Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Małgorzata Byrska 10.08.2015

Podatek PIT, CIT, VAT: trzeba je zmienić, tylko jak?

Zmiany w systemie podatkowym są konieczne. Tyle, że według ekspertów, problemem nie jest wysokość danin, które nie są horrendalne, ale szara strefa i ci, którzy unikają ich płacenia. Warto też zastanowić się jak włączyć w system osoby dotychczas zwolnione z tego obowiązku – np. rolników.
Posłuchaj
  • Pierwszym krokiem na drodze reformy systemu podatkowego byłoby ujednolicenie bazy podatników, tak aby w miarę sprawiedliwie tymi podatkami obywateli obdzielić – podkreśla gość Jedynki Tomasz Grunwald, partner w firmie doradczej KPMG. (Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Konstrukcja systemu podatkowego ma bezpośredni wpływ na rozwój gospodarczy każdego kraju i przyczynia się lub nie do wzrostu PKB – uważa gość Polskiego radia 24 Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. (Grażyna Raszkowska, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • W ciągu ponad 20 lat ustawa o PIT była nowelizowana ponad 150 razy. Nasz system wymaga uproszczenia – uważa Adam Czerniak, ekonomista Centrum Analitycznego Polityka Insight i SGH. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Kto powinien mniejsze płacić podatki? Np. osoby o dochodach poniżej 550 zł miesięcznie – wyjaśnia Marek Siudaj, ekspert Tax Care. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Obciążeniem dla firm są składki na ZUS, które płaci się niezależnie od osiąganych dochodów – oceniaŁukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Warto dążyć do tego, aby urzędy skarbowe zaczęły też pomagać uczciwym przedsiębiorcom, a nie ścigać ich – zauważa Marek Siudaj, ekspert Tax Care. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • W wielu krajach, np. w Stanach Zjednoczonych składki na ubezpieczenie społeczne są uzależnione od kwoty dochodów. Stanowią procent dochodów – wyjaśnia Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Choć ustawa o podatku dochodowym, przez ostatnich 20 lat, była nowelizowana ponad 150 razy, to kwota wolna od podatku jest czymś, co kole w oczy, bo w Polsce jest ona wyjątkowo niska. Może więc jest przestrzeń i potrzeba, aby ją stopniowo podnosić. W zależności od tego, na ile budżet to „przełknie”.

Fetysz numer 1: wysokość kwoty wolnej od podatku

Prezydent chce podnieść kwotę wolną o podatku, na co minister finansów odpowiada, że to pewien fetysz, ta kwota wolna od podatków, bo u nas i tak podatek dochodowy jest niski.

– Podatek dochodowy może być postrzegany jako niski albo wysoki, w zależności od tego, kto ile płaci. Mamy jednak przede wszystkim kilka podatków dochodowych, a właściwie mamy kilka grup społecznych, z których tylko niektóre płacą podatki dochodowe, a inne płacą w sposób liniowy – zwraca uwagę gość Jedynki Tomasz Grunwald, partner w firmie doradczej KPMG.

Są bowiem przedsiębiorcy, którzy płacą podatek liniowy w wysokości 19 proc., mamy osoby na umowach o pracę, które płacą według różnych stawek, najwyższa to jest 32 proc., ale większość płaci według stawki 18 proc. I mamy jeszcze grupę przedsiębiorców rolnych, którzy w ogóle nie płacą podatku dochodowego.

– Dlatego pierwszym krokiem na drodze reformy systemu podatkowego byłoby jednak ujednolicenie bazy podatników, tak aby w miarę sprawiedliwie tymi podatkami obywateli obdzielić – podkreśla gość Jedynki.

Sprawiedliwie, czyli jak?

To znaczy tak, żeby nie było jednej grupy przeciążonej czy dociążonej podatkowo, gdy inne grupy są traktowane zbyt łagodnie.

– Tak się dzieje przede wszystkim dlatego, że fiskus nie jest sobie w stanie poradzić z poborem podatków. Wiadomo, że najprościej jest opodatkować tych, którzy mają umowę o pracę, albo tych którzy np. dostają pieniądze z ZUS, w postaci rent i emerytur. Natomiast trudniej jest gdzie indziej. Tam, gdzie potrzebny jest system odpowiadający obecnemu skomplikowaniu świata gospodarczego – wyjaśnia ekspert KPMG.

Jednak warto to zrobić, bo wyjściem nie jest podnoszenie podatków czy stawek podatkowych, ale rozłożenie podatków na większą bazę podatników.

Co bardziej opodatkować?

A może bardziej opodatkować pracę, czyli to ile sami wypracujemy. Czy też bardziej naszą konsumpcję, czyli to ile później wydajemy w sklepie. I jest jeszcze do opodatkowania kapitał.

