryturę wynosi 45 lat. Jeśli ktoś zaczyna prace w wieku 18 lat, to przechodzi na emeryturę w wieku 58 lat, co oznacza 9 lat różnicy w stosunku do wieku emerytalnego. – Praktyka wygląda inaczej. Z danych ZUS i danych niemieckich wynika, że po pierwsze Niemcy żyją dłużej – mówi Jeremi Mordasewicz.

I dodaje, że Polacy też wypracują godną emeryturę, jeśli będą pracować, tak jak Niemcy, czyli trzy razy dłużej niż pobierać emeryturę.

–  W Polsce  by to oznaczało 45 lat pracy i 15 lat emerytury. To nie będzie naruszało zasady możliwości przejścia o pięć lat wcześniej. Wprowadziłbym jeszcze dodatkowy warunek, że taka osoba musi wypracować emeryturę co najmniej dwukrotnie wyższą niż wynosi emerytura minimalna– wyjaśnia ekspert Lewiatana. A to dzisiaj ok. 1900 zł.

I uzasadnia, że w pierwszej fazie przejścia na emeryturę najczęściej wchodzi jeszcze w grę dorabianie.

– Mamy emeryturę dwa tysiące, tysiąc dorobimy i jakoś żyjemy. A gdy nie mamy już siły dorabiać żyjemy tylko z emerytury. Jednak, gdy już jesteśmy niepełnosprawni i wymagamy opieki musimy za nią zapłacić –podlicza ekspert.

Natomiast 60 letnia kobieta mająca 35 lat stażu ma przed sobą 24 lata życia.

–  Dostałby emeryturę mniejszą od jednej czwartej wynagrodzenia. To jest nie do zaakceptowania – dodaje.

Młodzi pracują bez nabywania uprawnień

W opinii ekspertów zebranie 40 lat składkowych wcale nie będzie takie proste.

– Trzeba pamiętać, że kierunek, w jakim ewoluuje nasz obecny system emerytalny oznacza, że duża część ludzi nigdy nie wypracuje niezbędnego stażu pracy, nawet dwudziestoletniego. Bardzo duża część jest zatrudniona na umowach innych niż o pracę, więc nie nabywa uprawnień emerytalnych. Ci ludzie nigdy nie wypracują emerytury. Będą musieli polegać na zasiłkach, które będą chronić przed ubóstwem – mówi prof. Leokadia Orędziak z SGH.

Chodzi głównie o umowy o dzieło, które nie są oskładkowane, o lata pracy na studiach i o osoby zatrudnione na czarno.

– Jeżeli studenci nie chcą płacić składek na ubezpieczenia społeczne to nie możemy im liczyć okresu studiów do stażu. Osoba po studiach będzie żyła o 10 lat dłużej niż robotnik wykonujący ciężką pracę, o niskich dochodach, najczęściej słabo wyedukowany i niej dbający o zdrowie – mówi Mordasewicz.

Ekspert przypomina, że w obecnym systemie emerytalnym wysokość naszej emerytury zależy od tego, ile zgromadziliśmy składek i od oczekiwanego dalszego czasu trwania życia, w momencie przejścia na emeryturę.

Trzeba doprecyzować o jaki staż chodzi

Jednak, kiedy zostaną ujawnione szczegółowe rozwiązania dotyczące prezydenckiej propozycji  – tego na razie nie wiadomo. A największe wątpliwości dotyczą samego pojęcia: stażu.

– Nie wiemy, czy to rozwiązanie będzie dotyczyło wszystkich, czy też tylko pewnej grupy przejściowej, np. osób, które w tej chwili mogłyby nabyć pewnego prawa do świadczenia. I nie wiemy, czy te 40 lat, o których prezydent mówi jest to staż pracy czy jest to staż składkowy –mówi  dr Katarzyna Tuszyńska, radca ds. ubezpieczeń, polityki rodzinnej, pomocy społecznej Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, która była gościem na antenie PR 24.

Okres choroby, pobierania świadczeń opiekuńczych czy pracy w oparciu o umowy cywilno prawne –   nie jest zaliczany do okresów składkowych.

