Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Grażyna Raszkowska 10.09.2015

Górnictwo potrzebuje nie tylko wielkich pieniędzy

Do końca września ma powstać Nowa Kompania Węglowa. Dzięki przekazaniu części akcji PZU, PGE i PGNiG do Towarzystwa Finansowego Silesia, znajdą się pieniądze na restrukturyzację największej polskiej kopalni. Ale to nie wystarczy, by ratować całą branżę górniczą.
Posłuchaj
  • To nie koniec problemów polskiego górnictwa. Rząd deklaruje, że dotrzyma terminu i do końca tego miesiąca powstanie Nowa Kompania Węglowa. Ale cała branża i tak jest w kłopotach, o których będziemy słyszeli w kolejnych latach – mówił w radiowej Jedynce Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych. (Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gos
  • Obecnie na GPW notowane są cztery spółki wydobywające węgiel, w tym dwie polskie – przypomina Roman Przasnyski, analityk rynku kapitałowego. (Grażyna Raszkowska, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Karolina Baca-Pogorzelska, autorka bloga Górnictwo 2.0 stwierdza, że zmiany muszą się rozpocząć jak najszybciej, jeśli chcemy uratować polskie kopalnie. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Zbyt mocno rozrośnięta administracja ciągnie górnictwo na dół – uważa Małgorzata Starczewska Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Paweł Nierada, ekspert z Instytutu Sobieskiego mówi, że przekazanie części akcji PGE, PGNiG i PZU to rozwiązanie tymczasowe. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia).
  • Systemowe rozwiązania jeszcze w tym roku są mało prawdopodobne – uważa Paweł Nierada, ekspert z Instytutu Sobieskiego. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia).
  • Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan wskazuje, że dotychczasowe próby ratowania kopalń były nieudolne i nieefektywne. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia.)
  • Trudno w ogóle powiedzieć, czy uda się uratować polskie górnictwo –zastanawia się Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan. (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Politycy przekonują, że to początek procesu uzdrawiania polskiego górnictwa. Eksperci są zdania, że za ratowanie polskich kopalń zapłacą wszyscy podatnicy.

– Jeżeli byśmy założyli, że proces restrukturyzacji by się udał i w efekcie powstałby podmiot, czyli zdrowe przedsiębiorstwo z dużymi szansami na rozwój, to można by powiedzieć, że dzisiaj my wszyscy podatnicy, inwestujemy w uzdrowienie na początku tylko części górnictwa, bo jednej firmy – dużej, największej, ale jednej. Kolejnymi krokami mogłoby być uzdrawianie kolejnych części górnictwa i kolejnych kopalń – mówi Małgorzata Starczewska Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.

Biznesplan nie jest wystarczajacy

Natomiast jej zdaniem wszystko wskazuje na to, że ten pomysł restrukturyzacyjny i ten biznesplan, który został przygotowany nie wytrzymuje krytyki, a to oznacza, że to nie będzie inwestycja, tylko konsumowanie tych pieniędzy, które zostaną na Nowa Kompanię Węglową przeznaczone.

– I oczywiście oznacza to kolejne problemy w górnictwie. Włożymy kolejne pieniądze, ale problem nie będzie rozwiązany i trzeba będzie podejmować kolejne decyzje czy dalej będziemy wspierać górnictwo, ładując tam pieniądze bez jakiegoś przemyślanego bardzo dobrze zaplanowanego procesu restrukturyzacyjnego – dodaje ekspertka.

Nie ma dobrego pomysłu, co dalej

Polski węgiel będzie strategicznym surowcem energetycznym jeszcze do 2050 roku.

– Mamy problem z kopalniami na Śląsku, z kopalniami węgla kamiennego, bo nie definiujmy problemów z wydobywaniem węgla brunatnego w Polsce. To demagogia, która wynika z braku systemowego podejścia do gospodarki i polityki energetycznej – mówi Andrzej Sikora, prezes Instytutu Studiów Energetycznych, który był gościem radiowej Jedynki.

Stworzony został przez Ministerstwo Gospodarki strategiczny dokument: „Polityka energetyczna kraju do 2050 roku” są też deklaracje rządu, z początku roku, że zostanie uratowana Kompania Węglowa.