– W tej chwili tak naprawdę opodatkowujemy wszystko. I pracę, i kapitał, i konsumpcję. Natomiast naciski zmieniają się w zależności od tego, kto jaki ma pomysł. Ale wysokość podatków w Polsce nie jest horrendalna, w porównaniu do innych krajów unijnych. Także stawki nie są wyśrubowane nadmiernie – ocenia Tomasz Grunwald. 

W podatkach dochodowych od osób prawnych jesteśmy trochę poniżej średniej unijnej, wynoszącej nieco powyżej 22 proc., a u nas mamy 19 proc. Jeśli zaś chodzi o podatki dochodowe, to one są bardzo zróżnicowane, sięgają od 10 do 50 proc. w niektórych krajach, od najwyższych dochodów.

– Natomiast istotne jest, jaka jest baza podatkowa, i od jakich dochodów ten podatek nakładamy. U nas jest on nakładany w wysokości 32 proc. dość nisko, a tak naprawdę stawka 18 proc. obejmuje niemal wszystkich podatników, którzy mają umowy o pracę – dodaje ekspert.

System podatkowy dla firm wymaga zmian

We wszelkich zestawieniach warunków funkcjonowania firm w różnych krajach polski system podatkowy jest oceniany bardzo źle.

– Jesteśmy niemal na poziomie państw Trzeciego Świata. I stawki nie są kluczowym elementem przy ocenie. Wiodącym problemem jest to, że zmieniają się często przepisy prawa, a jeszcze częściej interpretacja. Czyli mamy dwa obszary, które ulegają częstej zmianie, i są  bardzo skomplikowane. Ustawa o podatku VAT to jest chyba najtrudniejsza ustawa w Polsce, Ordynacja podatkowa nie opisuje jasno praw i obowiązków podatnika oraz administracji podatkowej – uważa gość Polskiego Radia 24 Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Czyli po pierwsze, częste zmiany i brak możliwości nadążenia za tymi zmianami. Po drugie, to zmiana interpretacji po stronie administracji podatkowej, i to przepisów,  które się nie zmieniły. Przykładem mogą być przepisy dotyczące producentów skażonego alkoholu, gdzie nagle w ubiegłym roku zmieniono interpretację dotyczącą podatku akcyzowego, bez zmiany prawa.

– Takie zmiany pojawiają się w różnych branżach i potrafią je niemal sparaliżować, bądź doprowadzić do upadku. I wtedy zamiast krajowej produkcji – mamy import – dodaje gość PR24.

Fetysz nr 2: jedna stawka podatku VAT

Drugim hasłem, które coraz częściej pojawia się w dyskusjach, szczególnie przedwyborczych, jest jednolita stawka VAT. Czy rzeczywiście to może wpłynąć na mniejszą liczbę wyłudzeń, i uprości np. rozliczenia?

Zdaniem Tomasza Grunwalda, w pewnym stopniu – tak, ponieważ im mniej stawek podatkowych, tym mniej wątpliwości jaką stawkę należy stosować.

W razie wątpliwości można co prawda wystąpić o interpretację. Ale z praktyki wiadomo, że w różnych regionach Polski są różne odpowiedzi.

– To nie jest więc takie proste. Jednak nawet gdybyśmy ujednolicili stawki, i przyjęli jedną, w wysokości np. 16–18 proc., to i tak nam pozostanie stawka 0 proc., bo ona dotyczy wywozu towaru z Polski, i taka stawka zawsze pozostanie. Oczywiście, byłoby nieco prościej z punktu widzenia administracji, ale z tym sobie firmy radzą. Gorszy kłopot przedsiębiorcy mają z tą grupą podmiotów, która unika płacenia podatków – uważa gość Jedynki.

Otóż  ta grupa w niektórych branżach jest już na tyle istotna, że zakłóca normalną rywalizację konkurencyjną na rynku.  – I to jest ważniejszy i trudniejszy temat, niż zmiana stawek w VAT – podkreśla.

Natomiast zdaniem Marcina Nowackiego, stawka podatku VAT powinna być jednolita, choć rodzi to pewne trudności.  – Ale aby uniknąć tych możliwości różnych interpretacji, na pewno warto.

Gdzie są największe wyłudzenia VAT?

Największe kłopoty są w branży paliwowej. I tam budżet państwa traci najwyższe kwoty. Natomiast trudno mówić o wyłudzeniach, bo nie o wszystkich wiemy. Były na pewno wyłudzenia w obrocie elektroniką.

– Dlatego fiskus próbował i próbuje zmienić sposoby rozliczania w VAT, tak aby zmniejszyć skalę tego zjawiska. Jednak trzeba sobie zdawać sprawę, że tutaj raczej będziemy „gonić króliczka” niż go złapiemy. Ale nie można stać z założonymi rękami – komentuje Tomasz Grunwald.

