Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Grażyna Raszkowska 27.08.2015

Banki mogą zaskarżyć Polskę o łamanie umów

Międzynarodowy arbitraż gospodarczy zasądza ogromne odszkodowania. A proces przed międzynarodowym trybunałem może też grozić Polsce, która decydując się na przewalutowanie kredytów we frankach może złamać międzynarodowe umowy. Ale nie byłoby to pierwsze takie postępowanie w którym bierze udział nasz kraj.
Posłuchaj
  • Piotr Nowaczyk, adwokat i arbiter wyjaśnia dlaczego w ogóle państwa i firmy decydują się na udział w arbitrażu. (Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Polskę o łamanie umów międzynarodowych mogą oskarżyć zagraniczne banki. Chodzi o niekorzystne dla nich warunki przewalutowania kredytów we frankach. Dlaczego w ogóle państwa i firmy decydują się na udział w arbitrażu?

 – Dla arbitrażu międzynarodowego alternatywa musiałoby być sądownictwo powszechne wybranego państwa, a więc jednego z dwóch. Sądy powszechne nie do końca nadają się do rozstrzygnięcia międzynarodowych sporów, choćby z uwagi na język urzędowy. W każdym państwie najczęściej obowiązuje jeden język urzędowy, tymczasem w arbitrażu można prowadzić postępowanie w każdym języku, na który strony się umówią – podaje Piotr Nowaczyk, adwokat i arbiter.

 Mamy już takie doświadczenia

 Takie postępowanie jest po prostu krótsze. Polska brała już udział w międzynarodowym arbitrażu. Nie zawsze jednak kończył on się dla nas pozytywnie. W 2001 roku rząd postanowił sprzedać akcje PZU spółce Eureko a później nie chciał wywiązać się z obietnic.

– Ten wyrok nie został wydany, ponieważ doszło do ugody, ale trzeba przypomnieć, że roszczenie które inwestorzy holenderscy zgłosili było w wysokości około 36 mld złotych. Ile z tego zasądziłby Trybunał Arbitrażowy, to jest gdybanie, natomiast niewątpliwie takie roszczenie zostało złożone – przypomina Maciej Jamka adwokat z kancelarii K and L Gates.

 Ale mamy też przykłady dla nas korzystne.

 – Zakończyła się w zeszłym roku sprawa z powództwa inwestorów amerykańskich. Sprawa dotyczyła laboratorium frakcjonowania osocza, ta sprawa zakończyła się zwycięstwem i Polska został uznana za nienaruszająca umów międzynarodowych. I dodatkowo w tej sprawie zasądzono na rzecz Polski koszty procesu w wysokości miliona dwustu tysięcy dolarów i koszty te zostały zapłacone – mówi mec. Maciej Jamka

 Cierpi reputacja

 Jeżeli strony nie dopasują się do orzeczenia arbitrażu, mogą liczyć się z karami.

– Waga zobowiązań międzynarodowych wpływa na reputację danego kraju. W wypadku inwestycji sytuacja, w której inwestor nie może uzyskać wykonania wyroku przeciwko danemu państwu, wpływa na reputację danego państwa i ogranicza, przynajmniej w teorii, napływ inwestorów – dodaje mec. Maciej Jamka z kancelarii K and L Gates.

 A pieniądze i tak zostaną ściągnięte dodaje arbiter Piotr Nowaczyk

 Wyrok arbitrażowy wydany za granicą można egzekwować w każdym państwie, które go ratyfikowało. Możemy sobie wyobrazić dłużnika uciekającego przed egzekucją, jachtem zawijącego po drodze do różnych portów i w każdym może czekać na niego komornik, o ile powód uzyska w tym kraju stwierdzenie wykonalności tegoż wyroku – podaje arbiter.

 A czy kwestia przewalutowania kredytów we frankach będzie rozstrzygana przez międzynarodowy arbitraż? Według ekspertów szanse na to są małe.

Kamil Piechowski, gra