Zdaniem gościa Jedynki eksperci oceniają ten dokument bardzo krytycznie, a poza tym nie jest pewne czy w ogóle zostanie on przyjęty, bo na razie trwają jedynie konsultacje na temat strategii dotyczącej polityki energetycznej. Komentuje też sytuację na Śląsku.

– Związkowcy odczytali deklaracje rządu w ten sposób, że ich kopalnie, rentowne kopalnie zostaną przeniesione do Nowej Kompanii Węglowej, a nierentowne do spółki, która będzie się zajmować restrukturyzacją kopalń – mówi gość Jedynki.

Za mało pieniędzy na inwestycje

Pytaniem pozostaje, czy za rok nie usłyszymy o problemach Nowej Kompanii Węglowej.

– Pieniądze dzisiaj dedykowane na przygotowanie tego programu są niewystarczające, jeżeli chodzi o pogram inwestycyjny, a poza tym gospodarka światowa odchodzi od drogiego węgla. Dwie największe amerykańskie firmy wydobywające węgiel kamienny zdążyły zbankrutować. W Polsce o bankructwach kopalń węgla kamiennego nie słychać – mówi Andrzej Sikora.

Jego zdaniem systemowo należy rozważyć, czy powinno się mówić o polityce energetyczno- klimatycznej w UE czy o taniej energii dla przemysłu. – A takiej odpowiedzi nie ma – mówi prezes Instytutu Studiów Energetycznych.

Co stwarza szanse na dobre rozwiązanie dla całej branży?

– Byłaby szansa, gdybyśmy kontynuowali reformy zapoczątkowane przez Janusz Steinhoffa za czasów AWS. Są kopalnie, które zostały sprywatyzowane, niektóre nie do końca, bo Skarb Państwa ma swoje udziały, ale funkcjonują na rynkowych zasadach i okazuje się, że wypracowują zyski i mają się nieźle. To oznacza, że można z kopalni zrobić przedsiębiorstwo rentowne, dobrze funkcjonujące, sprzedające na polski rynek i na eksport – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.

Cztery kopalnie na parkiecie

Obecnie na GPW notowane są cztery spółki wydobywające węgiel, w tym dwie polskie.

– Na giełdzie mamy dwie spółki, które zajmują się wydobyciem węgla: Jastrzębską Spółkę Węglową, częściowo sprywatyzowaną, a częściowo z udziałem Skarbu Państwa i całkowicie prywatną lubelską kopalnię Bogdanka. To dwie polskie spółki, są jeszcze dwie zagraniczne; czeska NWR i ukraińska Coal Energy   – mówi analityk Roman Przasnyski, który był gościem PR 24.

Jednak nawet prywatne kopalnie tracą, a nie zyskują obecnie na giełdzie.

– Jako pierwsza kryzys odczuła jeszcze ok. 2012 roku właśnie czeska prywatna firma, której akcje spadły o 90 proc. w ciągu kilku miesięcy, a powodem były zniżkujące ceny węgla. Kopalnia musiała zmniejszać sprzedaż i wydobycie. Wyniki się pogarszały i bardzo dramatycznie ten spadek kursu akcji wyglądał. Później w ślad za tym poszły akcje firmy ukraińskiej, a kilkanaście miesięcy później także Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W 2013 r kursy akcji JSW sięgały ok. 90 złotych, a dziś nieco ponad 10, czyli też o prawie 90 proc. spadku –komentuje Roman Przasnyski.

Zawsze brakowało spójnej wizji

Giełdowe perypetie polskich kopalń mają wiele przyczyn, najważniejsze są spadające ceny węgla, ale w wymiarze ogólnogospodarczym brakuje całościowego spojrzenia na tak zasobny sektor.

To, czego mi do tej pory brakowało to całościowego podejścia do problemów polskiego górnictwa, branży, w której mamy wiele zasobów, wiedzy i ogromny potencjał. Natomiast to, czego zawsze brakowało to spójnej wizji, począwszy od zagospodarowania i inteligentnego gospodarzenia złożami poprzez to, w jakim kierunku polskiego górnictwo, a co za tym idzie również polska energetyka powinny się rozwijać – mówi Paweł Nierada ekspert z Instytutu Sobieskiego.