– Należy pamiętać, że każdy ubezpieczony musi mieć pełną świadomość tego, że nie każdy okres jego kariery zawodowej jest okresem składkowym – dodaje gość PR 24.

Dla pracowników najbardziej korzystne byłoby zaliczanie do przyszłej emerytury stażu pracy, jednak wydaje się to mało realne  –podkreśla radca OPZZ.

– Zdecydowanie korzystniejszy byłby staż pracy, ale musimy sobie zdawać sprawę, że jest to być może nierealistyczne rozwiązanie. Biorąc pod uwagę obecny system emerytalny w Polsce i to, w jaki sposób emerytura jest naliczana, czyli mechanizm uzależniający świadczenie i wysokość świadczenia od de facto uzbieranych składek na koncie każdej osoby ubezpieczonej, powoduje, że bardzo istotny jest  fakt wpływu składki na to konto –wyjaśnia dr Katarzyna Tuszyńska,  radca ds. ubezpieczeń, polityki rodzinnej, pomocy społecznej OPZZ.

Dlatego należy przyjąć, że prawdopodobnie  nowe rozwiązanie będzie dotyczyło stażu składkowego.

Połowa wynagrodzenia to dobre rozwiązanie

W Polsce przyjmuje się średni wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn.

– Jeżeli będziemy pracować trzy razy dłużej niż pobierać emeryturę, czyli 45 lat pracy i 15 lat emerytury, to możemy liczyć na emeryturę rzędu 50-60 proc. wynagrodzenia  – mówi Jeremi Mordasewicz, ekspert Lewiatana.

–  I to będzie dobre wynagrodzenie, biorąc pod uwagę, że emeryt nie ma już  kredytu mieszkaniowego, dzieci na utrzymaniu i nie ponosi tych kosztów. Ale z jednej czwartej nie da się wyżyć – podkreśla gość radiowej Jedynki.

I dodaje, że obniżenie wieku emerytalnego kobiet do 60 roku życia, co proponuje z kolei kandydat na prezydenta Andrzej Duda sprawi, że kobiety te będą miały albo głodowe emerytury, albo wszyscy będziemy musieli do tego dołożyć.

 Czy Polskę stać na niższy wiek emerytalny?

 – Jeżeli dzietność kobiet by wzrosła dwu i pół albo trzykrotnie, jeżeli byśmy sprowadzili polskich emigrantów z Anglii i może też sięgnęli po imigrantów ze Wschodu, np. osoby z ukraińskiego rynku pracy, skasowali wszystkie przywileje grup, które obecnie odchodzą wcześniej na emeryturę albo nie płacą składek czyli mam na myśli: górników, rolników, sędziów, prokuratorów, służby mundurowe, to może obietnice wyborcze byłyby realizowalne – mówi Rafał Antczaka, wiceprezes firmy doradczej Deloitte.

Jednak już dziś wiemy, że za 20 lat osób pracujących w naszym kraju będzie o 1/3 mniej.

Runda spotkań

Środowe (20.05)spotkanie na temat wieku emerytalnego nie było pierwszym spotkaniem w  Kancelarii Prezydenta, które zostało  poświecone sprawom pracy i emerytur.

– Rozmowy z Kancelarią Prezydenta trwały, ale tak przychylne stanowisko, słyszymy po raz pierwszy. Do tej pory prezydent bardziej skłaniał się ku innym,  przejściowym rozwiązaniom – podaje  dr Katarzyna Tuszyńska,  radca ds. ubezpieczeń, polityki rodzinnej, pomocy społecznej Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, która była gościem PR 24.

A może emerytura obywatelska

Radca OPZZ zwraca też uwagę, że  przyszłe świadczenia nie wystarczą młodym osobom na życie.

Zupełnie innym rozwiązaniem, coraz częściej rozpatrywanym jest emerytura obywatelska – czyli taki system, w którym wszystkim obywatelom gwarantowana jest pewna określona kwota pieniężna.

Krzysztof Rzyman, Dominik Olędzki, Grażyna Raszkowska