I poza zmianą systemową istotne jest też to, aby odpowiednie służby, które się tym zajmują robiły to w sposób skuteczny i efektywny. Żeby szukały  pieniędzy tam, gdzie one są, czyli w szarej strefie, a nie zajmowały się tym, co jest najprostsze, czyli sprawdzaniem podatników, którzy robią wszystko poprawnie.

Podatki a rozwój gospodarczy

Jak dodaje Marcin Nowacki, czytelność systemu podatkowego powoduje, że przedsiębiorcy mają komfort prowadzenia biznesu, pewność że postępują zgodnie z prawem.

– Albo trzeba wykonać podwójną lub nawet potrójną pracę, aby być w zgodzie z przepisami, aby dowiedzieć się, co jest zgodne z przepisami. Albo państwo staje się opresyjne i ściga przedsiębiorców za tzw. oszustwa podatkowe, a które często biorą się z tego, że przedsiębiorca zachowuje się racjonalnie, a urzędnik ma zadane „ukarać” – podkreśla.

I to rodzi długoterminowe spory, które nie pozwalają firmom na prowadzenie działalności.

Ponadto w Polsce firmy różnie płacą podatki. Małe i średnie płacą według obowiązujących stawek. A często duży biznes rentowny nie jest, i nie płaci podatków.

Stąd też pomysł podatku od obrotów, czy też od przychodu. By wyeliminować ten absurd, polegający na prowadzeniu nierentownych firm, czy całych branż.

– Dlatego chcielibyśmy, aby wszystkie firmy płaciły podatki, i aby system był na tyle prosty, żeby nie było potrzeby stosowania interpretacji, co jest źródłem konfliktu pomiędzy urzędnikiem a przedsiębiorcą – komentuje Nowacki.

Kolejne obciążenie: składki ZUS

Łukasz Kozłowski z Pracodawców RP przekonuje, że właśnie nie stawki podatkowe, ani skomplikowanie tego systemu jest największym problemem dla startujących przedsiębiorców, a składki płacone do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. I dlatego w wielu krajach wprowadzone są preferencje. U nas też są, ale zbyt małe. Inaczej jest w Wielkiej Brytanii.

– Nie ma tam dedykowanych preferencji dla osób rozpoczynających działalność gospodarczą, ale w pewnym sensie takim ułatwieniem jest to, że składki na ubezpieczenie społeczne w przypadku firm nieosiągających dochodu 8 tys. funtów rocznie, wynoszą zaledwie 2,5 funta tygodniowo. Zestawiając to z polskimi składkami na ZUS, nawet tymi preferencyjnymi, mocno obniżonymi, wypada to bardzo dobrze. W wielu krajach, np. w Stanach Zjednoczonych składki na ubezpieczenie społeczne są uzależnione od kwoty dochodów. Stanowią procent dochodów, co też jest bardzo dobrym rozwiązaniem, ponieważ jeśli się zarabia mało, to płaci się mało składek – wylicza Kozłowski.

Z kolei w innych krajach, w przypadku przedsiębiorców, ubezpieczenie społeczne jest czymś opcjonalnym, i to nawet w państwach o tak rozbudowanych systemach społecznych, jak np. Niemcy.

– Gdzie po prostu zakłada się, że jeśli ktoś jest przedsiębiorcą, decyduje się na taką drogę życiową, to ponosi duże ryzyko biznesowe i też bierze odpowiedzialność sam za siebie. Za swoją przyszłą emeryturę – dodaje ekspert Pracodawców RP. 

In dubio pro tributario i e-rozliczenia

Teraz wprowadzono rozwiązanie interpretowania wątpliwości na korzyść podatnika, a co nas czeka po wyborach parlamentarnych? Każda partia ma jakiś swój pomysł.

– Co będzie, to dopiero zobaczymy. Ale ruchy w podatkach są przez cały czas. Nie było chyba roku, żeby nie było zmian podatkowych. Jednak poważną zmianą, która już się toczy, to jest elektronizacja rozliczeń podatkowych. To jest coś, co spowoduje, że na skutek rozwoju elektroniki, obrotu elektronicznego, fiskus będzie miał dostęp do gigantycznych danych zgromadzonych u przedsiębiorców. I to nie w wyniku kontroli, która ma miejsce trzy lata po zdarzeniu, ale na bieżąco. To jest przyszłość, i to może przynieść jakieś efekty – ocenia Tomasz Grunwald.

Może też kiedyś będą wprowadzone elektroniczne kasy fiskalne, które będą się bezpośrednio komunikowały z administracją podatkową.

Krzysztof Rzyman, Grażyna Raszkowska, Elżbieta Szczerbak, Małgorzata Byrska