Natomiast zdaniem Andrzeja Sikory, gościa Jedynki trzeba stworzyć plan oparty o podstawy gospodarcze, a nie wyrwany z tego kontekstu.

– W przeszłości mówiliśmy o urentowieniu polskiego górnictwa, a dziś musimy się zastanowić, jak ma wyglądać polska gospodarka w perspektywie kolejnych 20-30 lat, bo jeżeli nie będziemy mieć ciężkiego przemysłu i nie postawimy na te energochłonne, chemiczne zapotrzebowanie, to być może nie potrzeba nam tak dużo surowców energetycznych –zastanawia się Andrzej Sikora.

1, 4 mld – na tyle są wycenione przekazywane akcje

Dokapitalizowanie Towarzystwa Finansowego Silesia 2 procentami akcji PGNIG, 1 procentem akcji PGE i 1 procentem akcji PZU, wycenione zostało na 1,4 mld zł. Akcje te mają stanowić zabezpieczenie dla rozmów finansowych Silesii z rynkiem – powiedział minister Skarbu Państwa.

– To zabezpieczenie kredytów, które spółka będzie zaciągać –komentuje Roman Przasnyski, który był gościem Polskiego Radia 24.

Silesia przejmując akcje, a akcjonariusze przejmując udziały, będzie mogła sięgnąć po kapitał bankowy na proces restrukturyzacji Nowej Kompanii Węglowej. – Płynność finansową opieramy o zasoby Węglokoksu, Silesii oraz Polskich Inwestycji Rozwojowych – podał Andrzej Czerwiński, minister Skarbu Państwa.

Nie wszystko stracone

Kompania Węglowa może w przyszłości generować zyski, nic jeszcze do końca nie jest przesądzone.

Roman Przasnyskie przypomina, że kilka lat temu Kompania Węglowa generowała duże zyski i ta sytuacja może się w przyszłości powtórzyć, chociaż zapewne górnictwo nie stanie się oczywiście nagle naszą narodową specjalnością, bo już te czasy minęły.

– Trzeba sobie radzić inaczej: zwiększać efektywność i dostosowywać wielkość produkcji do potrzeb rynkowych. Patrząc też na to, że te potrzeby rynkowe mogą się za kilka lat zwiększyć – mówi Roman Przasnyski.

A powodem zmian na lepsze dla spółek wydobywających węgiel może być przyspieszony wzrost gospodarczy. To również wielka szansa dla spółek energetycznych.

Spółki energetyczne też w dół

Do niedawna spółki energetyczne radziły sobie na giełdzie zupełnie dobrze – poprzednie kilkanaście miesięcy były dla nich korzystne.

– Natomiast obecnie też bardzo mocno zaczynają odczuwać m.in. pomysły państwa, które na siłę zmusza je do ratowania kopalń. To spowodowało, że większość akcji spółek energetycznych traci na wartości. A najbardziej ucierpiały akcje Tauronu. Ale obecnie inwestorzy posiadający akcje spółek energetycznych, wszystkich spółek notowanych na GPW: PGE, Tauronu, Enei i Energii – w różnym stopniu, ale jednak tracą – wskazuje Roman Przasnyski.

Teraz jest czas na działanie

Karolina Baca-Pogorzelska, autorka bloga Górnictwo 2.0 wskazuje, że

zmiany muszą się rozpocząć jak najszybciej, jeśli chcemy uratować polskie kopalnie.

– Pamiętajmy, że 25 października są wybory, które zmienią być może obecną władzę i pytanie do nowych rządzących jest takie, czy zaakceptują obecne wdrożenia rządu, jeśli chodzi o górnictwo, czy będą mieli swój plan i będzie on bardzo odmienny od tego, który jest prezentowany. Czasu na myślenie już nie ma, teraz jest już ostatni moment na działanie i dlatego zmiany muszą się rozpocząć, jeśli w ogóle chcemy mówić o dalszym funkcjonowaniu polskich kopalń węgla kamiennego – komentuje blogerka.

Krzysztof Rzyman, Elżbieta Szczerbak, Grażyna Raszkowska