Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Grażyna Raszkowska 15.09.2015

Kredyt w przyszłym roku może więcej kosztować

W tym roku wystarczy jeszcze tylko 10 proc. wkładu własnego, by zaciągnąć kredyt na korzystnych warunkach, ale od 1 stycznia 2016 będzie to 15 proc. A rynek mieszkaniowy przeżywa obecnie prawdziwy boom. Czy warto się spieszyć z decyzją o zakupie mieszkania?
Posłuchaj
  • Mamy absolutny rekord sprzedażowy od czasu transformacji, czyli od 25 lat. A jeszcze lepszą informacją jest to, że pomimo tak dobrej sprzedaży, ceny nie rosną – mówi Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich. (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Wiele młodych osób wynajmując pokój czy kawalerkę i płacąc co miesiąc czynsz, zastanawia się, czy zamiast tego, lepszym rozwiązaniem nie byłoby spłacanie rat na własne mieszkanie.

Oczywiście to, czy możemy pozwolić sobie na zaciągnięcie kredytu zależy w dużym stopniu od tego ile zarabiamy i gdzie pracujemy.

Wszyscy są zadowoleni

Sytuacja na rynku mieszkaniowym jest bardzo dobra – i to zarówno z punktu widzenia klientów jak i dla sprzedających.

– Jeżeli chodzi o liczbę sprzedaży za ostanie cztery kwartały, czyli liczone od połowy 2014 r do połowy 2015, to mamy absolutny rekord sprzedażowy od czasu transformacji czyli od 25 lat. A jeszcze lepszą informacją jest to, że pomimo tak dobrej sprzedaży, ceny nie rosną. Wzrosty są prawie niezauważalne – wynoszą do kilku procent i raczej wynikają z rosnących wymagań technicznych budynków, a nie z samego strukturalnego wzrostu cen nieruchomości. Tym samym dostępność mieszkań jest coraz wyższa – przekonuje Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Jeżeli połączymy to z bardzo niskimi stopami procentowymi i rosnącymi pensjami oraz poprawiającą się sytuacją na rynku pracy, to okazuje się, że Polacy mają w tej chwili największa dostępność mieszkaniową od prawie 15 lat.

Niskie stopy procentowe działają najbardziej

Dziś faktycznie sporo dzieje się na rynku mieszkaniowym i wiele osób kupuje mieszkania – potwierdza Marcin Krasoń, analityk Home Broker.

– To wynika z kilku czynników, a tak naprawdę źródłem wszystkiego są niskie stopy procentowe. Mamy obecnie historycznie najniższe stopy procentowe w Polsce. I to dwojako przekłada się na rynek mieszkaniowy. Z jednej strony zamożni Polacy, którzy mieli do tej pory depozyty w bankach, nie bardzo mają ochotę je przedłużać. Bo jak mamy niskie stopy, to oprocentowanie lokat jest niskie. W tej chwili maksymalne lokaty to 2,2 proc. w skali roku, a to niewielkie stawki. Te osoby zastanawiają się nad alternatywą dla swoich pieniędzy. I kupują mieszkania. Druga strona niskich stóp – to nisko oprocentowane kredyty – podaje ekspert.

W drugim kwartale 2015, według najnowszych danych, wzrost udzielanych kredytów już wyniósł kilkanaście procent w skali roku.

W przyszłym roku koszty będą wyższe

A od początku przyszłego roku – koszty zaciągnięcia kredytu mogą nieco wzrosnąć.

– Wynika to z rekomendacji S. Zgodnie z tą rekomendacją Komisji Nadzoru Finansowego – minimalny wkład własny, jaki potrzebujemy, aby kupić mieszkanie i aby zaciągnąć kredyt w tej chwili wynosi 10 proc., ale od stycznia 2016 roku będzie to już 15 proc. i w następnym 2017 r będzie to aż 20 proc. – dodaje Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Największy problem z zebraniem środków na wkład własny mają młode osoby, a to one szukają mieszkań, bo chcą zaciągnąć kredyt jeszcze w tym roku.

Można się dodatkowo ubezpieczyć

Wzrost wymaganego wkładu własnego nie pozbawia jednak możliwości zaciągnięcia kredytu.

– Ktoś, kto ma zgromadzone tylko te 10 proc. wkładu własnego, nadal będzie mógł zaciągnąć kredyt, tylko będzie mu o niego trudniej, bo będzie musiał go ubezpieczyć, czyli musi mieć dodatkowe pieniądze, ale to nie jest tak, że rekomendacja wchodzi i nagle trzeba będzie mieć 15 proc. gotówki, wystarczy 10, tylko trzeba się liczyć z dodatkowym kosztem – wyjaśnia Marcin Krasoń.

Dominik Olędzki, gra